MB Anielskiej

   Z płaczem zacząłem odmawiać modlitwę za wracających do pogaństwa, a tak jest zawsze, gdy odczytam intencję (muszę modlić się z serca). Jakby na ten moment dzwony kościelne zaczęły wybijać pieśń; "Tobie śpiewa żywioł wszelki, bądź pochwalon Boże Wielki!" Chciałoby się dodać; "Święty, Święty, Święty!"

    Krzyczę to do Ciebie, z "tu i teraz", z miejsca wyświęconego i wymodlonego, którym jest otoczenie Domu Boga naszego. Porzuć cudzych bogów, bo nie ma żadnego innego oprócz Deus Abba (Boga Ojca)...Objawionego, a nie wymyślonego, którego Imię brzmi; "Ja Jestem"...

   Nic nie szukaj, nie marnuj czasu, bo jedynie nasza wiara jest prawdziwa. Mamy Boga, Ducha Świętego, ale mało ludzi prosi o wyjaśnienie różnych wątpliwości...zapytaj, ale nie próbuj i nie szydź. Po przeczytaniu tego nie będziesz mógł powiedzieć; "Panie! nie wiedziałem!" Po drugiej stronie ucałujesz mnie, chwycisz w ramiona bez słów, a obaj będziemy wiedzieli o co chodzi.

   Dzisiaj Bóg - przez Mojżesza - przekazuje narodowi kult religijny (cały zestaw postępowania), a moje serce uciekło do czasów współczesnych...czasu świętego na powrót do Królestwa Bożego. Z Ewangelii w serce wpadło negowanie Zbawiciela jako syna cieśli!

   Tak też jest z nami, bo ten jest zbyt prosty (Aniela Salawa), ten  przestępcą; C.A. Ames ("Oczami Jezusa") i Tony Anthony ("Pogromienie tygrysa"), a ja lekarzem. Trudno być prorokiem we własnym kraju.  To sprawia niedowiarstwo, lekceważenie zawołanych i wybranych przez Boga.

   Tak było i będzie; "Jezu mój zlituj się nad moimi braćmi, którzy chcą cudów i specjalnych znaków,  a wymagają potrząśnięcia! Tak jak było było ze mną!" Zrozum, że przeżycie tych "dni" (życia) nie jest nawet chwilką w stosunku do wieczności. Szukasz wszędzie sensu życia, ale zapominasz o swojej duszy -  cząstce Boga Ojca w nas samych.

   Czas Eucharystii...siostra zaczęła śpiewać pieśń; "Jezu dobry i cichy serca pokornego, uczyń serce moje wg Serca Twego". Szedłem w długiej kolejce ze łzami w oczach, a wszyscy wierni wydali się jedną wielką rodziną. Wprost widziałem ich dusze, a nie zmarniałe przez czas ciała...

    "Jezu mój! Umiłowany Panie pęknie mi serce". Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu. Padłem na kolana, a przez witraż oślepiła mnie światłość słoneczna; "Boże nasz! Króluj nam!" Nie da się tego przekazać i opisać, stąd biorą się opasłe tomy mistyków...nie przebrną przez nie normalnie wierzący i  mający podobne przeżycia, bo nie starczy im życia.

    Wcześniej podczas zawołań kapłana w serce wpadły słowa o potrzebie modlitwy za grzechy nasze i całej ludzkości, a to pomogło w odczycie dzisiejszej intencji. Na początku mojego wołania przez serce przepłynął promień miłości Bożej; ujrzałem rodziców z dziećmi oraz całą rodzinę ludzką. Moją dusze zalała wszechogarniająca Miłość Boża.

   Ogarnij swoją rodzinę, dzieci dobre i złe, a szczególnie złe i przenieś się do Serca Boga zatroskanego o ludzkość całą. Zrozumiesz wówczas ogrom cierpienia Stwórcy. Zrozumiesz Pana Jezusa, który oddał za nas Swoje Życie. Musisz otrzymać odprysk tej miłości, a wszystko będzie jasne. Podczas odmawiania mojej modlitwy prawie umierałem z Panem Jezusem, bo naprawdę jesteśmy jedną rodziną, a zobacz, co Szatan z nami wyprawia...

                                                                                                                      APeeL