Idę, omijam ludzi i odmawiam modlitwę, a w drzwiach Domu Pana trafiam na pieśń: „Królowej Anielskiej śpiewajmy [...] bądź zawsze Matką nam”.

    Ból przeszył serce, bo to moja, twoja i nasza Prawdziwa Matka. Właśnie „patrzą” Jej trzy różne obrazy. Później w tv zobaczę wizerunek Matki Bożej z twarzą Indianki. Św. Jehowy oraz Ewangelik powie, że takiej Matki Bożej nie ma i nie powinno malować się Jej wizerunków, a szczególnie Boga, którego nikt nie widział.

     Wyobraź sobie, że nie znasz swojego ojca ziemskiego. Na pewno od dziecka malowałbyś jego wizerunki, a  ojciec po ujrzeniu ich popłakałby się. Właśnie pokazują takiego człowieka, którego rodzice zostawili jako maleństwo. Poszukuje ich, bo potrzebuje szpiku kostnego (białaczka).

     Teraz koi duszę pieśń „Z dawna Polski Tyś królową [...] ociemniałym podaj rękę [...]”, a moja pacjentka prowadzi - do Komunii św. - niewidomego męża. Po chwili jedna z siedzących śpiewa: „Przyjdź mój Panie”, a ja chciałbym jej powiedzieć, że  „Pan Jezus właśnie przyszedł, ale ona nie chce tego spotkania”! 

     Łzy zalały oczy, bo „nie chcą Cię, Panie...nie chcą, Jezu mój”! Padłem na kolana przed obrazem Boga Ojca Prawdziwego, Syna i Ducha Świętego, a Królestwo Niebieskie na wyciągnięcie ręki, a nawet bliżej, bo w środku mojej duszy.

    Trójca Święta nie jest Tajemnicą, ponieważ kontakt z każdą z tych Osób jest inny chociaż są zjednane. Teraz płynie pieśń „Panie, Ty widzisz krzyża się nie boję...krzyża się nie wstydzę".

       To wielka prawda, bo ja krzyża Pana Jezusa się nie wstydzę, ale  przeciętny człowiek ma takie odczucie ...szczególnie wykształcony przebywający wśród znajomych. To sprawiła Mądrość Boża!

Przesuwa się „procesja”:

Palikot mówi o obrzydliwym ślubie Tuska przed wyborami prezydenckimi.

Biolog Stefan Niesiołowski jest katolikiem i absolutnym przeciwnikiem aborcji, ale będzie głosował za In vitro z refundacją tego zabiegu.

Katolicy niedzielni, którzy „wierzą w Boga, ale nie w księży i mogą się modlić w komórce i nie muszą latać do kościoła”. Ci bracia ziemscy obudzą się po tamtej stronie, ale będzie za późno.

Msze św. „partyjne” dla pokazania w świetle kamer matki HGW oraz mieniących się katolikami członków PO, którzy mają Boga na ustach, ale służą dwóm panom i nie mają za grosz wstydu.

Pan prezydent "wierzący inaczej", bo opowiada się za in vitro. Usunięcie krzyża smoleńskiego sprzed Belwederu to celebracja, a wyjazd z tym krzyżem „harcerskim” do Smoleńska to pielgrzymka...   

     W ręku art. „Moje awantury” red. Elżbiety Isakiewicz z „Gazety Polskiej” z 24 lutego 1994: „Świętoszkom z UP, SLD i kancelarii Prezydenta”

 „[...] Świętoszek to jest taki gość, co udaje świętego, a na boku się łajdaczy [...]”.     APEL