Po przebudzeniu z ciężkiego snu serce zalała radość, bo dzisiaj jest wolna sobota, a zarazem smutek, bo mam dyżur. Napłynęła postać organisty, który śpiewa Panu, a zbił fortunę należąc do „władzy ludowej”.

   To niby przypadkowe, ale Pan powie w Mt 6,24-34: <<Nikt nie może dwom panom służyć. /../ Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. /../ Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. /../ o to wszystko poganie zabiegają /../”.

    Wzrok zatrzymał „Gość niedzielny” z widokiem katedry. To zaproszenie na Mszę św. której nie planowałem. Łzy zalały oczy, bo trwa wojna w Ziemi Świętej, a właśnie płynie obraz uciekającej dziewczynki oraz straszne powodzie w Chinach.

   Trafiłem na śpiew „Ave! Ave!” i „Anioł Pański”. W serce wpadły czytania i słowa o pogańskim zatroskaniu o wszystko, a trzeba mieć synowską ufność w Opatrzność Bożą.

    2Krn 24, 17-25 Lud wybrany oddał pokłon królowi i „opuścili świątynię Pana Boga swego i zaczęli czcić /../ posągi. Wskutek ich winy zapłonął gniew Boży /../." Przez proroka Zachariasza Pan zapytał: „Dlaczego przekraczacie przykazania Pana?” Wskazał, że dlatego im się nie szczęści. Nie usłuchali, ale ukamienowali go z rozkazu Króla na dziedzińcu świątyni Pana! W pomście wojsko syryjski, które wyniszczyło wszystkich naczelników, a słudzy króla Joasza zabili go!

    Podczas podchodzenia do Komunii św. popłakałem się, łzy płynęły na posadzkę kościoła, gdy płynęła pieśń: „Kochajmy Pana”. Eucharystia pękła na pół! Jakie cierpienie mnie spotka? Pan będzie ze mną.

    W karetce znalazłem portfel dziadka w którym było 50 zł. Po kilku dniach będę w szpitalu i oddam mu to osobiście. Sam podczas biegu na obiad nie zauważyłem metalowego trzepaka i mogłem sobie złamać czaszkę! W ręku mam prasę, gdzie jest artykuł o uzależnionych, pożarach z samozapłonu, oraz pościgu policji za kierowcą.

    Nie mogłem zasnąć z powodu plagi komarów i potów . Kolega chirurg jeździł całą noc...bez chwilki przerwy i teraz padł! Ja jestem w lepszym stanie: tylko ledwie żywy!

                                                                                                                                   APeeL