W środku nocy czytałem wyjaśnienie Pana Jezusa dotyczące duszy ludzkiej (wizje Marii Valtorty). Z mojego doświadczenia lekarskiego wynika, że większość ludzi nie interesuje się życiem wiecznym i posiadaniem duszy.

   Poszukujących frapuje reinkarnacja (wędrówka  dusz), a kochający pieski i kotki są przekonani, że ich pupilki będą żyły po śmierci.

     Zobacz tępotę duchową: kotek ma duszę, a za nim szczur i pająk. Przecież to obraża Stwórcę. Nie godzi się, aby Królowa (cząstka Boga) mieszkała w zwierzęciu. Pan Jezus wyjaśnia dalej, że dusza jest nieśmiertelna, bo istnieje po naszej śmierci: błogosławiona lub potępiona.

    To dzięki niej możemy wznieść się ku Boskiej Inteligencji i osiągnąć doskonałość. Naszym zadaniem jest zachowanie jej świętości lub jej przywrócenie. W pragnieniu oczyszczenia ważne jest drgniecie wolnej woli, a wówczas Pan Bóg pomaga i błogosławi. 

    Dzisiaj nieprzypadkowo trafiłem na Mszę św. dla dzieci, które biegały pilnowane przez matki. Młodzież grała i śpiewała, a mała dziewczynka powiedziała: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili”. Moje  serce zadrżało.

    Na ten moment prorok Izajasz wołał jakby do mnie: „Chcę zaśpiewać memu przyjacielowi pieśń (...)”. Iz 1,5-7 Jak to będzie, gdy się spotkamy? Jakże cierpiał człowiek natchniony przez Boga. Co wówczas rozumiał w przypowieści o winnicy? Bóg rozebrał Swoją Winnicę, bo naród wybrany nie przynosił owoców i na mnie spłynęła utracona przez nich łaskę.

    Potwierdził to Pan Jezus: „Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce". Mt 21, 33-43  Teraz, gdy to zapisuję - jakby na potwierdzenie - do mojego mieszkania przybył Zbawiciel z Sokółki: Najśw. Serce w środku św. Hostii (transmisja Mszy św.). Chwyciłem twarz w dłonie i popłakałem się.  

    Przykro, bo nie wspomniano o Aniołach Stróżach, a tak pasowało, bo każdy zna obrazek dziecka idącego przez most w górach z Aniołem. Nie wrócisz do Boga jeżeli nie staniesz się jak dziecko, a dalej jako Jego dziecko.

    Ja mam wielki kult do swojego Anioła Stróża, który w prowadzeniu mówi „Nie!”. Ludzie wskazują, że „coś mi mówiło”. Sprawdź „to coś” na sobie. Dowiedź się, że na tym zesłaniu masz Boskiego Przewodnika, który opiekuje się nami „całodobowo”.

    Przypomina się sytuacja z gabinetu lekarskiego: pech chciał, że trafiła do mnie sąsiadka i zaczęła umierać z powodu ucisku w klatce piersiowej oraz duszności z  pobudzeniem psycho-ruchowym.

   Na rzut oka zawał serca, ale takie rozpoznanie spowodowałoby jej śmierć. Anioł podpowiedział: „ostry zator tętnicy płucnej”. Nie chciałem później żadnego podziękowania i skierowałem ją do Matki Bożej.         

    Kończę zapis, a łzy zalewają oczy, bo jestem przy Panu Jezusie błogosławiącym dzieci. Musiałbyś zobaczyć taki właśnie obraz, który otrzymałem po zmarłej pacjentce...w dniu śmierci Jana Pawła II.     

Uwaga: odczyt dotyczył ...”Bożą opiekę”, ale pomyłkowo napisało się „Boskiego Opiekuna”!                                                                                                                                        APEL