Podziękowałem Panu Jezusowi za pomoc w edytowaniu aktualnego zapisu z dwoma opracowanymi sprzed lat. Wówczas w prowadzeniu przez Boga wszystko odbywa się "na styk", a teraz stało się to tuż przed wyjściem na Mszę Św. o 7.15 z późniejszym nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa.

    Z wiekiem czas płynie coraz szybciej, w moim wypadku galopuje, a ja pragnę wszystko przepisać i edytować. Pomyślałem też o ludziach zdrowych, siedzących godzinami na ławkach przy bloku, którym Bóg Ojciec do niczego jest niepotrzebny.

    Sąsiad stwierdził, że po śmierci nic nie ma, a zarazem określił siebie jako wierzącego, cóż dały moje i żony posty w intencji wojny domowej w b. Jugosławii i na świecie.

- Pan jest niewierzący i dyskusja nic nie da! Powtórzyłem to samo po chwilce. Niekiedy takie uderzenie jest szokujące, ale wymagane...

    Przykro mi, bo wolna sobota, a przybyło ok. 30 osób. Wzrok zatrzymał wielki wizerunek św. Michała Archanioła na chorągwi, wiedzą o mnie w Królestwie Bożym. Z "tu i teraz" przekazuję, że to Prawda, jedynie nasza wiara daje zbawienie po odkupieniu nas przez Pana Jezusa.

    To nie jest urojenie jak u stwierdza Richard Dawkins w swoim "dziele" o "Bogu urojonym" oraz koledzy psychiatrzy, denni ateiści, których korporacja ma charakter mafijny z precyzyjnymi prowokacjami. Wiara dla nich to życie w świecie nierealnym, którym jest psychoza.

   Jak wielka jest bezkarność takich specjalistów...od psychuszek. Tak nabrałem się na art. w "Gazecie lekarskiej", gdzie udawano sprzeczkę w której pani doktór stwierdziła, ze jest obrończynią takich jak ja. Pojechałem do niej, straciłem 170 zł, a ona podczas badania przepisywała "wypociny" swoich poprzedników. Ohyda najwyższej kategorii.

    Dlaczego tacy pragną żyć w niewoli egipskiej z której wyprowadził nas Bóg Ojciec przy pomocy duców zapierających dech. Moje serce zalewała wdzięczność Tacie za wszystko...piszę to, a z Częstochowy płyną obrazy Boga Ojca i Pana Jezusa Miłosiernego...chce się płakać z powodu bliskości Taty, mojego Stworzyciela.

    Szkoda, że w naszej wierze nie usłyszysz o duszy, co z nami po śmierci (a jest Świętych Obcowanie) oraz o Szatanie, śmiertelnym wrogu. To jego omotanie hierarchii z zakazem zapraszania na codzienną Msze Św. ("latanie do kościoła" wg opętanej sąsiadki). Nie trzeba islamistów, bo dżihad trwa ze strony rodaków cieszących się napadami na nasza wiarę.

Dzisiaj są wstrząsające czytania, które wyrażają stan mojego serca;

1. Jakub zapowiada wyprowadzenie narodu z Egiptu przez Boga Ojca (Rdz 49)

2. Psalmista (Ps 105/104) śpiewał Bogu wprost z mojego serca; "Sławcie Pana /../ Śpiewajcie i grajcie Mu /../ Szczyćcie się Jego świętym imieniem /../ zawsze szukajcie Jego Oblicza /../". Tyle wieków minęło, a wiara jest wciąż taka sama.

3. Ew (Mt 10, 24-33) to program naszej wiary; nie ma nic zakrytego, nie bójcie się ludzi, "co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle /../ rozgłaszajcie na dachach / wszystkie włosy na głowie macie policzone /../ przyznających się do Mnie przyznam się "i Ja przed moim Ojcem /../".

    "Wszystko Tobie oddać pragnę /../ serce moje weź, dusze moją weź". Można powiedzieć za s. Faustyną, że "każda dusza pragnie pociech Bożych, ale nie chce opuścić pociech ziemskich". Eucharystia przewijała się do przodu i ułożyła w łódź Piotrową (ratunek), a słodycz i pokój zalały duszę i serce.

    Wróciłem tutaj na Msze pogrzebową (młodego człowieka z płaczącą żoną), bo lubię ten nastrój przed narodzeniem się dla życia wiecznego. W krainie życia ujrzę dobroć Boga. Ja tej dobrocie doznaję już tutaj. Padłem na kolana przed Eucharystią, bo wielu tutaj przychodzi z kwiatami, które duszy są niepotrzebne i należą się Bogu Ojcu, ale nie wspomagają zmarłego ofiarowaniem Eucharystii.

    Później odmówię całą moją modlitwę w intencji wdzięcznych za to, że mamy Boga Ojca, który się Objawił...

                                                                                                                                APeeL

 

 

           Aktualnie opracowane...

11.07.1991(c) Prośba do Matki Bożej, aby dzisiaj była ze mną...

   Wczoraj czytałem książeczkę s. Jadwigi Stabińskiej; "Ukazała się na ziemi", a moje serce doznało ucisku, gdy padło określenie; "Patronka Dobrej Śmierci". Młodziutka Matka - Dziewica przyjęła ofiarnie tragiczne losy swego Dziecka, los własny i całej ludzkości. Gdzie człowiek umiera samotnie lub zbiorowo, tam jest także Ona.

   Popłakałem się, bo w jasności ujrzałem Stwórcę wszystkiego i Jego Mądrość i Wolę, która może wybrać każdego, kogo zechce i czeka tylko na nasze 'tak'. Padłem na kolana z krzykiem; "Matko! Matko moja!...jak mam to wszystko wyrazić? Jak się tym podzielić?"...

   Zarazem jednej sekundzie napłynęła wielka radość, bo "Ty, Matko zostałaś wybrana do urodzenia dla mnie Jezusa, który otworzył dla mnie Królestwo Boże..miejsce wiecznej szczęśliwości". Wówczas Duch Święty mówił przez Elżbietę ...przecież zdarza się, że przeze mnie mówi także do innych!

    Na kończącym się dyżurze w pogotowiu trafił się wyjazd do porodu, ale nie mam chęci do modlitwy. Położyłem rękę na kieszeni z różańcem i zawołałem "Matko bądź dzisiaj ze mną, prowadź i daj pokój mojej rodzinie ".

    Wróciło przybycie do nas Pana Jezusa, ale świat Go nie chciał i nie chce dalej...dla wielu jest bluźnierstwem. Właśnie przejeżdżamy obok kościoła, a ja przeżegnałem się przy personelu. To żadne bohaterstwo, ale uczyniłem to pierwszy raz.

    Płynie rozważanie urodzenia Jezusa i w tym momencie zabieramy brzemienną do porodu. Wracamy, znowu się żegnam i pozdrawia mnie piękna figurka Matki Bożej. "To, Ty Matko oddałaś mi Jezusa. Ty mi Go ofiarowałaś...i później udało mi się Go odnaleźć!"

    Zobacz jak wygląda różaniec dnia dzisiejszego (każdego dnia inny) / i przekonaj się na czym polega "klepanie modlitw!" Nawet to klepanie ma sens, bo w tyn czasie nie gadasz głupot, nie obmawiasz innych i nie rozmyślasz o tym o czego chce Szatan. Właśnie rozprasza podsuwając różne obrazy; jak krzywo kręci się koło, suche drzewo po uderzeniu pioruna i widok pięknego konia!"

   Wróciłem do domu, gdzie wszystko okazało się odmienione, a z kasety popłyną słowa Jana Pawła II..."niech zatem, przez Jej macierzyńską Obecność odnowi się pośród nas świadomość Boskiego Ojcostwa" z powtórzeniem; "świadomość Boskiego Ojcostwa!"

   Poczułem obecność Boża...jest ona we mnie i wokół; "Niech się odnowi w Bogu ludzkie ojcostwo i macierzyństwo /../ niech się odnowi rodzina /../ niech się odnowi rodzina...rodzina polska, szczególne miejsce przymierza Boga z ludźmi!"

    Napływa ostrzeżenie, że "Zły będzie gonił mnie po mieście", ale to się stanie, bo umówiony hydraulik nie przybył (nieporozumienie)! Przybył później, a ja szukałem innego, dodatkowo pisałem i zawiozłem podanie o urlop, przywiozłem bieliznę i zrobiłem zakupy (zeszło do 14.00).

   Usiadłem i powiedziałem; "nawet w takich omyłkach niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! W tej sekundzie nastąpiło drgnięcie ku Bogu i w 20 minut ułożyłem moją modlitwę (jest w instruktażu).

   Matka jest w naszym domu - cisza, dzieci grzeczne, a podczas powrotu z działki sprzedawczyni podała mi dwie butelki chłodzonego piwa! Nigdy tego nie było, a żona lubi zimne.

    Matka połączyła nasze serca! Teraz, gdy to przepisuję (14.07.2019) płynie transmisja z Częstochowy (spotkanie kółek radia Maryja)...

                                                                                                                          APeeL