Żona wstało po cichu i wróciła z Mszy Św. po spowiedzi. Ponieważ pomyliła godzinę Mszy Św. nie przystąpiła do Eucharystii. Ile wcześniej było przeszkód...nawet chciała uciekać z wczasów! Tuż przed spowiedzią miała napad myśli; "idź do Komunii Św. przecież żałowałaś za grzechy, po co ci ksiądz i spowiedź?"
W ilu wypadkach na takie kuszenie nabiera się zielony katolik. Często w potrzebie podejdzie do Eucharystii dla "oka" lub bez spowiedzi jak w tym wypadku..
Ponownie trafiłem na spotkanie grupy oazowej w Murzasichle; młodzież weszła z krzyżem i z zapalonymi świecami...w wielkiej powadze z kapłanami odprawiającymi Mszę Św. W tym czasie trwał piękny śpiew przy akompaniamencie kilku gitar...
Wierni z głębi kościoła czytali prośby do Pana Jezusa i Boga naszego, a wszyscy odpowiadali; "Dopomóż Boże. O to Cię prosimy Panie Jezu." W kazaniu została poruszona sprawa spowiedzi i Komunii Świętej...nie musimy łączyć! Jest to zrozumiałe...
Co jest potrzebne do odpuszczenia grzechów (zadziałania miłosierdzia?)...nasza wiara z doskonałym żalem za grzechy. Judasz żałował i to bardzo, ale nie uwierzył i powiesił się! Bóg przebaczy każdy grzech, tylko musisz się zwrócić!
Jeszcze chwile wielkiej ciszy po Eucharystii...razem przystąpiliśmy do Komunii Św. "Dzięki Ci Panie Jezu za ten dar. Wielka łaska spotkała nas dzisiaj...wróciliśmy do Ciebie!"
Zjednanie z Bogiem daje szczęście i wielką radość z daru miłosierdzia Pana. W czasie Komunii Św. jednoczysz swoją duszę z Bogiem. W pewnym momencie zauważysz, że liczy się tylko miłość i chwała Boga. Każdy z nas ma wolną wolę i może wybrać światłość lub ciemność. Drogę ku światłości wskazał Pan Jezus.
Pan Jezus stworzył most i każdy może przejść po cierpliwie znosząc cierpienia, czynić pokutę, itd. Dopóki żyjesz masz szansę powrotu do Domu Ojca...
APeeL