W nocy, na dyżurze w pogotowiu padłem na kolana i prosiłem Boga o ułożenie mojej pracy, bo stałem się wykorzystywanym niewolnikiem. Rano zdążyłem na ostatnią Mszę św. i nawet trafiłem na błogosławieństwo z kończącego się nabożeństwa, a to wielka łaska na początku dnia. Z radością przeżegnałem się razem ze słowami kapłana: „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”!

    Pan Jezus mówił wprost do mnie (Ew Łk 16,9-15): „kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny (...) Jeżeli wiec w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobra kto wam powierzy? (...) Żaden sługa nie może dwom panom służyć (...) Bogu i mamonie”.

    Zrozum mój ból, ponieważ pragnę czystości, ogołocenia, prawości, świadectwa dla Pana, a tu próby i datki od „wdzięcznych pacjentów”. Zobacz jak może być mylna ocena zewnętrzna innej osoby. Wielu gubi pragnienie posiadania kończące się pazernością.

    Ile rozterek i cierpień daje łaska wiary. Przecież Pan nie może dać mi Swoich prawdziwych dóbr, gdy w obawie o dzień dzisiejszy w małych sprawach jestem nieuczciwy! Poprosiłem Pana o rozwiązanie moich spraw finansowych, abym mógł służyć w czystości. To spełniło się po latach, gdy przeszedłem na emeryturę. 

     Teraz, gdy to opracowuję (przełom czerwca i lipca 2014 r.) wybuchła afera podsłuchowa. W „Super expressie” dano zdjęcia rządzących z tytułem: „Zobacz jak władza pije i żre za nasze”. Sama butelka wina kosztowała 820 zł, bo kelner nie chciał obrazić zamawiających tańszym. Wasiukiewicz wyraził to rysunkiem pracownika, któremu żona niesie zupę, a on mówi, że po miesiącu pracy stać ich jedynie na obiad w „Sowa&Przyjaciele”.

    To samo było z rządzącymi w narodzie wybranym i właśnie prorok Amos przestrzegał Izrael, bo „za srebro sprzedają sprawiedliwego, a ubogiego za parę sandałów (...) wylegują się przy każdym ołtarzu i wino wymuszone grzywną piją w domu swego Boga”. Am 3, 1-18 

   Po kilku dniach dodatkowo wskazał tych, którzy gnębią ubogiego i bezrolnego pozostawiają bez pracy, oszukują na wadze i „sprzedają plewy” oraz zmuszają do pracy w niedzielę!  Am 8, 4-6  Pasują tutaj aktualne słowa Ps 50 „Ty widząc złodzieja, razem z nim biegniesz (...) W złym celu otwierasz usta, a język twój knuje podstępy".

   Stanisław Michalkiewicz w „Naszym dzienniku” napisał, że „Polskę oblazły pasożyty”, a to bezpieczniackie watahy z rodowodem komunistycznym, konfidenci, którzy zasłaniają się za parawanem specjalnie dobranych arywistów (układ „okrągłego stołu”). Nawet Lech Wałęsa przebudził się i stwierdził, że grozi nam rewolucja, bo ludzie nie mają pracy. 

   Podczas Eucharystii popłakałem się, bo płynęła pieśń: „Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary”. Padłem na kolana i wołałem w uniesieniu, bo po zjednaniu z Panem Jezusem nie pragnę już niczego...jak dzieciątko w ramiona tatusia. Wszystkiego dopełniła pieśń do Matki Bożej: „Matko, która nas znasz”.

    To także łaska świadomości istnienia życia wiecznego! Każdemu, któremu to ukażą będzie wiedział. Nie pojmiesz tego bez łaski wiary. Nic nie da samo czytanie mojego świadectwa, gdy ktoś ma całkowicie zamknięte serce. 

   Dzisiaj trwał szał gry w Lotto i Las Vegas, rozmawialiśmy o pieniądzach i zakupach, uzupełniłem moją ofertę pracy. W mass-mediach przesuwały  się sprawy łapówkarzy, padły słowa o kulcie pieniądza, napadach rabunkowych i pensji prezydenta.

    Płynęła opera Rachmaninowa...w której śpiewano o złocie i brylantach, a ja dałem córce pieniądze, bo nudziła o opłatach. Żona była zatroskana o byt syna, który ma niepewny interes.

    Podczas modlitwy trafiłem na osiedle z pięknymi domami, a napłynęły obrazy straszliwej powodzi w  Wietnamie oraz Tajwan, który nawiedziło trzęsienie ziemi...Kosowo, a także bombardowany na oślep  Groźny oraz głód w Indiach.

    Na dzisiejszej Mszy św. pomyślałem o wygranej, bo jest kumulacja (w przeliczeniu prawie milion dolarów), ale wzrok zatrzymała puszka z napisem „Ofiara”. Nie dałem, bo miałem tylko 20 zł za które kupiłem żonie kwiaty.

    Dziwne, bo kwiaciarka podarowała mi cały ich pęk, abym postawił pod figurę Matki Bożej, gdzie zorientowałem się, że dzisiaj jest 1-wsza sobota miesiąca. Jak nieskończone są próby Boga...

APEL