Szereg razy - w drodze do kościoła - wzrok zatrzymywała tablica; Punkt Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem. Ponieważ bezskutecznie zwracałem się o pomoc do wszystkich możliwych instytucji...wstąpiłem do w/w punktu, który jest pod kuratelą Ministerstwa Sprawiedliwości.

    To było wyraźne prowadzenie przez Boga, bo miałem intencje; nadszedł czas odwetu. Katolicy nie stosują takich metod, ale odrzucano wyciąganą rękę "przed pójściem do sędziego". W moim samorządzie lekarskim na rozkaz - łamiąc wszystkie moje prawa - zrobiono ze mnie głupiego (psychuszka);

- za obronę naszej wiary i krzyża, który zdemolował opętany kolega psychiatra, ważniak na którego nie ma siły (ostatnio w jego klinice w AM Gdańsk zgwałcono trzy nastolatki)

- za wcześniejsze krytykowanie rozpasania wierchuszki izbowej, gdzie prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Konstanty Radziwiłł (obecny senator RP) był równocześnie wiceprezesem Okręgowej Izby Lekarskiej, a na szczycie swojej niezastąpialności pełnił 25 funkcji w różnych komisjach. Jako faryzeusz nauczał etyki (artykuły) i gadał w TV Trwam, gdzie zadzwoniłem, bo stanął po stronie w/w antykrzyżowca. Nie glosuj na niego ponownie.

   Za jego przykładem prezes Okręgowej Izby Lekarskiej Andrzej Włodarczyk był równocześnie wiceprezesem Naczelnej Izby Lekarskiej, a gdy został dyrektorem Instytutu Reumatologicznego trzymał to stanowisku ("w rządzie i w samorządzie"). Ponadto jego żona była rzecznikiem prasowym OIL (samorząd typu rodzinnego...czyli sycylijskiego)

- chwalenie się działaczy, że "służą" od czasu reaktywowania samorządu; Andrzej Sawoni chciał tam tkwić do śmierci, tak jak kolega Ładysław Nekanda-Trepka (obecny członek NRL). Wiedz, że tam każdy chętny zgłasza się sam, nie jest delegowany przez lekarzy.

   Nic nie można było zrobić, bo mieli namaszczenie prezia Komorowskiego i dr Ewuś (odwiedzili Okręgową Izbę Lekarską). Wejdź; Kraj Szef Instytutu Reumatologii odwołany za szantaż chorymi. Tam jest mój komentarz; apel1943 30.11.2012, 19:47, gdzie sam siebie określiłem; Lekarz niebezpieczny dla otoczenia...

    Ogarnij ofiary krzywdzących na rozkaz; wpisz tytuł tej intencji w wyszukiwarce, a zobaczysz...

                                                                                                                               APeeL

 

   Aktualnie opracowane...

29.06.2001(pt) ZA WYBRANYCH PRZEZ BOGA

Św. Piotra i Pawła

    Zrywa budzik, a spałem jak głaz. W garażu wzrok zatrzymała kartka pisma „AVE”, gdzie słowa pieśni: „To Bóg wybrał mnie, a nie ja wybrałem Boga. Bóg daje ci tę łaskę, że się za Nim opowiadasz”. Tam były zdjęcia poprzedników Jana Pawła II. Serce zalało poczucie, że wszystko jest łaską daną przez Boga Ojca, a największa to powołanie do świętości.

   Dzisiaj, gdy to opracowuję ogłaszają wyrok w Imieniu Rzeczpospolitej: „Nergal” jest niewinny za podarcie Biblii z okrzykiem, że to księga kłamstw. Robił to wiele razy za granicą. Zobacz co Szatan wyczynia w głowach pozbawionych Światłości!

   Wszystkie łaski ujrzysz, gdy zostaną odebrane. Głupi ból pięty uniemożliwia mi swobodne chodzenie, a cóż dopiero bieg lub grę z wnuczkiem. Masz nogi, a nie chodzisz do kościołaIlu ludzi nie ma przeszkód, aby być w kościele...są na emeryturze i mają nadmiar czasu, a to drugi dar Boga - oprócz wolnej woli - z którego będziemy rozliczeni. Na tym tle zobacz moje cierpienie...

   Nie wiedziałem, że dzisiaj jest święto kościelne i nie ma Mszy św. o 6.30. Ponieważ dodatkowo na nabożeństwo o 7.00 spóźniał się kapłan pojechałem do przychodni, gdzie był najazd „Hunów i Wandali”...do 20.00!

    W tak wielkie święto nie byłem na spotkaniu z Panem Jezusem. Z powodu bólu wyszedłem z domu i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Dzisiaj mam ścisły post w intencji pokoju w b. Jugosławii (Objawienie Matki Bożej Pokoju). Piłem tylko wodę, ale późnym wieczorem „złamałem się” i zjadłem bułeczki (na 34-36 godzin)...

    Opracowuję ten zapis 13.08.2019 (IV Objawienie w Fatimie) i wiem, że jestem wybrany przez Boga, ale to nie ma nic wspólnego z naszymi wyborami na różne stanowiska, które zawsze wiążą się z jakimiś apanażami lub poważaniem ze względu na posiadaną władzę.

   Wybranie przez Boga oznacza współcierpienie z Panem Jezusem, pragnienie modlitw, pouczania ludzi w "porę i nie w porę". W drodze po zakup krzyżyka mówiłem do przygodnych ludzi; o błędzie chwalenia śmierci nagłej, pracy do później starości, dorabianiu się bez końca, kupowaniu domów z ich remontami na sklepy (wynajem) oraz dwóch darach; wolnej woli i czasie.

   Wolnej woli nie ma w państwach totalitarnych...w tym w islamie. Rodzisz się i od razu jesteś wyznawcą Allaha, nie możesz tej wiary porzucić, bo to jest "zdrada" i za to zabijają.

    Ludzie nie rozumieją naszego obdarowani wolną ojczyzną, byciem katolikiem, posiadaniem wszystkiego; od sklepów zawalonych jedzeniem do miasta-sanatorium. Malo jest wdzięcznych,  bo pozostała "resztka Pana"...

                                                                                                                                  APeeL

 

12.07.2001(c) ZA MAJĄCYCH DUCHA SŁUŻBY

   Jan Paweł II mówił, że mamy ograniczony czas na świadczenie o Panu Jezusie, a dobry lekarz, to ten, który ma „ducha służby"...taki nie zawiedzie. W czasie procesji musiałem pobiec do leżącego za siatką. Sprawdziłem, że żyje i podałem mu rękę.

    Najlepszy „inżynier ciała" nic nie oznacza. Teraz pani psycholog mówi o zabijaniu miłości małżeńskiej przez antykoncepcję i o naturalnych okresach wstrzemięźliwości, które nasilają tę miłość. Jakże to wszystko jest mi bliskie!

    Nasuwa się samarytanin człowiek miłosierny, współczujący, litościwy; spieszący samorzutnie, spontanicznie z (pierwszą) pomocą chorym, skłonny do samarytańskich czyli miłosiernych uczynków. W Ew. (Łk. 10, 33-37) jest przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (tj. mieszkańcu Samarii), co rozumiano w sensie analogicznym do: "dobry Hun, Krzyżak, Wandal" itp. Podczas powrotu z kościoła ponownie trafiam na „umierającego”...

    Syn wyjeżdża na wczasy. Zaleciłem mu: „idź do spowiedzi i Eucharystii. Poproś Matkę o prowadzenie w odczytaniu Woli Boga Ojca, w tym co czynisz? Podarowałem mu pieniądze i książeczkę o Chrystusie, bo drażnił mnie pytaniami.

   Nie będę tłumaczył mojemu synowi tajemnic, ponieważ wiem, że on tego nie zrozumie. Nie pojmuje Dobra, Prawdy, Sprawiedliwości, Wolności, Mądrości, Miłości i Miłosierdzia Boga.

    O 21.00 w ręku znajdzie się książka o komputerach i grach. Zobacz ile kombinacji, a przecież to samo jest w walce duchowej. Jakże potrzebny jest mi informatyk, bo razem opracowalibyśmy temat „bój duchowy o chwilkę”. W ręku książka „Serce" Amicisa z formą moich zapisków, gdzie wszystko dotyczy wydarzeń związanych z miłością. Jakże piękne byłyby takie filmowe obrazki.

   Wcześniej pokazano wnuczka, który zasłonił babcię przed mordercą. Teraz umiera i prosi, aby od niego uścisnęła matkę, ojca i siostrzyczkę. W tym czasie woła do babci „Bądź zdrowa". Łzy zalały oczy. I inna scena: czarnoskóry zaprasza do baru białego głodnego chłopca.

   Nie mogę już normalnie oglądać telewizji, bo wszystko wywołuje refleksje ponadczasowe. Ekolodzy widzą dobro przyrody, protestują i walczą z braćmi, a ja widzę ścigających się. Nie wolno narażać zdrowia i życia dla głupiej sławy. Smutno mi, ponieważ Jan Paweł II udaje się do kliniki. Wielu cieszy się i czeka na śmierć tego duchowego przywódcy chrześcijan...

   Zwijam dyżur w pogotowiu, w przychodni jest trochę sztucznego tłoku, ale każdemu daję, co mu się należy. Na wizycie trafiłem do biednego dziadka z otępieniem. W domu zastałem żonę ze łzami w oczach, bo otrzymała podziękowanie za adopcję dziecka z Afryki. Oddałem jej wszystkie pieniądze (1 tys. zł) na ślub syna.

   Płyną obrazy pomocy dla powodzian w Gdańsku z płaczem ludzi. W tym czasie gwiazda Jolanta Kwaśniewska robi w telewizji swój show! Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a na Mszy Św. trafiłem na trzech kapłanów (łaska). Po Eucharystii nie mogłem wyjść, a na ten moment uczestnik wycieczki do Fatimy wręczył mi przywieziony stamtąd poświęcony obrazek, Tak działa Pan...

                                                                                                                            APeel

 

31.07.1992(pt) ZA PRZEŚLADOWANYCH

    Z trudem odmówiłem "Anioł Pański", a w telewizji już urzęduje Kotański..."Jezu bądź mi siłą i ochroną" powtarzam w różańcu Pana Jezusa. W środy i piątki pościmy, a to wygoda dla żony, bo nie musi szykować śniadania i obiadu.

    Nagle rozprasza listonosz z rachunkiem za telefon, który nadużywa córcia; prysnął pokój w sercu, narasta rozdrażnienie i chęć kłótliwości, przycinam sobie palec, a drzwi w samochodzie - po stronie żony - nie domykają się.

   Planowałem modlitwę "za prześladowanych", ale Szatan mylił i w żaden sposób nie można jej odmawiać; "Panie Jezu zostałeś zamęczony dla mnie, dla mojego cierpienia", a miało być "dla mojego zbawienia".

    Bestia nawet śmieje się; "widzisz, widzisz, co oznacza Jezus - cierpienia...musisz się modlić, a nie możesz"! Cały czas "rozmawiam wewnątrz" i wskazuję na zniewolone umysły, bo ludzie szukają daleko (właśnie jest spotkanie z guru hinduizmu), a do kościoła, gdzie jest Prawda mają dwa kroki...służysz Bogu lub Szatanowi, nie ma innych możliwości ("tak, ale")!

   Gdyby pojawił się Pan Jezus też przyszliby na takie spotkanie posłuchać...czy w pani religii jest umieranie i modlitwy za innych, sporo wysiłku wymaga sprowadzenie pani, a to jest rozbijanie jedności Prawdziwego Kościoła - Kościoła Pana Jezusa!

    Dobrze, że pojechałem na to spotkanie, bo to było "dobro" od Szatana! W tym czasie nie modliłem się za prześladowanych, a zwalczałem złego w myślach i marzeniach!

    Zobacz atak demona; to złość, rozdrażnienie, rozmyślania, rozproszenia, uczucia nienawiści, w tym czasie niemożliwa jest modlitwa! Jest to tak proste i tak skuteczne, a każdy normalny kapłan powie; "nie, to bracie są własne rozmyślania".

    W takim razie zapytam; dlaczego w ataku pomogła mi woda święcona (nie żałować)? Ustąpiła złość, ale dałem się złapać "na dobre zebranie". Czy wiesz jak mnie złapał?

- Ty masz do wypełnienia misję! Apostołowie też cierpieli w czasie podróży, mieli niewygody i różne niedogodności! Coś za coś...Ojciec dał ci piękny urlop, a ty musisz dać coś z siebie!

   To ostatnie było dziwne, bo Bóg Ojciec daje mi i nic nie żąda - reedukowałby wówczas naszą wolną wolę, byłby to handelek! To było bardzo podejrzane.

   Po modlitwie do Matki o prawidłową decyzję...żona powiedziała "Nie!". Wówczas wiedziałem, że miałem dobrą intencję. Nastał wielki pokój w sercu. To był znak. Wszystkie decyzje od złego przebiegają w niepokoju, złości, gadaniu wewnętrznym.

    Na tę chwilkę otworzyłem "Tajemnicę Szczęścia"; "Niech Twój Pokój będzie z każdym cierpiącym". Z tego wszystkiego kamiennym snem zasnąłem na gołej ziemi. "Jezu, Ty Jesteś. Wstawiaj się zawsze za mną...chciałem wykonać Twoją misję...dla Ciebie i Twojej Chwały, dla Twojego Kościoła".

   W wielkim pokoju serca zaczynam modlitwę; "za prześladowanych", a o 15.00 usiedliśmy w ciszy na działce i modliliśmy się wspólnie z żoną przez 1.5 godz. To trwało, bo każdą stację Drogi Krzyżowej przekazywałem Bogu Ojcu...z późniejszą koronką do 5-u św. Ran Pana Jezusa.

   W tym czasie przepływała wojna w b. Jugosławii, głód w Somalii, porwanie 11-letniej dziewczynki w Radomiu oraz niszczenie żywności podczas strajku rolników francuskich.

    W tym smutku mój wzrok padł na wizerunek Ojca Pio na książce "W hołdzie Ojcu Pio"...on stale patrzy na mój pokój, ale teraz wydał mi się smutny. Zerwałem się do czytania jego słów. 

    "Czy jest możliwe nie być smutnym widząc Boga cierpiącego z powodu zła? /../ Czy my biedni grzesznicy możemy oczekiwać od Boga bardziej droższego daru (od Eucharystii)? /../ odczuwam tak wielki głód i pragnienie połączenia się z Jezusem /../ brak mi słów /../ nieraz wydaje mi się, że serce chciałoby mi wyskoczyć z piersi /../ nie istniały dwa serca bijące, lecz tylko jedno /../ przenika mnie w przedziwny sposób Jego piękno i uśmiech, Jego troski, miłosierdzie, wyroki Jego sprawiedliwości /../".

   22.00 morzy senność, a Anioł przypomina; "nie podziękujesz"? To pytanie bardzo istotne, ponieważ prosiłem Ojca o błogosławieństwo urlopu, który udał się udał. "Ojcze dziękuję Ci za Twoje błogosławieństwo mojego urlopu"... 

                                                                                                                           APeeL