Na dzisiejszej Mszy św. nie miałem wielkich przeżyć, ale jak nigdy stałem w przedsionku kościoła...przy wielkiej i pięknej figurze Pana Jezusa, którego kiedyś odnowiłem. W Ew. (J1. 29-34) padły słowa o Janie Chrzcicielu, który rozpoznał Pana Jezusa po zstępującym z nieba Duchu Świętym (jakby gołębicy).
Ta Osoba Trójcy Świętej jest mało znana, negowana, a nawet wyśmiewana. Św. Jehowy nie uznają Trójcy Świętej, a tak są oczytani. Nie możesz rozgryźć Tajemnic Bożych przy pomocy ‘głupstwa’ czyli swojego rozumu.
Przyszykowałem się do modlitwy podczas gry oldbojów w piłkę nożną. Miałem do wybory kilka intencji; za lubiących lub nie lubiących własnego ciała, zakochanych w swoim ciele oraz za krzykaczy, która okazała się ostateczną i słuszną, ponieważ dzisiaj szczególni kłócono się, a nawet ubliżano sobie nawzajem.
Podczas odmawiania mojej modlitwy, która trwała 1.5 godziny szczególnie przeżywałem udręki Pana Jezusa na Drodze Krzyżowej, gdzie tak właśnie krzyczano na wroga i bluźniercę judaizmu. W bólu pękającego serca wołałem głośno do Boga Ojca, bo duszą byłem obok zmiażdżonego Zbawcy ludzkości, Syna Bożego, Świętego Świętych!
Niektóre stacje, a zawsze obnażanie Pana Jezusa - w obecności Matki Bożej - powtarzam dziesięciokrotnie. Także Słowa Pana Jezusa konającego...szczególnie "Rozciąganie i przybijanie do krzyża" oraz Słowa; "Boże, mój Boże, czemuś Mnie opuścił" oraz "Tobie oddaję ducha i duszę Moją".
Chwilami chciało się głośno płakać, a ból rozrywał serce, bo Ten, Który Zbawia został potraktowany z szatańską okrutnością (tak też było z ks. Jerzym Popiełuszką, którego przesłuchiwał ekspert naszych wyzwolicieli)!
Trudno to sobie wyobrazić, ale Pan Jezus nie odzywał się i nie odgrażał się wobec szału nienawiści: "na krzyż! na krzyż!". To trwa także dzisiaj w myślach (zna je Bóg Ojciec), słowach (wejdź na blog Jana Hartmana) oraz uczynkach (ataki przeciw wierzącym).
W czasie modlitwy zawołałem do Boga Ojca; „Dałeś Boże Swojego Syna, dzięki niemu zostałem oczyszczony z trądu, Duch Święty ukazał mi Prawdę, a Ty jesteś ze mną cały czas, prowadzisz i pomagasz”. Napłynęła pewność Opatrzności Bożej z ułożeniem się moich spraw...
Jakże cierpię z powodu niewiernych i żyjących tylko tym światem. Wielka szkoda, bo Bóg czeka na każdego z nas. Ty, który to czytasz...nie czekaj z nawróceniem na starość lub na koniec świata, bo jeszcze dzisiejszej nocy możesz się nie obudzić i duszą znajdziesz się po drugiej stronie! Co wówczas powiesz bez koneksji, złota i pięknego domu, a nawet umiłowanego ciała.
Przecież jest to pokazywane. Zobacz, co stało się z wielkimi „nauczycielami” typu Tomasza Lisa. Wpisz; Newsweek okładka Jezus Maria Żydzi. W dniu jego wydania doznałem szoku z powodu tego szydercy.
Czy wiesz jak zakończył się zapowiadany weekend? Padłem w sen (niedobór) od 14.00-23.00. Dodatkowo spotkało mnie pocieszenie...znalazłem poszukiwany zapis z 30.10.2007; za kochających Boga ponad wszystko...
APeeL