Jest mi bardzo przykro, ponieważ - z "raju na ziemi", gdzie mieszkam - na nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa przybyło kilka osób ("resztka Pana"). Zobacz niewdzięczników, którzy lekceważą życie wieczne.
Przyjechałem wcześniej z wnuczkiem do spowiedzi, a sam na placu kościelnym odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Podczas rozważań modlitewnych w serce wpadły słowa o tych, którzy umarli dla życia wiecznego. Już wiedziałem, że jest to intencja modlitewna.
W sercu brzmiały słowa dzisiejszego wystąpienia Grzegorza Schetyny, któremu zawzięcie klaskano, bo mówił o raju na ziemi...po dojściu do władzy Peło. Przebił Bolesława Bieruta, ale najgłupsze było to, że za brak wody w rzekach winił PiS. Po jego wodolejstwie nastąpią powodzie jak za Tuska.
W tym momencie, gdy wołałem do Krwi Pana Jezusa przepływała ludzkość odwrócona od wiary prawdziwej, okropni bluźniercy, naród wybrany, a nawet żydokomuna oraz zaprzedaniu Szatanowi, ludobójcy wszelkiej maści, chorzy na władzę (gnidy i mendy polityczne)...także nad światem, na posiadanie i używanie tego życia...z seksem jako bożkiem, a do tego "spółkujący inaczej".
"Uratować nas może tylko kataklizm, bo taki świat zgniły bezbożnością i zmurszały nienawiścią zginąć musi! Pogruchoce Was Pan Bóg jako ten garniec! Oto jest demokracyja Wasza! O, nie daj Boże, ale wtedy reszta ocalonych przeprosi Boga i siebie nawzajem. I przypomną sobie ocaleni, że jednego mamy Ojca w niebie, a Matką jest nam Ziemia miła, my zaś braćmi jesteśmy"...ks. bp Zawitkowski.
Nawet pojawiała się osoba Ryszarda Kalisza, który jest autorytetem moralnym bezbożników oraz wszyscy dobrzy ludzie, obojętni duchowo...tych znam z pracy lekarza, a teraz z otaczających bloków. Tacy nie splamią się wejściem do ziemskiego Domu Pana, ale są tutaj wnoszeni w postaci ludzkich trupów (kult ciała).
Dorzuć do takich anty krzyżowców (psychiatrów), kolegów z samorządu lekarskiego z którymi miałem nieprzyjemność zapoznać się oraz braci z innych religii, szczególnie z islamu...dla których jestem śmiertelnym wrogiem.
Po błogosławieństwie Ciałem Pana Jezusa na Mszy Św. Bóg Ojciec wskazał Izraelowi, aby udał się do Egiptu (Rz 46)...teraz, gdy to przepisuję dreszcz przepływa przez ciało, a w oczach kręcą się łzy (u mnie to znak Prawdy).
Natomiast psalmista wołał (Ps 37/36); "Zbawienie prawach pochodzi od Pana", a Pan Jezu wysłał mnie "między wilki", gdzie mam mieć się na baczności. Z powodu diabelskiej nienawiści "brat wyda brata na śmierć". Tak stało się ze mną, nawet prof. Andrzej Kokoszka i prof. Marek Jarema uznali, że jestem chory psychicznie...zdrowi są tylko denni ateiści na których czele stoją psychiatrzy.
Ze zdenerwowania nawet nie wspomniałem o przyczynie mojego badania: obronie krzyża, który powalił ich kolega z nowej rasy panów. Nad tą korporacją nikt nie ma kontroli, nie wolno zmienić raz ustalonego rozpoznania.
Po Eucharystii niebiańska słodycz i pokój zalały duszę i serce razem z ustami...nawet nie mogłem normalnie jechać samochodem, wolno mówiłem do wnuczka wyrwany z ciała. Miałem tylko jedno pragnienie; dawać świadectwo wiary, wszystko zapisać, ale nawet do tego byłem niezdolny. "Jak wielki cud Bóg uczynił", zacząłem wołać w mojej modlitwie za w/w wymienionych.
Napłynęła więziona za prawdę w Pakistanie Asi Bibi, która wskazała na jedynego Zbawiciela, którym jest Pan Jezus! Potwierdzam to i nic nie da zabicie mojej osoby, bo to nie zmieni Prawdy. Nie trafią "nawracający przez zabijanie" do Królestwa Bożego...wpadną w czeluści piekielne!
Nie ma żadnej innej wiary oprócz Boga, który się objawił, a Jego Imię brzmi; "Ja Jestem". Mówię to jako wiedzący! W jakiej wierze jest Cud Ostatni (Eucharystia)? Pan Jezus nie jest prorokiem mniejszym od Mahometa, jest Synem Boga Żywego ("jak Bóg może mieć syna, gdy nie ma żony"), który wszystko stworzył.
Piszę to po zjednaniu z Bogiem w Eucharystii...wówczas Pan Jezus łączy się z moją duszą! Nic nie da zabicie wszystkich Jego wyznawców, bo Pan powróci i rozliczy każdego. To tej Prawdy nie zmieni!
W tym stanie wołam także za Ciebie bracie, za czytających, ale niewierzących. Tam, gdzie Pan Jezus nie jest znany...tam bracia i siostry także dostąpią zbawienia po przebyciu Czyśćca. Jest to wynik otchłani Miłosierdzia Bożego...
APeeL
Aktualnie opracowane...
09.07.1991(w) ZA PRZEBYWAJĄCYCH W ŚRODKU UDRĘK LUDZKICH
W kojącym śnie do przodu;
1. krążyłem z kolegami i bratem z pragnieniem napicia się "coś tam, coś tam" (wg pijanej posłanki) - w ciągu dnia chciałem kupić alkohol, ale nie wyszło
2. w sklepie, gdzie się znalazłem była kupa bałaganu i nie było tego, co chciałem - tak się stanie w ciągu dnia
3. w samochodzie kobieta położyła swoją rękę na mojej, ale czułem od niej stare wino - z ręką było odwrotnie, bo żona odsunęła moją...
4. pragnę dyskutować z ludźmi o wierze, ale nie wychodziło, a w oddali znajomy ksiądz poruszał sprawy hierarchii - na żywo rozmawiałem ze św. Jehowy, ale nie było warunków...
5. żona sadziła kwiatki koło kościoła - faktycznie ułożyła kwiatki pod krzyżem!
Po latach przyśni się wypadek na przejściu dla pieszych, pod kościołem...syn znajomego na motocyklu zabija moją pacjentkę idącą na Mszę Św. Następnego dnia stanie się to w realu, a ja przekażę ten sen w sądzie jako świadek.
Jest książka "Eksterioryzacja", gdzie były doświadczenia odrywania się od ciała z wędrowaniem we wskazane miejsca. Interesowano się tym dla celów szpiegowskich...
W takim śnie możesz ujrzeć wcześniej mordercę, a nawet zajrzeć w tajne plany naszych "partnerów" ze Wschodu. Refleksja; jaka jest odpowiedzialność kierowcyza w/w wypadek?
Piękny dzień, przeżegnałem się: "Matko przyjmij to odsunięcie przez żonę w intencji pokoju w moim domu!" Teraz pomyślałem o Panu Jezusie, że tylko On odpowiada na każde moje wezwanie i zawsze potrafi ukoić, nigdy nie jest natrętny i nigdy nie zawodzi!
W tym momencie napłynęła moc Boża i po dotknięciu czoła żony zawołałem; "w Imię Jezusa Chrystusa niech pokój będzie w twoim sercu i w twojej duszy!"
Idę do pracy i w czasie odmawiania modlitwy...w przychodni trafiłem w środek udręk ludzkich, a jest niezwykły upał. Zły wykorzystał to i na pewien czas odebrał mi pokój w sercu...teraz żałuję, że źle się zachowałem; "przepraszam Matko!"
- Schorowanej kobiecinie wyjaśniam sens jej cierpień i sztuczki złego, który podsuwa jej różne dobre myśli w stylu; "gdybyś była zdrowa poszłabyś do Częstochowy!" Kobieta przytakuje, potwierdza wszystko i wychodzi z lekką duszą. W papiery wrzuciłem jej 10 dolarów!
-
Nie zawołała pani do Matki...chodzenie do kościoła nie wystarcza, bo Zły pragnie zniszczyć waszą rodzinę, wy go nie widzicie i nie macie na niego siły...może go pokonać tylko nasza Matka i Pan Jezus!
-
Odrzuca pani; różaniec, Eucharystię, modlitwy za zmarłych...działanie Ducha Św. i nie chce znać Matki Prawdziwej! Dokąd pani dotrze? Mówię to św. Jehowy.
Na potwierdzenie moich słów wyciągam różaniec; to moja codzienna ochrona, a pani mówi o "klepaniu zdrowasiek"! Ja dzielę się z panią moim darem Boga...wiara jest łaską! Wy wybraliście się sami...ja będę potępiony z różańcem?
Dzień kończy nawałnica burzowa! Pan wprost mówi; "chcecie wojny, to zobaczcie Moją Moc!" Właśnie z radia płynie relacja pisarza Kąkolewskiego, który mówił o czasie wojny...w jego dom uderzyła bomba; wszystkie okna się pootwierały, drzwi wejściowe szarpało, a on był w śmiertelnym zagrożeniu!
APeeL
08.07.1993(c) ZA POŻYTECZNYCH DLA ŚWIATA
Nowy dzień, po północy zrywają do porodu, płyną modlitwy, a Maryla Rodowicz śpiewa mi, że; "ty to masz szczęście". Tak jest naprawdę, bo moim szczęściem est Bóg Ojciec.
Po powrocie do pokoju lekarskiego padłem na kolana z wołaniem; "Ojcze!...dziękuję za wszystko...ja mam wielkie szczęście, bo Ty ze mną". Chciałem wejść do łóżka, ale Anioł wskazał, że nie ma sensu. Tak, bo zaczął się nawał: wówczas policja przyprowadzała kierowców na badanie i zamieszanie trwało do 3.00. W tym czasie mówiłem do chorego - naszego byłego pracownika o Niebie!
- A gdzie jest to Niebo?..pyta zaczepnie.
- Szatan podsunie panu nieskończoność pytań! Proszę przyjąć, że ma pan duszę, prawdziwe ciało, które porusza się z szybkością światła...dokąd możemy dolecieć po 2-3 minutach? Cóż można pojąć naszym rozumem?
Rano napłynęło pragnienie bycia na Mszy św. ale zaspałem i nie wyczułem atak Bestii. Przedstawię jego przebieg;
-
niemożliwe jest odmówienie nawet modlitwy "Anioł Pański", pustka i rozdrażnienie zalewają serce...z powodu nagłego parcia oddałem mocz do zlewu! Nawet napłynęło, że przecież jestem widzialny, a wzrok zatrzymał Pan Jezus z małego krzyżyka na ścianie!
-
dyspozytorka specjalnie (złośliwość) zbyt cicho budziła, a ja nie wiedziałem, że mam wyjazd i spokojnie goliłem się, a zły wpuszczał myśl byciu na Mszy św.!
-
kierowca pomylił nazwiska i adres, krążyliśmy bez celu po "jego wsi"!
- po powrocie...nawet nie mogłem wypić kawy, bo bez przerwy były wyjazdy i trwały kłótnie pod gabinetem...
Teraz już w gabinecie przychodni (jeden budynek) trwał nawał chorych, prawie padałem aż zdenerwowany krzyczałem. Co pewien czas "patrzył" Gliniany Pan Jezus, którzy trzyma się za Głowę ("nie gadaj")!
W tym czasie trafiły się dwie ciekawe relacje;
- zmarły ojciec z wąsami ukazywał się małemu chłopczykowi ok. 1.5 roku. Dziecko często krzyczało, że widzi "pana z wąsami", a niekiedy wyraźnie było zabawiane!
- pacjentka z inną widziała krzyż na niebie w trzech kołach...natomiast nie mieli tej łaski obecni mężczyźni.
Około 14.00 wprost uciekłem z gabinetu...przed ludźmi, a w samochodzie moje serce zostało zalane pragnieniem modlitw, a na działce, w budce po włamaniu zrozumiałem, że bardzo ważne jest wołanie za naszych krzywdzicieli.
Teraz padają słowa Honorata Koźmińskiego; "Kto służy Bogu i gotów jest pełnić Jego wolę, ten bardzo pożyteczny na świecie."
Tak mało ludzi modli się i dostrzega cierpienia innych...nie wierzą w moc modlitwy, a zły to podtrzymuje. Ze strachem wziąłem do ręki "Wódkę swojską", ale pokazywali okropności wojny w Jugosławii i zniszczenia Sarajewa. Po trzech kieliszkach..czwarty wlałem do butelki. Nie mogę pić wobec takich nieszczęść. W ciszy kuchni moje serce przenikał najwyższy dar Nieba - Pokój!
Właśnie była relacja ze szczytu G-7 (siedmiu najbogatszych krajów świata)...szampan, miłe rozmowy, wspólne zdjęcia. Cóż przeszkadza, aby w "Obozie Ziemia" skasować granice? Cóż przeszkadza, abyśmy siedzieli przy jednym stole?
Teraz czytam zapiski innych, ktoś skorzysta z moich! Większość ludzi na ziemi jest "prosta" duchowo czynię to dla nich, aby nie błądzili...
APeeL