Podczas śpiewu ptaków (4.00) wróciło wspomnienie marnowania życia…całe noce graliśmy w pokera z piciem wódki. Dzisiaj wiem jak wielkim darem jest czas. Niestety większość kręci się wokół spraw ziemskich.

    W ręku mam „Zwycięstwo Niepokalanej”, gdzie jest sprawa adopcji na odległość. Przypomniał się reportaż z RPA z pięknym śpiewem dzieci w sierocińcu. Nagle wyobraziłem sobie, że mam wielką ilość dzieci adoptowanych. Przysyłają zdjęcia, listy, podziękowania. Ujrzyj na tym tle Boga Ojca całej ludzkości.

   W telewizji pokazano nieludzkie działania kierowniczki z mafii, która wyrzucała biednych z ośrodka dla ludzi starych…jednego dnia! Ile krzywdy robią ludzie na różnych stanowiskach.

   Przed Mszą Św. wielki smutek zalał serce, ponieważ jest to pierwszy piątek m-ca, a do Pana Jezusa przyszła mała grupka wiernych...wciąż tych samych! Czeka nas dodatkowa przykrość, ponieważ podczas litanii do Najświętszego Serca Jezusa przed Monstrancją…nie będzie działał mikrofon.

    „Najświętsze Serce Boże poświęcamy Ci; naszą ojczyznę, nasze rodziny i nas samych. Serce Boże…przyjdź Królestwo Twoje”. Jakże piękne jest to zawołanie powtarzane trzykrotnie przez niewiasty. Łzy zalały oczy, bo właśnie w Eucharystii Pan Jezus zstąpił z Nieba.

    Na początku pracy w przychodni - z piosenki śpiewanej w radiowej jedynce - popłynie obrażanie Boga; „Jezu jakże się cieszę, gdy mam pełną kieszeń”. Tak chciałbym do nich zadzwonić, ale nie udało się.

   Ponieważ było mało ludzi pisałem moje przeżycia, ale zawiesił się laptop. Na ten czas o. Rydzyk mówił o świetle, które chcą nam zabrać, nadeszła też burza z piorunami,  przed dyżurem w pogotowiu wymieniłem żarówkę w łazience.

   Na wyjeździe trafiam do poprawczaka, gdzie chłopak upadł głową na beton…był słaby, miał nudności, zamykał oczy i trzymał się za głowę. Po pewnym czasie trafiłem na wizytę do dziadka, który miał umrzeć, ale wrócił ze szpitala po opanowaniu ciężkiego zapalenia płuc. Przysypia, słaby kontakt…

   Tuż przed północą znalazłem się u bogatych, których nastoletni syn wpadł quadem na drzewo. Wymiotuje, blady, mdleje, gaśnie w oczach…to było potwierdzenie odczytanej intencji modlitewnej tego dnia.

                                                                                                                              APeeL