Dotyczy; wieloletniej krzywdy (trwającej dotychczas od końca roku 2007), a będącej wynikiem obrony naszej wiary oraz krzyża Pana Jezusa.

    Tą drogą, bo pisma są chowane bez bezpiekę izbową ("ciepłe gniazdka") przekazuję dodatkowe informacje, które mają zasadnicze znaczenie w podjęciu ostatecznej decyzji związanej z zawieszeniem mojego prawa wykonywania zawodu.

    Właśnie zbliża się 25-lecie inwigilacji mojej osoby (pracowałem w okupacyjnej J. W. 2471 na ½ etatu od 01.12.1980r.- 31.05.1989 r.). Przed wyborami - do naszego Samorządu - zgłosiłem się Prezesa OIL w Warszawie dr Andrzeja Włodarczyka, który moje cierpienie potraktował pytaniem;

- Czy w kościele też pana śledzą?…

    Nie mogę opisać początku sprawy…stan na dzisiaj; fałszywy szpieg (klęska każdych służb specjalnych) z „internowaniem” dysydenta. Ja się nie skarżę na swój los, ale piszę w desperacji, ponieważ cała sprawa jest wynikiem manipulacji…z dalszym marnowaniem sił (udręczenie współrodaków) i środków mojej umiłowanej ojczyzny.

    Moja sylwetka psychofizyczna, interesowanie się polityką (dobrem państwa) z obecną łaską wiary i charyzmatami utwierdzają decydentów o ich słusznym postępowaniu. Aby pokazać swą moc - poprzez dyspozycyjnych lekarzy - zawiesili mi prawo wykonywania zawodu lekarza we wrześniu 2008 r. (4 miesiące przed emeryturą)!

    To ordynarna sowiecka psychuszka beznadziejne wykonana. Koledzy powinni założyć sobie samorząd w więzieniu (wg Stefana Niesiołowskiego), a kol. Konstanty Radziwiłł trafił nawet do Senatu RP. Nie głosuj na niego, fałszywego katolika, a nawet sprzedawczyka...

   Mimo odwołania od tej uchwały (do Woj. Sądu Adm.) przysłano zbrodnicze pismo z  ż ą d a n i e m   b e z z w ł o c z n e g o zwrotu prawa wyk. zawodu lekarza i wpisaniem mnie na listę lekarzy ukaranych!

    Nie wiem, co się wdarło do nas, do Polski i do naszego zgromadzenia. Zostałem pozbawiony praw ludzkich, obywatelskich (Konstytucja) oraz związanych z zawodem (ustawa o Izbach Lekarskich, zawodzie lekarza, a także o ochronie życia psychicznego)...

   Można tylko wskazać na jedno, że wielu rodaków nie wybiera życia w  p r a w d z i e (casus; prof. Aleksander Wolszczan…donosił nawet na swojego brata!). Dalej trwa system bolszewicki (bardziej zakamuflowany), ale nawet w tamtym czasie - z powodu obrony krzyża Zbawiciela - nie uczyniono by tego! Nawet w najgorszych snach nie przypuszczałbym, że będę celowo dręczony aż do dnia w którym edytuję ten dzień (29.09.2019).

    Wciąż wyciągałem rękę do zgody, ale koledzy potraktowali mnie jak "mniej niż zero"...wreszcie sprawa trafi do min. Zbigniewa Ziobro (poprzez Lokalny Punkt Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem), bo jest precedensowa w kraju katolickim... 

                                                                                                                         APeeL