W śnie zmieniałem pracę, bo mam straszny nawał pacjentów i mało czasu na modlitwy, ale nie wychodziło. Tak jest naprawdę. Czy lepiej byłoby mi w pogotowiu? Nie znajdziesz ukojenia na ziemi...
Teraz odmawiam „Anioł Pański”...wzrok przykuwa obrazek Pana Jezusa padającego pod krzyżem, a w otworzonej szufladzie trafiam na Twarz Pana Jezusa na tle krzyża. To ewidentna zapowiedź czekającego mnie cierpienia.
W „Rycerzu Niepokalanej” piszą o represjach. Już w 1949 r. zrabowano maszyny drukarskie. W telewizji płacze mężczyzna, ofiara powodzi. Popłakałem się z tym bratem. Słubice bronią się przed zalaniem, a we Francji spłonęło 35 tys. hektarów pól. Bezsilność gaszących strażaków. Żona całkowicie zesłabła z powodu biegunki.
W bólu odmawiałem moja modlitwę. Przechodzę obok kierowcy samochodu ciężarowego, który śpi na kierownicy...dalej kierowca z sanitariuszami i noszami oraz babcia wspierająca się laską.
W sercu służby niosące pomoc w klęskach i awariach. Właśnie w domu nie zapala się gaz, a sam nie poradzę. W sercu hospicja z umierającymi i bezsilnymi rodzinami oraz ja sam...osaczony i osamotniony „wróg ludu”.
W kościele wzrok zatrzymały dwie stacje drogi krzyżowej: Pan Jezus przybijany do krzyża i Podniesiony na krzyżu. Napływa scena z „Potopu”...Bohun wyrafinowanie męczony. W dzisiejszym czytaniu Mojżesz wraca z tablicami kamiennymi, a trafia na lud czczący złotego cielca. Jeszcze bezsilny rząd RP.
Po Komunii św. nie mogłem wyjść z kościoła, ale zaczyna się następne nabożeństwo...za wiernego do końca władzy ludowej. Na Mszy za niego jest jedna osoba. Wracam, a zaczepia mnie skacowany oraz grzebiący w śmietniku.
Przepływają narkomani „na głodzie”. Napadła mnie straszliwa bezsilność ciała i duszy, a właśnie napadła na mnie mucha. Wyobraź sobie, że leżysz sparaliżowany. Zza ściany płyną słowa piosenki „świat nie wierzy łzą”...
Wzrok pada na podkopane drzewa (pobór gliny) i grzyby trujące z obrazami śmiertelnych zatruć. Wracają obrazy ofiar powodzi, rabunkowy napad na kasjerkę oraz zalew Bałtyku glonami. Tylko rozmowa z Bogiem może ukoić w tym momencie. Wyczyściłem płotek przy krzyżu, wymieniłem kwiaty i wróciła moc do modlitwy. Jak wielka to łaska...
20.00 Film „Trzęsienie ziemi” oraz obrazy umierających na AIDS. Mowa o Bogu i umieraniu. Stwórca nie karze tą chorobą, ale grzeszni ludzie sami się zarażają. Dzień kończy się niespodziewanym zalewem słodyczą Bożą...jakby podziękowaniem za przyjęte cierpienie.
APeeL