Idę na Mszę św. i wołam do Boga w intencji, która napłynęła podczas wczorajszych czytań, bo: „(...) nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego (...) weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii (...)”.  2 Tm 1, 6-8. 13-14

    Przesuwają się odważni w głoszeniu prawdy: św. Paweł, którego ścięto...Jan Paweł II, którego chciano zgładzić...ks. Jerzy Popiełuszko, którego bestialsko zamordowano...Moczulski mówiący w Sejmie RP: „płatni zdrajcy, pachołki Rosji” oraz Macierewicz, Bender, Nowak, Michalkiewicz, śp. Walentynowicz i śp. Kurtyka

     Dziwne, bo w ręku miałem artykuł Elżbiety Isakiewicz („Gazeta polska” z 24 lutego 1994) „Facetom i facetkom z list konfidentów”: „(...) niektórzy z was tak się przywiązali do stołków i wizji bohaterów - kombatantów, tak wam one mózg opanowały, tak wam sumienia powykręcały, że odebrało wam rozum”.

    Dalej dziennikarka zaleca spowiedź  z   n a j g o r s z e g o   g r z e c h u  (...), bo miłosierdzie chrześcijańskie nie polega na tym, żeby złoczyńcę przepraszać, tylko na tym, że on ma szansę powiedzieć przepraszam.

   Prorok Hababuk pyta Boga: „(...) Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło (...) ucisk i przemoc przede mną, powstają spory, wybuchają waśnie (...)”. Pan odpowiedział:  „(...)  zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności". Ha 1, 2-3; 2, 2-4

    Wielki ból zalał moje serce, bo straż miejska przy Belwederze rozpoznała u obrońcy krzyża Jana Kossakowskiego chorobę psychiczną.

   Relacja świadków: "Modliliśmy się z ks. Jerzym Gardą. Usłyszałam zamieszanie za sobą. (...) sprzątający zaczął zrywać fotografię Lecha Kaczyńskiego pod którą były kwiaty. Próbował to uniemożliwić mu Jan Kosakowski, weterynarz, który często modli się z nami, spokojny, kulturalny i zrównoważony.

    (...) Straż Miejska wezwała pogotowie psychiatryczne, motywując to w ten sposób, że Pan Kossakowski jest agresywny w sposób wskazujący na chorobę psychiczną (...)”.

    Wcześniej naraził się, bo straszył strażników prokuratorem...stracił nerkę po pobiciu przez ZOMO. (...) Widziano jak go popychano i chwilkę z nim rozmawiano. Mężczyzna ma 80 lat i jest schorowany...zaraz zabrali go na górę.

    Przeczytano mu pierwsze zdania z dokumentu podpisanego przez lekarza z karetki pogotowia. Było tam napisane: „Przychodzi pod krzyż od 10 kwietnia. Rozdaje jakieś ulotki. Jest groźny dla otoczenia”. Gdy wyraził ochotę opuszczenia szpitala oznajmiono mu, że znajduje się tu przymusowo (...)”.

    To typowa s o w i e c k a  p s y c h u s z k a. Jak zdrowemu psychicznie może nie podobać się władza, która chce dobrze? Zamykasz „chorego”, przymusowo podajesz leki po których „pacjent” głupieje i jest wypuszczany z odpowiednimi papierami.

    Jako „sługa nieużyteczny” z dzisiejszej Ew Łk 17,5-10  dzwoniłem do szpitala, a nawet miejsca, gdzie prywatnie pracuje dyrektor ds. lecznictwa, ale koledzy lekarze „pochowali się”. Ci lekarze powinni trafić przed oblicze Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej!

     Wraca list pasterski Episkopatu, gdzie padły słowa: "Człowiek, współpracując z Bogiem (...) zdobywa się na odwagę, by kształtując swoje człowieczeństwo sięgać po świętość, do której został powołany (...) Ojciec Święty szukał i znajdował odważnych ludzi w każdym narodzie, języku i powołaniu.

   (...) Kościół ukazuje jako wzorce świętości: ks. Jerzego Popiełuszkę, ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego i Ojca Świętego Jana Pawła II. (...) Heroicznie bronili Kościoła i prawa narodu do wolności (...) fascynowała ich odwaga w dążeniu do świętości. Obca im była bojaźń (...)”.

    Wzrok zatrzymał wycinek z gazety (1994): "Zabójstwo księdza - wroga mafii". Ksiądz Diana był zaangażowany w walkę z mafią neapolitańską Camorrą. Jego winą było nawrócenie ich bossa, który zaczął współpracować z policją.                                   

   W nocy padłem na kolana i odmówiłem koronkę oraz dokończyłem moją modlitwę, a teraz, gdy to piszę wróciło „kazanie” Ryszarda Kalisza, które wygłosił 02.10.2010 wobec palikociarni...za co otrzymał burzliwe oklaski:

 <<W polityce ważna jest - tak jak w działalności każdego obywatela - odwaga. Odwaga przeciwstawić się zbiorowej opinii, że czegoś nie wolno, że coś nie wypada. Trzeba  po prostu mówić  p r a w d ę! >>                                                                                                                   APEL