Tuż po przebudzeniu napłynęła bliskość Matki Bożej oraz słowa; „i poczęła z Ducha Świętego", a łzy zalały oczy. W czasie pożegnania z żoną popłakaliśmy się. Poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną, bo czeka mnie ciężki dzień. Dodatkowy ból sprawia inwigilacja, wciąż ci sami i różni ludzie, szczególna przykra w kościele.
Na ten czas pociesza modlitwa Jana Pawła II do Ducha Świętego (wywieszona na tablicy przed kościołem): „którego błagań nie można wyrazić słowami”. W błyskach przepływa nędza tego świata, zło, bieda i ci, którzy żyją w przepychu. Serce zalewał ból, smutek oraz odpowiedzialność za ten świat.
„Pobłogosław Jezu drogi, tych, co Serce Twe kochają”. Zbawienie prawych pochodzi od Pana. Popłakałem się podczas Eucharystii: „Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie”.
Długo nie mogłem odczytać intencji, a z różnych programów telewizyjnych płynęły obrazy:
- straszliwa wojna w Wietnamie, inwazja komunistów
- sprawa globalizacji i fałszywej jedności (SLD), a zarazem troska Jana Pawła II o świat
- obrazy biedy, chorób i wojen bratobójczych w Afryce
- miasta giganty
- Chiny org. Olimpiadę, a to akceptacja zbrodniczego systemu (egzekucje pokazowe na stadionach)...
Przypomniał się poranek, gdy Duch Święty pokazał mi to wszystko. Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i moja modlitwa. Wszystkiego dopełnia dyskusja telewizyjna z fanką SLD, która prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego stawia za wzór dla świata. Piszę to, a przypomina się dzisiejsza Ewangelia o rozsyłaniu przez Pana Jezusa Apostołów..."jak owce między wilki".
Doczesność, dary tego świata i wieczność z darami Boga. Masz wolną wolę: wybieraj. Dzisiaj było zawołanie (J14, 26): „Duch Święty was wszystkiego nauczy, przypomni wam wszystko, co powiedziałem”. To wielka Prawda...
APeeL