Zobacz dzisiejsze zaskoczenie przez Pana: w ręku znalazł się słownik w którym słowo idolatria (uwielbienie siebie). Napłynęło, abym wziął kilka starych zapisów. Właśnie czytam list do profesora z 08.09.1989 (wystąpił  wówczas w telewizji).

     Dziwne, bo napisałem do niego, to co wiem dzisiaj!   Profesor posiadł wiedzę, a przez to w swoim odczuciu stał się mądry. Jako mądry zaczął wypowiadać się na temat wiary; nauka Jezusa to coś, co głosiła „jakaś” postać historyczna. Wiedza, mądrość i wiara to trzy oddzielne dziedziny rzadko idące w łączności.

    Wiedza zawsze jest ograniczona, mądrość rzadka, a wiara to łaska Boga.  Zwróciłem mu uwagę, że w Jezusa nie można uwierzyć przez czytanie wielu książek, uczestnictwo w konferencjach i rozprawach. Jeżeli nie wierzy się w Jezusa, to nie uznaje się Jego przeciwnika, a w ten sposób nieświadomie służy się diabłu. Nie wolno negować wiary nie mając tej łaski.

    Wskazałem, że profesor ma dar, ale „występowania w telewizji” i jest daleko od Boga Prawdziwego, bo zajmuje się bożkami. Dopiero teraz zrozumiałem zdarzenia.

    Właśnie zmarł Michael Jackson. Sam nazwał siebie „king of pop” (król pop-u). Media towarzyszyły mu od najmłodszych lat. Dziwak, który do końca był dużym dzieckiem.

   Lud płacze jak po śmierci papieża, a „Fakt” dał wielki tytuł; ”Umarł, ale ma nieśmiertelność”. Dziękuję za taki los po śmierci. Dostał wszystko, a to stało się jego zgubą! Zakochał się we własnym ciele.

     Właśnie reklamują gabinety odnowy, a w mass-mediach szerzą kult ciała. W tym „Fakcie” także zdjęcia Dody z mężczyzną, który na koszulce ma diabelski znak (pentagram). Nasza osobowość lub uroda może stać się bożkiem.

     W TVN 24 Janusz Palikot wyznający zasadę, że trzeba chwalić siebie samego, bo nikt nas nie pochwali. Właśnie napisał książkę, a wyrzucony z partii założy swoją i zostanie prezydentem. Mówi też o usunięciu wartości chrześcijańskich ze środków masowego przekazu, a  z Kościołem Pana Jezusa trzeba mieć stosunki cywilizowane, a nie jakieś tam wasalne. Zobacz co diabeł wyprawia z mądrymi tego świata.

     Całkowicie zdziwiony czytam następny zapis (z 10.09.1989); wznieś się ponad wrażenia zmysłów i przy pomocy zwykłego światła zobacz siebie. Każdy może zauważyć swoją kruchość i nędzę. Ten, kto tego nie ujrzy pójdzie za zmysłami, swoją wielkością i pychą.  Uwielbienie siebie to pójście za wolą własną.

   Przeważa chęć posiadania, pragnienie przedłużania tego życia, kult ciała. Często powoduje to bunt przeciw Bogu, a to bunt przeciw duszy (prawdziwemu wiecznemu ciału), którą właśnie Bóg umiłował. My kochamy ciało (miłość własna, zmysłowa). 

     Na ten moment Seneka mówi; „(...) Żyjecie tak, jakbyście mieli żyć wiecznie, i nigdy nie przychodzi wam na myśl wasza k r u c h o ś ć (...) Obawiacie się wszystkiego jako śmiertelni, a pożądacie  wszystkiego, jakbyście byli nieśmiertelni (...)”.

    Większość nie inwestuje w duszę (życie wieczne), a miłuje  własne ciało (siebie) aż do śmierci, której się boi. Dusza jest wielką pięknością, ale  Adamowi i Ewie to nie wystarczyło. Pan dał im dodatek; ciało fizyczne, które kocha większość. Taki Adam i Ewa nie wrócą do Domu Ojca. I odwrotnie. Umiłowanie duszy to „bądź Wola Twoja” z przyjęciem wszystkiego (tutaj cierpień), ponieważ każdy z nas ma inną drogę.

    Ten, kto to ujrzy pragnie doskonałości, a nawet świętości. Przeważa wówczas dusza z pragnienie rozwijania cnót (cichość, pokora, prawość, miłość miłosierna, uniżenie), a nawet oddania życia za innych.

    Na ten czas z radia Maryja płynie czytanie „Dzienniczka” s. Faustyny. Cierpienie jest największym skarbem na ziemi, bo oczyszcza duszę. Święta dziękuje Panu Jezusowi za; codzienne krzyżyki, przeciwności w zamiarach, trud życia, poniżanie, słabe zdrowie i wyczerpanie sił, za zaparcie się własnej woli i  wyniszczenie własnego „ja”.

    Płynie śmieszna reklama banku, gdzie mądrzy się facet podobny do komisarza, a w myslach postać partyjnego marszałka Stefana Niesiołowskiego, minister ds. wyznań Joanna Senyszyn oraz  Madonna, Doda, Wojewódzki. Przepisując zapisy położyłem je na dodatku „Gwiazdy”.

   A dzisiaj Pan Jezus uzdrawia trędowatego. Zobacz. Kochasz siebie, a Pan ukazuje marność ciała i możliwości Boga (Mt 8,1-4).

     Taki sam cud sprawia Pan Abramowi i Sarze (Rdz 17,1.9-10,15-22): prawie stulatek otrzymuje potomka Izaaka budząc podziw i strach sąsiadów. „(...) Jam jest Bóg Wszechmogący. Służ Mi i bądź nieskalany (...)”.

     „Patrzy” Jezus Dobry Pasterz, a przez moje serce przeleciała strzałka miłości biegnąca do serca Izaaka. Nie wiem dlaczego, a nawet teraz, gdy piszę wraca ten kontakt. Tak jest to pokazywane na znanych rysunkach.

    Wychodzę w pokoju, a Pan dał do ręki „Listy św. Pawła”. Ktoś położył tą książeczkę z ulotkami. Jakże ważnym był Szaweł. Jak wielką dysponował władzą. To szef KGB tamtych czasów. Władza daje poczucie wielkości. „Polsat”. Kabaret;  „Będziemy piękni jak dawniej, będziemy działać sprawniej. Kocham cię tu i teraz, dokąd są pieniądze”.

    Uśmiechnąłem się, ponieważ nagle spodobałem się sobie z powodu podziwu siebie za to, co napisałem 20-cia lat temu.

    Przypominam trochę Jarka z TVN 24, który cały czas popisuje się żartami jak u cioci na imieninach, a później w domu ogląda wszystko i ocenia siebie.                                   APEL