Wczoraj 13-letni Jezus „zagubił się w Świątyni Jerozolimskiej”. Wychodzę z Mszy św. porannej z Panem w sercu, które pragnie słuchać tych samych czytań, zawołań modlitewnych i śpiewu kościelnego.

     Dopiero teraz ma moc Słowo Boga i czytania, które przed chwilką nie docierały. To dwóch ludzi. Nie mam już złych myśli, prysły rozproszenia i problemów tego świata. Teraz pragnę Boga, przebaczania, miłosierdzia i modlitewnego trwania w łączności ze Zbawicielem.

     „Panie, mój Boże, Tobie zaufałem”

     „Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam[...]”...Ps 7, 2-3,9bc-10.11-12

Te słowa płyną za mną, a  moje serce woła;

 „Panie mój! Najsłodszy Boże!

  Matko Najświętsza!

  Przytul mnie do Serca Twego.

  Przytul mnie Pani...”.

   Wielka słodycz w duszy, a zarazem smutek...smutek tego, że większość nie pragnie Boga, wstydzi się wiary, religijności, prawości, mówienia o grzechu, wzajemnego napominania się. Następnego dnia na mszy spotkam kolegę lekarza, który od lat przychodzi do Pana Jezusa jako „wolny słuchacz”.

    On na pewno mylnie ocenia moją osobę (wierzący są w pewnym sensie godni pożałowania), a ja odczuwam smutek, że jego głowa siwieje, a serce nie otwiera się na wpłyniecie łaski. Nawet nie próbowałbym z nim rozmawiać, bo to nietakt i zbyt zna mnie jako starego człowieka (brak wiarygodności wśród swoich).

     Większość Polaków ma serca bliskie PO; „tak, ale...wiecie, rozumiecie...wiara tak, ale bez kapłanów i tacy”. Wolę już wrogów Boga, bo ich poglądy są jasne. Zrozum teraz cierpienie Najświętszego Serca Boga Ojca.

   Dzisiaj rekolekcje. Zły wiedział jaka będzie intencja...dlatego opuściłem rozważania o Siedmiu Boleściach Matki naszej. To ujrzę w błysku po odczytaniu intencji modlitewnej dnia. W drodze z nabożeństwa wieczornego kupiłem „Echo dnia”, którego nigdy nie czytam!

    Tam tytuł; „Małe dziecko utonęło w rowie”. Chwila nieuwagi rodziców sprawiła, że w rowie za domem utonęła 2-letnia dziewczynka. Po powrocie do samochodu z radia popłynęła informacja o bólu Matki Bożej, gdy straciła Syna Swego. W ręku mam wycinki; „Zabił nam syna i jest bezkarny” oraz informacja o ojcu, który zamordował 3-letnią córeczkę i sam chciał popełnić samobójstwo.

    Ogarnij świat tego cierpienia. Piszę, a w tv pokazują chłopca z postępującym zanikiem mięśni oraz informują o wyłowieniu zwłok 3-letniego dziecka.

  Wymienię Siedem Boleści Matki Bożej

1. Maryja otrzymuje zapowiedź od Symeona o mieczu, który przebije Jej Serce

2. Ucieczka Św. Rodziny do Egiptu

3. Zagubienie się Pana Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej

4. Spotkanie z Panem Jezusem dźwigającym krzyż

5. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

6. Zdjęcie z krzyża Ciała Jezusowego

7. Złożenie Jezusa do grobu (pogrzeb)

     W ramach intencji opracuję tą modlitwę (odpowiednie czytania) z wykonaniem odbitek...uczynię to dla Matki Bożej, która przez Szatana traci dzieci! 

                                                                                                                    APEL