W śnie znalazłem się w przedsionku kościoła, gdzie  ujrzałem Janusza Palikota klęczącego na piasku...z szyderczo-wesołkowatą twarzą przed ala obrazem.  Kapłan podał mu bukiet kwiatów za uczynione „dobro”.

    Powiedziałem do niego, że tak nie można, bo przyrzekał z ręką na sercu: „tak mi dopomóż Bóg”. Czytaj: „facet buduje na piasku, a nawet słudzy Pana kłaniają się przed takimi, ale Bóg to wszystko widzi”.

   Zerwałem się o północy i z twarzą w dłoniach odmówiłem koronkę do miłosierdzia Bożego. Przykro mi, bo bez mojej winy jestem atakowany przez rodzeństwo, które poczuło się właścicielami jeszcze nie podzielonego spadku. Ile zła czynią sobie najbliżsi. Jeszcze rano nie mogłem dojść do siebie.

  Napłynęło, abym włączył radio, gdzie trafiłem na zakończenie piosenki: „Ty jesteś wszędzie...jak mam żyć bez Ciebie?”. Pobiegłem po moc do Pana, a psalmista zawołał w moim imieniu:

    „Kiedy Cię wzywam, odpowiedz mi Boże, który wymierzasz mi sprawiedliwość (...) zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę (...)  Pan mnie wysłucha, gdy będę Go wzywał”. Ps 4

    Po Komunii św. wrócił pokój i moc. Przez chwilkę przepłynęła bliskość Pana Jezusa, a łzy zakręciły się w oczach. Udało się połączyć telefonicznie z lekarką odpowiadającą w samorządzie lekarskim za nasz teren, ale chciała mnie zbyć, bo jest przeziębiona!  

    Pismem wymusiłem „zaproszenie” na posiedzenie okręgowej rady lekarskiej: "Od początku dintojry łamano prawa należne Polakowi, obywatelowi UE i lekarzowi. Zostałem oszukany przez wszystkie struktury Izby Lekarskiej...pozbawiono mnie podstawowych praw, które ma lekarz".

    W ręku znalazł się zapis z dnia 05.06.2007 z podobnymi sprawami, gdzie:   

-   mieszkający w okolicy zakładu siejącego odór doczekali się interwencji władz

-   telewizja interweniowała w sprawie dzieci pogryzionych przez psy z pobliskiej fermy 

-  spalona rodzina dochodzi sprawiedliwości (wcześniej odgrażał się mafiozo)…płaczą, ponieważ w pożarze zginęła 10-letnia córka

- pracownicy supermarketów, których zmuszono do pracy w Boże Ciało  będą strajkować...poprzez dokładnie  przestrzeganie przepisów.

    Jest mi przykro stwierdzić, że samorząd lekarski to "państwo w państwie", gdzie wszystko jest lipne:

-  rzecznicy odpowiedzialności zawodowej...poszkodowany przez lekarzy nie znajdzie tam sprawiedliwości

-  rzecznicy praw lekarzy obronią swojego kolegę przed skrzywdzonym pacjentem, a zarazem staną po stronie mocniejszego, gdy trafi się dwóch medyków 

-  mediator potrafi mataczyć i występować w roli sędziego

- zatrudnieni tam prawnicy pomagają w manipulowaniu prawem na korzyść swoich mocodawców.

    Działalność „samorządu” jest fałszywa, a nawet dywersyjna (organizowanie strajków oraz buntowanie lekarzy). Wybory samorządowe są lipne, a stanowiska zajmują zawodowcy (karuzela stanowisk), którzy preferują nepotyzm.

    Ta „demokratyczna” struktura powinna być skasowana, bo rozbudowana administracja państwowa bez problemu może przejąć wszystkie sprawy lekarzy, a konflikty pomiędzy lekarzami powinny rozpatrywać sądy cywilne.    

  Chroń nas Panie Boże przed funkcjonariuszami publicznymi przebranymi w białe fartuchy...                                                                                                                                        APEL