Wniebowstąpienie NMP
Usiadłem koło zdenerwowanej żony i w ciszy trzymałem ją za rękę. Szatan sprawił przeze mnie naszą utratę czystości i uniemożliwił przystąpienie do Eucharystii, a za dwa dni mamy rocznicę Sakramentu Ślubu.
Po wejściu do naszego kościoła wzrok zatrzymał wizerunek Jezusa Miłosiernego. Nigdy nie wiesz kiedy i jak pojawi się pocieszenie...schowałem się w małym zakamarku świątyni. Po Mszy św. spotkałem właściciela lodziarni, który poczęstował mnie lodami na które miałem wielki smak, a nie zabrałem pieniędzy.
Trafił się tez producent sitek, który stwierdził, że zrobi mi specjalne sitko do oddzielania dobra od zła! Ujrzałem też przebieg trasy do kolegi lekarza z którym mamy rozmawiać o różnicach jego wiary (zielonoświątkowiec) i mojej (katolik).
Tak się stało, że znaleźliśmy się w trójkę (on z żoną). Cytowali Biblię, a ja mam wszystko w sercu. Wskazałem, że moja wiara to miłość miłosierna Pana Jezusa. Jakże tacy cierpią; ich dziecko nie szlo do Komunii św. ze wszystkimi. Nie uznają kultu Matki Bożej, Objawień i świętych (tylko święte są ich czyny), są oderwani od papieża, ale najważniejszy jest fakt braku u nich Eucharystii...dzielą się tylko chlebem na pamiątek Ostatniej Wieczerzy. Nadrabiają to celebracjami...
Sam Bóg sprawił nasze spotkanie. Podczas powrotu modliłem się za nich i prosiłem Matkę Bożą o miłosierdzie. Zważ, że odbyło się to w tak wielkie święto naszej wiary.
W domu żona zapytała; jak można ludziom zabrać Matkę Boską?
ApeeL