Trwa wczorajszy dyżur w pogotowiu i o 2.00 zrywają do wypadku. Napłynęła informacja (chyba od Anioła Stróża), abym zabrał narkotyki! Główny sprawca wypadku to zabity dzik, ale pięciu młodych ludzi jest poturbowanych, zakrwawionych a jeden z nich ma złamaną miednicę (dla niego miał być narkotyk).
Wszystko załatwiamy, pędzimy do odległego szpitala. Myśl uciekła do cierpień ludzi młodych. Ile trzeba się najeździć, naszukać, aby znaleźć wyznaczoną przez Boga partnerkę. Na pewno lepsze byłoby odczytanie Woli Stwórcy. Cóż, ci młodzi ludzie biegną do fałszywego światła! Tam nie spotkasz Prawdziwego Życia, ale śmierć ziemską (grzech), a nawet potępienie.
W brzydkim śnie zły podsuwa strachy, bo nie lubi miłości małżeńskiej! To wróg rodziny i małżeństwa sakramentalnego. Natomiast pomaga w zdradach, umila taki czas, organizuje i podpuszcza! Żona powiedział, że widziała św. Ołtarz naszego kościoła z Panem Jezusem Miłosiernym. Jakże pięknie mówi ks. Zawitkowski;
„Dobrze, że mamy miejsce świątynię, gdzie możemy się wyciszyć od szumu świata i nabrać Mocy Bożej! Bóg mówi do nas ze spokojem...
-
kto chce iść za Mną niech weźmie swój krzyż!
-
nie to brudzi człowieka, co pochodzi z zewnątrz, ale to, co pochodzi z wnętrza człowieka
-
Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników, będzie oplwany, ubiczowany i zabiją Go!
-
chciej zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa…
-
wierzysz w Boga?...dobrze czynisz, ale i diabły wierzą z drżeniem!
-
jeśli nie staniecie się jako to dziecko nie wejdziecie do Królestwa !
-
ty zaś o człowieku Boży pamiętaj o tym! "
Ty zaś o człowieku pobożny czyli postępujący po Bożemu...jeśli chcesz wstępuj w moje ślady. Ja nie chcę krzyża. Ja mam dosyć krzyżów, boję się krzyża, mój jest już za ciężki. Przecież można ominąć krzyż, ale to będzie po twojemu!
To będzie bezbożnie. Droga bezbożnych jest najwygodniejsza, ale prowadzi donikąd! Przecież postępuję zgodnie ze swoim sumieniem! Jak masz ukształtowane sumienie? Po Bożemu czy po twojemu? Przecież zachowuję tradycję i zwyczaje! Ja jestem wolnym, cywilizowanym i wykształconym człowiekiem...obmywam dzbanki na zewnątrz! Plemię przewrotne - odrzuciliście prawo Boże!
Szczycicie się zewnętrznymi manierami, etykietkami, blichtrem, groby pobielane na zewnątrz. Wewnątrz jesteście pełni zgnilizny. Zobacz swoje wnętrze. Stamtąd pochodzi wszelkie zło! To czyni człowieka bezbożnym! Wiara bez uczynków jest martwa...to wiara w Jezusa Niedzielnego!"
Pięknie, pięknie i jeszcze dalej, że; "kładę przed tobą pobożność (Życie) i bezbożność (Śmierć) - wybieraj! To nie krzyż się chwieje, ale świat się chwieje!
W drodze na Mszę św. miałem wielką radość. Przed Eucharystią wołałem do Matki w intencji pacjentów; „rozwiedziony niech wróci do żony, ojciec w separacji niech wspomaga córeczkę, a pewnej wdowie niech się wszystko ułoży”. Po wyjściu wiernych odmówiłem „Biczowanie” Pana Jezusa (u mnie to; „św. Rany i św. Krew”). Dalej modlitwa będzie trwała na działce z postawieniem kwiatów pod krzyżem.
Tak piękny duchowo dzień psuje koniak i jedzenie aż napłynęła prośba o opanowanie ze zdrobnieniem mojego imienia! W smutku zawołałem do Jezusa; "Panie moje serce jest z Tobą!" Pan Jezus naprawdę czuje każde drgnienie naszego serca! Przecież narkomani też wołaj w swoich smutkach, a Dobry Bóg nie odrzuca nikogo.
APeeL