Miałem wielki kłopot z odczytem tej intencji, ale nadeszła w ujrzeniu ludzi „żyjących dla życia”, a właściwie dla śmierci. Przykry jest fakt, że ludzie starsi, a w tym obdarowani emeryci marnują drugi dar Boga Ojca, którym jest c z a s (oprócz wolnej woli).

   Przez całe lata zapraszam takich do kościoła, ale bezskutecznie...wolą ławki i czczą gadaninę, skarżenie się na złe zdrowie i postępujące tetryczenie. Jest to wynik propagandy młodości, piękna z używaniem tego życia. Nawet w kościele nikt nie mówi o duszy i co jest z nami po śmierci.

W pogotowiu, podczas wyjazdu do miejscowości, gdzie przed każdym domem jest ławka mówiło się o wezwaniu do ławkowców. Przed moim blokiem też zapraszałem sąsiadki - mające czas i trwając sercem w poprzednim systemie - na Mszę św. i życie wiarą...

- Ja jeżdżę do Częstochowy...wykręciła się jedna z nich.

- Po co jechać tak daleko, gdy ma się dwa kroki „tam, gdzie dzwonią”?

- Pan zostanie świętym, ale co wyprawiają latający do kościoła?

- Nigdy więcej nie usłyszy pani ode mnie zaproszenia do kościoła oraz słowa o naszej wierze...

    Zarazem cierpię z powodu otumanienia ludzi przez Szatana!

- oto "wierząca” głosi, że żyje się tylko raz! Ja wówczas mówię, że ma trzeba dodać; "tak. ale wiecznie!"

- pragnąca ładnego wyglądu („figury”)...nie chce słyszeć o poście duchowym!

- rezolutna staruszka czyta i ogląda kryminały

- wypaleni pracą na roli chodzą po sądach

- mająca chorego męża skarży się na przymusowe życie w czystości

- córka podwieziona na przystanek autobusowy poprosiła o forsę, bo wszystko wydała na aparat określający płodność!

    Starzy ludzie powinni mieć spokój, a tu niedziela z wnuczkiem. Nie mogę być na „mojej” Mszy św. bo w ulewie trzeba jechać z nimi na inną. Podczas próby odczytu intencji napłynął jałowy bieg samochodu oraz przypomniał się piękny pogrzeb policjanta. Cóż da wymienianie jego zasług przez kapłana, błyskanie światłami przez radiowozy i salwy kompanii honorowej?

    Nawet teraz w bólu wołam; "Jezu! Jezu mój! Kto był u Twych Stóp w momencie śmierci? Matka, Jan i kilka niewiast...dobrze, że chociaż Ciało zabrał Józef z Arymatei!”

                                                                                                                                    APeeL