Zdziwiłem się, że dzisiaj Pan dał mi do opracowania tę intencję, bo był to przykry dla mnie czas. Za protest przeciwko bluźnierczemu czynowi kolegi psychiatry (powalenie krzyża Pana Jezusa) spotkał mnie odwet (poddano mnie badaniu psychiatrycznemu).

    To sytuacja podobna do ataku na dziennikarzy "Wprost", którzy ujawnili gangsterstwo rządzących. Inkwizycja Nieświęta (koledzy psychiatry, ateiści) uznała moją łaskę wiary za chorobę psychiczną (urojenie, a później psychozę). Pozbawiono mnie wszelkich praw i celowo jestem nękanie do dnia dzisiejszego.

    Jej skrót jest w zapisach z 10 maja, 12 i 13 czerwca 2014 r. oraz 02 października 2014 r. Kłopot dla „władzy”, bo nie umarłem i nie popełniłem samobójstwa...

   Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że moja sprawa ma charakter  z a d a n i o w y, a w jej realizacji główną rolę odegrał tandem funkcjonariuszy w białych fartuchach: prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Konstanty Radziwiłł oraz jego zastępca Andrzej Włodarczyk, a zarazem prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie. 

    Koledzy nadal pełnią zaszczytne członkostwo w Okręgowej i Naczelnej Radzie  Lekarskiej w W-wie, a za szkodnictwo zostali odznaczeni jako „dobrze zasłużeni” (Bene meritius). W samorządzie lekarskim obowiązuje religijność na pokaz (faryzeizm), zjazdy zaczynają się Mszą św. z całowaniem sztandaru izbowego (wierność etyce). 

  W czasie trwania mojej krzywdy obecny prezes NIL Maciej Hamankiewicz nauczał o odpowiedzialności i etyce, mówił kazanie w telewizji Trwam, a nawet przywiózł z Łagiewnik światełko miłosierdzia, aby szerzyć je wśród powierzonych owieczek.

    Pan premier jest zaskoczony, że jego ludzi podsłuchiwali i podglądali (afera podsłuchowa), ale pisałem też do niego. Rada jest taka, aby nie zgłaszał się z tym do lekarza, bo koledzy pod przewodnictwem konsultanta krajowego ds. psychiatrii Marka Jaremy mają na takie podejrzenia gotowe rozpoznanie: urojenie prześladowcze.   

    Zaczynam zapis, a łzy zalewają oczy, bo to dzień pragnienia wybaczenia moim prześladowcom. To najtrudniejsza próba od Boga-Ojca, bo szatan wpuszcza w serca nękanych nienawiść, a w myślach podsuwa rozważania i obronę, co jest bardzo przyjemne...szczególnie, gdy w wyobraźni  widzisz pokonanie podłych wrogów.

    Pan Jezus 17 czerwca 2014 r. powiedział: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie (...). Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?" Mt 5, 43-48

    Zobacz jak zostanę zadziwiony dzisiaj (15.06.2014 Trójcy Przenajświętszej).  W drodze na Mszę św. o 12.15 odmawiałem moją modlitwę w intencji tamtego dnia i pierwszy stanąłem do procesji z chorągwią św. Rocha, który zginął w więzieniu posądzony o szpiegostwo.

    Pod jego wizerunkiem wołałem za moich prześladowców w czytanej litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa...”zmiłuj się nad nimi”. Jak to będzie, gdy się spotkamy, bo wprost czułem, że mnie dotykał, gdy brzeg chorągwi muskał moją twarz na wietrze. 

     Później popłynęły słowa proroka Jeremiasza na którego donoszono i chciano jego upadku, a który wzywał Boga: "Panie Zastępów (...) dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi! Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców". Jr 20, 10-13

    To dzisiaj jest niedopuszczalne, ponieważ przybył Pan Jezus, Książę Miłosierdzia i bardziej jest Swoim Sercem przy moich prześladowcach niż przy mnie. Obaj pragniemy ich zbawienia. Buntuje się tylko moje ciało, ale chciałbym ujrzeć ich nawrócenie i wciąż wyciągam do nich rękę proszącą o ugodę.

    Już wówczas przepraszałem Boga za kolegów: ”Panie! Ty wzywasz nas do nawrócenia. Twoje drogi są proste i „kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy”.   

    Tamtego dnia podczas Eucharystii wołałem: „Jezu! Jezu! przyjmij ten dzień za moich prześladowców, abym nie miał do nich pretensji. Obejmij ich Swoją Miłością, bo pełni nienawiści idą ku zgubie i zginą bez Ciebie! Spraw to Jezu…dotrzyj do nich przeze mnie. Dziękuję Ci, Panie…dziękuję, dziękuję! Jezu daj wytrwanie!  Matko Miłosierdzia bądź ze mną!”

    W intencji moich prześladowców postawiłem pod krzyżem świeże kwiaty i zapaliłem lampki Panu Jezusowi. Dodałem do tego jeszcze 11 godzin ofiarnej pracy w przychodni, a  radość Boża zalała serce...                                                                                                                                          APeeL