W czasie snu w duszy trwała modlitwa...to coś pięknego, ale trudno zapamiętać. Tuż przed przebudzeniem pojawił się obraz dużego krzyża prawosławnego (trzy ramiona; tabliczka, przybite ramiona i stopy - każda oddzielnie).

   Napadło mnie pragnienie ucieczki w ciszę i modlitwę, ale już dopadają mnie pacjenci, po wczorajszej nieobecności, a mam jeszcze pół godziny. Uciekłem samochodem na pobocze trasy głównej, gdzie z radia cichutko płynęła melodia z mojej młodości. W tym czasie siedziałem skulony i odmawiałem moją modlitwę; „Jezu mój, jakże to piękne...jakże mnie obdarzasz, przecież jest to Niebo już na ziemi”.

   Podczas przyjęć pacjentów dalej w duszy płynęło wołanie...tak doszedłem z Panem Jezusem na Golgotę, a w tym czasie pacjentka przekazała, że stawia krzyż! Modlitwę przerwały różne dary. Nie da się pogodzić tego z obdarowaniem przez Pana Jezusa!

   Wierz mi, że dzisiaj mam z tego normalną radość ziemską! Może ci, co mnie obdarowują też mają taką? Żołnierzowi przekazałem gruszki, a dodatkowo załatwiłem mu badanie, bo zawsze lubiłem i lubię żołnierzy. Zarazem łzy zalały oczy, bo upadł rząd...tak mało jest ludzi kochających Polskę!

   Wymieniłem kwiaty pod krzyżem i po­myślałem; „czyje jest to miejsce na ziemi”. Myśl wróciła do pacjentki stawiającej krzyż...jakże piękne to dzieło na ziemi!

   Jeszcze nie wiedziałem, że w 2007/2008 r. będę bronił naszej wiary i krzyża powalonego przez opętanego kolegę lekarza. Na tę chwilkę żona wskazała mi na rozważania ks. J. Zawitkowskiego i słowa z jego drogi krzyżowej; „Panie Jezu całuję Twoje Święte Ślady”…

   W ciszy działki wróciły słowa; „Twoje Święte Ślady”...iść śladami Jezusa to znaczy iść Jego Drogą, a jest to Droga Krzyżowa czyli cierpliwe znoszenie cierpień. To znoszenie cierpień w intencji innych (ich uświęcenie). Mało ludzi wie co to oznacza...

    Z głębi serca zawołałem; Ojcze Jasności i Prawdy nikt nie ogarnie Twojego Serca! Ojcze mój; dlaczego żyłem w oddaleniu od Ciebie? Teraz wróciłem do Ciebie, otworzyłeś Swój Dom do którego mam przyprowadzić pielgrzy­mkę? Daj mi tych ludzi, bo pragnę ich zbawienia!

                                                                                                                             APeeL