Och! to już 10.00!! Usiadłem i zawołałem do Pana Jezusa, aby był dzisiaj ze mną, a wzrok zatrzymał obrazek Zbawiciela z Najśw. Sercem. To powtórzy się przed wyjściem na Mszę św. wieczorną.
Po wczorajszej pustce w samo południe, gdy dzwony kościelne grały „Pod Twą obronę” wielki ból zalał moją dusze i przez godzinę wołałem do Boga („za ofiary nihilizmu”). To współcierpienie z Panem Jezusem, który umiera powtórnie z powodu gubionych przez własną głupotę.
To morze dobrze zorganizowanych racjonalistów-sceptyków, libertynów-lewaków i zwykłych pogan, bezbożników i bałwochwalców, których religia nie jest miłością! Wprost grzechem jest nie wierzyć w Boga widząc cuda stworzenia.
Czynią to ludzie mieniący się mądrymi i wykształconymi...wprost zamykają oczy, aby nie widzieć Bożej Światłości. Nienawracalni, których sztandarem jest o b ł u d a!
Modlitwa w takim cierpieniu i w takim czasie to wielka łaska Boga. Nic innego nie może ukoić płaczącej duszy. Dopiero później dowiedziałem się, że dzisiaj jest święto Aniołów Stróżów.
Wcześniej wyszedłem na Mszę św. wieczorną i zdążyłem na błogosławieństwo Monstrancją. Psalmista wołał: „Aniołom kazał, aby strzegli ciebie. Wierność Jego jest puklerzem i tarczą”. To prawda, bo wtedy nie boisz się strachów nocnych, zarazy i moru ani „strzały za dnia lecącej”. Ps 91
Pan Jezus tłumaczył uczniom kto jest największy w królestwie niebieskim i wskazał im na dziecko: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. (...)”. Mt18, 1-5.10
Eucharystia wygięła się na dwóch brzegach - jak laurka. Wracałem z niewiastami i dawałam im świadectwo wiary: „Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Jesteśmy na zesłaniu i mamy wytrwać tu, gdzie nas Bóg postawił. Proszę wołać do swojego Anioła Stróża, do Matki Bożej i św. Józefa oraz do świętych. Matce trzeba przekazywać wszystkie Msze św. bez intencji...”.
Większość ludzi nie widzi łask Boga: daru w postaci wolnej ojczyzny, pięknie położonego miasta, posiadania wody, chleba, dachów nad głowami i ś w i ą t y n i. Największą łaską Boga dla nas jest Msza św., ale ludzie nie chcą uczestnictwa w tym Misterium.
Z całkowicie odmienionym sercem wracałem do domu i wołam za psalmistą: "Tyś moją ucieczką i twierdzą, Boże mój, któremu ufam"... APEL