Rano trafiłem na rozważania pastora z Kościoła Adw. Dnia Siódmego...wielka znajomość Biblii, ale dlaczego oderwał się od jedynego następcy św. Piotra i odrzuca Matkę Pana Jezusa? Nie wolno mieć żadnego wizerunku, a właśnie "patrzy" s. Faustynka i Pan Jezus Miłosierny."

   Na ten moment Pan Jezus powiedział do mnie przez Vassulę; "Ja, Pan, poznaję się na nich i nawet gdyby wysilali się, udając Ablów, nie zdołają Mnie oszukać /../ wskażę na oszustwo. Przyjdę do nich w nieoczekiwanej godzinie. Po co mieć w Moim Domu Kainów, którzy starają się tylko o swoje sprawy, a nie o Moje? /../ ich ręce są teraz puste /../ czekałem lata, aby się zmienili /../ I dlatego poruszają się po ciemku bez jakiegokolwiek światła."

    Natomiast w pr. redakcji katolickiej ks. Jarosław Piłat pięknie mówił - w nawiązaniu do Ewangelii - o uczcie mesjańskiej, ale nie wspomniał o Eucharystii! Tam padną słowa o "stroju weselnym", a to Sakrament Pojednania z brakiem wspomnienia, że św. Hostia jest przepustką do Nieba!

    Wielu "chodzi" do kościoła, ale nie przystępuje do Stołu Pańskiego - do Uczty z Bogiem na ziemi! Ile jest kościołów pozbawionych Ciała Pana Jezusa. Napłynęła osoba kolegi z kościoła zielonoświątkowego. Próbuję rozmawiać duchowo z personelem, ale śmieję się z kapłanów!

    Wielki smutek zalał serce, a dodatkowo płynie piosenka o zabawie, gdzie zapraszają jeden raz. Pojawił się obraz córki, która nigdy nie siada z nami do stołu. Tak właśnie odrzucany jest przez większość Polaków Kościół Zbawiciela. To trupy duchowe...jeszcze niedawno sam takim byłem!

    Teraz zmartwychwstałem i muszę nieść krzyż z Panem Jezusem. Nie ma nic ważniejszego niż zbawienie duszy z powrotem do Boga Ojca! Nic nie dadzą najlepsze czyny charytatywne, rozbrojenie, itd.! Zły wie o tym, że zbawienie uzyskujemy poprzez św. Hostię i podsuwa namiastki szczęścia... narkotyki, alkohol. W Mszy radiowej ks. Zawitkowski wykazuje, że bez Ojca, Pana Jezusa i Matki nic nie dadzą nasze wysiłki.

   Podczas przejazdu do Sanktuarium moje serce odczuło stan serca prezydenta Jelcyna. To sekundowy błysk...wyraźnie odczułem jego zbliżenie się do Boga, a stąd wynika walka z komunistami. Widzisz wówczas bezsens swoich największych starań.

  Dopiero na tej Mszy św. kapłan wspomniał o Niebiańskiej Uczcie - Eucharystii! Wołam w intencji tego dnia. Nie mogłem wstać z kolan i dojść do siebie (wrócić do ciała), a łzy zalewały oczy, gdy kapłan z pięknie złożonymi dłońmi stoi dziękował Bogu na zakończenie Mszy św.!

    Słodycz zalewała serce, a w tęsknocie wołałem za Bogiem Ojcem jak małe dziecko; "Tatusiu! Tato! Tato!...Ja chcę do Ciebie, najlepszego z ojców świata, do mojego Stworzyciela!"

   Na działce zapaliłem dwie lampki...jedną od odrzucających Eucharystie, a drugą ode mnie. Popłynie koronka oraz moja modlitwa z prośbą za córkę, aby Pan sprawił uzdrowienie jej ciała i duszy. Podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                                           APeeL