Matki Bożej z La Salette

    Kończy się dyżur w pogotowiu z ciszą w nocy...pada, ciągle pada. Serce zalał niewyobrażalny Pokój Boży z pragnieniem jego wiecznego trwania! To musisz sam przeżyć. To dodatkowe zaskoczenie obdarowanie po spokojnej nocy. Rzadko, ale czasami trafia się na taki dyżur, gdy nikt nie przyjdzie i nawet nie zadzwoni telefon. Teraz miałem tę łaskę...Pan jest Dobry. Pan jest Dobry już od rana.

   Zacząłem wcześniej w przychodni, ale brak światła centralnego w gabinecie, które szybko naprawiam. Dzisiaj trafiłem na pokój, nie ma nawału chorych, kłótni i bałaganu. Ostatniej pacjentce przez godzinę z własnej inicjatywy pisałem dokumenty na rentę. Żona przywiozła mi zakupione rzeczy osobiste, a dzisiaj ktoś zostanie obdarowany w Lotto, bo jest kumulacja.

   Na Mszy św. wieczornej młodzież grała i śpiewała, a dzisiaj w Ps 148 były słowa „Chłopcy i dziewczęta, chwalcie imię Pana. / Chwalcie Pana z niebios, chwalcie Go na wysokościach. / Chwalcie Go (...) królowie ziemscy i wszystkie narody, władcy (...) sędziowie (...) młodzieńcy i dziewczęta, starcy i dzieci (...)”.

   Eucharystia powaliła mnie w duszy, nie mogłem wyjść ze świątyni, a dodatkowo na zewnątrz było bardzo zimno. Jakże rożnego obdarowania oczekujemy: biedni pragną chleba, a ja czekam na losowanie Lotto, bo jest kumulacja. Dzisiaj post...smakuje czerstwa bułka.

   Jutro rano wszystko wyjaśni piosenka śpiewana przez Eleni z której w serce wpadły słowa: „kto ci więcej w życiu da niech spojrzy w oczy mi”, ale to są słowa Pana Jezusa do mnie...

    Taki darem duchowym są Objawienia Matki Bożej oraz przyjście Niepokalanej Pani pod mój blok (tuż po zamieszkaniu wybudowano wielka kapliczkę). To ewidentna ochrona Boża tego miejsca...

                                                                                                                               APeeL