Ze smacznego snu zerwała mnie żona, bo dzisiaj jest Msza św. z późniejszym wystawieniem Najśw. Sakramentu. Zdziwiony słuchałem czytań, bo pasują do tych z którymi prowadzę walkę duchową, a którzy szerzą zmyślone prawdy i udają, że są mądrzejsi od Boga.

     „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; "Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. /../ Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła: każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata. 1J3, 7-10

   Kłamca jest groźnym osobnikiem, gdy ma możliwość kształtowania opinii publicznej. Janusz Palikot w starym roku ubrał się w ornat i naprawiał Kościół święty. Szczególnie ohydna jest TVN 24, bo nienawidzi Polaków, dobra, miłości i rodzin. Nie powinno się walczyć z premierem Tuskiem, ale iść pod siedziby tych pogańskich szczekaczek. 

    Zły zalał mnie rozważaniami („dobrem”), napływały obrazy walki duchowej oraz fałszu funkcjonariuszy publicznych (lekarzy). Takie osoby nie powinny pracować w zawodzie zaufania społecznego, a koledzy w najlepsze tkwią od lat w Okręgowej Radzie Lekarskiej w Warszawie.        

    Dzisiaj Jan Chrzciciel stał z uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: "Oto Baranek Boży".  Natychmiast dwaj jego uczniowie Andrzej i Piotr poszli za Jezusem. A Jezus rzekł: "Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas" (to znaczy: Piotr). J1, 35-42

    Po Eucharystii, która była jak woalka kuszenie prysło, a przecież tylko podszedłem do kapłana, który podał mi ten Cud Ostatni. Słodycz zalała usta, a pokój serce. Wróciła radość bycia na Mszy św. oraz chęć modlenia się. Dopiero teraz chciałbym zacząć nabożeństwo.    

    Dowodem na ucieczkę demona było ustąpienie natłoku „dobrych” myśli, odejście pustki z poczuciem pozornego zagubienia („nie wiem, co mam robić”). Nie mogłem nawet tego zapisać, bo zły wciąż przeszkadzał ...tak jakbym miał ujawniać jego tajemnice. 

    Po powrocie do domu zacząłem wołać w mojej modlitwie w intencji kolegów z Izby Lekarskiej, bo całkiem oszaleli na tle obrzędowości...obsypują się odznaczeniami i nadają sobie różne tytuły honorowe. Nawet żonę „prezesa-ministra” zatrudnioną w ramach nepotyzmu...też oznaczono „blaszką lekarską”.

    To wprost ich wiara i zgromadzenie parareligijne (oprócz masonerii, którą niektórzy zalatują). Co robi wśród tych przebierańców senator PiS Stanisław Karczewski? Dali mu jakiś dyplomik i teraz musi bronić tej zdegenerowanej struktury w Senacie RP, a przecież na tym stanowisku powinien zachować obiektywność.

    Na ostatnim zjeździe sprawozdawczo-wyborczym tak celebrowali, że nic nie uchwalili. Zacząłem wołać do Matki  Bożej, aby otworzyła serce chociaż jednemu, bo zginą marnie. Bóg ich ukarze za bezmiar kłamstw. Samorząd Lekarski w tak autorytarnej formie nie powinien istnieć.

    "Prezes-minister"...Andrzej Włodarczyk nie może „odchorować” utraty stanowiska dyrektora Instytutu Reumatologicznego, ale prawie wszystkich konsultantów krajowych zwolnił bez podania przyczyn (dowiedzieli się z prasy). Na takiego VIP'a nie możesz napisać skargi, bo to nieetyczne!

    Podczas odmawiania mojej modlitwy serce chciało mi pęknąć, bo lekarz nie może być kłamcą. Nie chodzi o odpowiednio przekazane informowanie o czekającym pacjenta zagrożeniu lub śmierci, ale o ohydne kłamstwa. 

    Poszedłem dodatkowo na nabożeństwo wieczorne, bo niepokój zalewał serce i chciałem dalej wołać za kolegów. Wróciłem odmieniony i pełen pogody duchowej...

    Następnego dnia, tuż po przebudzeniu poczułem, że Bóg ich ukarze, bo jako katolicy stanęli po stronie lekarza antykrzyżowca. Napłynęło, aby "na chybił/trafił" otworzyć "Koran" (Sura XXIV Światło). Sam zobacz: "Nie przyprowadzili świadków to są w obliczu Boga  k ł a m c a m i"...                                                                                                                              APEL