Przed snem poprosiłem Pana Jezusa, aby był ze mną w tym tygodniu. W śnie jesteśmy bezbronni i bestia zafundowała mi panią z która wchodziłem do pokoju hotelowego ze świadomością, że będę miał grzech.

    Zobacz sens pieśni: „niech Cię nawet sen nasz chwali”. Przebudziłem się zdenerwowany i odmówiłem koronkę do miłosierdzia.

    Rano napłynęło zaproszenie na ostatnią Mszę św. poranną. Ociągałem się, ale przypomniała się moja prośba do Pana Jezusa, a dusza zaczęła śpiewać: „Matko Najświętsza do Serca Twego”. W tym czasie zawadziłem drewnianego aniołka grającego na skrzypcach. Uśmiechniesz się, bo to dziecinada, ale ”jeżeli nie staniecie się jak dzieci”...

    Bardzo lubię Msze św. z tym kapłanem, bo nabożeństwo celebruje w pokoju. Nawet wspomniał o rocznicy agresji sowieckiej. To wyjaśniło "naloty" starych znajomych, bo dalej zagrażam przyjaźni polsko-radzieckiej.

    Ci ludzie oddali wolną wolę przestępcom i nie mogą uczestniczyć w życiu Kościoła świętego (przystępować do Eucharystii).

    "Panie nasz! Króluj nam! Boże nasz! Króluj nam! poprzez wieczny czas króluj Jezu nam"! Komunia św. była lekka i długo trzymałem ją w ustach. Pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do miłosierdzia oraz początek mojej modlitwy w intencji ofiar agresji sowieckiej.

    „Lizusy ruskie” z TVN 24 z  szyldem „cała prawda całą dobę” nawet nie wspomnieli o dzisiejszej rocznicy, bo ważniejsza była dymisja kacyka, zatrucie czeskim alkoholem, sprawa dotacji dla przedszkoli oraz konferencja prasowa Ziobry, którą „transmitowano” prawie przez cały dziennik.

    Jeszcze Amber Gold...z pocieszaniem oszukanych, wypadek cysterny i gala w CZD z rozdaniem odznaczeń, których prezydent nie podpisał oraz zamieszanie z ekshumacją ciała Anny Walentynowicz...

    Trafiłem na ponowną Mszę św. dla Matki Bożej. W drodze do kościoła "umierałem" podczas odmawiania mojej modlitwy. Postanowiłem, że w „Drodze krzyżowej” oraz „św. Agonii” każde zawołanie powtórzę 10 razy, ponieważ nasza pamięć o tych ofiarach jest zamazana.

         Bóg tak sprawił, że zawołania dotyczące „Podniesienia Pana Jezusa na krzyżu” wypadły pod krzyżem, a słowa Pana Jezusa: „Oto Matka twoja, oto syn Twój” pod figurą MB Niepokalanej pod moim blokiem.

     „Boże! Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce Matki - święte Podniesienie Pana Jezusa na krzyżu za ofiary agresji sowieckiej z 17 września i za dusze takich, miej nad nimi miłosierdzie. Każde zawołanie to „dziesiątka”  różańca połączonego z koronką do miłosierdzia Bożego.  

    Modlitwa sprawiła wielkie cierpienie, ponieważ napływały ofiary i dusze podstępnie napadniętych, zabijanych, rannych, przeganianych z siedzib i wysyłanych na Syberię. Bolszewicy dobrze przygotowali się do tego uderzenia „nożem w plecy”...                APEL