W naszej codzienności i splocie różnych spraw działają wszystkie Osoby Trójcy Świętej...99.99% ludzkości nie prosi o prowadzenie przez Boga, bo nie wierzy w taką pomoc, a jeżeli otrzyma to nie zauważy tego i nie podziękuje.

   Żydzi wygonili naszego Deus Abba (Tatę) ze swojego kraju...została im Ściana Płaczu („naród niewierny trwoży się i przestrasza”). Natomiast wyznawcy Mahometa, proroka większego od Syna Bożego cały dzień żyją kłanianiem się Allahowi z karabinami w rękach...licząc na swojego Boga w wybiciu wszystkich niewiernych. Od kogo to?

   Wejdź; Bóg czy Szatan jest opisywany w Koranie? Mistrz w knuciu podstępów. (Islam w BIBLII). Oni sprawią Apokalipsę...zabija taki i idzie do Nieba z dziewicami!

   Jaki karabin miał Pan Jezus, Syn Boga Żywego, a nie wymyślonego? To była miłość dająca nam odkupienie. Niech spotka się ze mną ich mułła (nauczyciel, interpretator praw religijnych i doktryn islamu)...pogadamy na wizji; jak brat z bratem.

   Przykładem jest moja walka z kołtunem duchowym na jego blogu (polityka.pl) profesorem Janem Hartmanem pod jego wpisem 11. 07.2020 (podczas ciszy wyborczej – jest to w moim dzienniku w dniach; 11-13.07.2020.

   Niewierzący i wrogowie nadprzyrodzoności nie widzą cudu stworzenia; nadal nic nie wiemy o słońcu, które tak sobie powstało. Zobacz głupotę ludzką. Ja znam Prawdę i słucham się naszego Tatusia, który za te złe dzieci zaleca modlitwę ze współcierpieniem z Panem Jezusem Chrystusem.  Nawet „świadkowie” św. Jehowy głoszą brednie od Szatana, o którym mówią.

    Tak się napisało tuż po wstaniu z zawołaniem do Trójcy Świętej, Matki Bożej, Aniołów i Świętych. W obecnym stanie mojej wiary;

- Bóg Ojciec jest na pierwszym miejscu jako stwórca naszych dusz, które są wcielane w ciała przekazane przez rodziców

- Pan Jezus, który nas odkupił, proces nawracania i zbawiania wciąż trwa, a ja w nim uczestniczę („sprowadzaj mi dusze”). Ilu wierzy, że ma duszę?

- Duch Święty, który pomaga nam na różne sposoby...w moim wypadku jest to prowadzenie w zapisach. Zobaczymy przebieg tego dnia po Jego obecnym natchnieniu?   

   Po południu wyszedłem, aby podczas modlitwy stwierdzić czy dobry jest odczyt intencji (ZA WYZNAWCÓW BESTII). Dowodem było wołanie do Boga z serca, a świadczyły o tym łzy płynące z oczu.

   Tak pięknie zaczęty dzień, a ja właśnie straciłem czystość. Postanowiłem pojechać na nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa z późniejszą Mszą św. i opuszczeniem Eucharystii. Nie można mieć przyjemności ziemskiej i jednać się duchowo ze Zbawicielem.

    Dodatkowo na czas wyjazdu zerwała się burza z piorunami, a w kościele było kilka osób. Jakże Bóg zadziwia mnie każdego dnia, bo po błogosławieństwie Monstrancją - kończącym nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa - poprosiłem kapłana o spowiedź (był czas do rozpoczęcia Mszy św.).

   Mojego pragnienia nie zrozumie normalny człowiek, który przyjmuje Ciało Pana Jezusa podczas „obowiązkowej” Mszy św. niedzielnej. Kapłan powiedział od Boga o potrzebie dziękczynienia za tę łaskę. Łzy zalały oczy z powodu zadziwienia Drogami Pana i moją niewysłowioną wdzięcznością.

    W dzisiejszej Ew. (Mt12, 30-42) Zbawiciel odpowiedział podstępnym uczonym i faryzeuszom, którzy chcieli znaku. Lecz On im odpowiedział: <<Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany (…)”.

    To zarazem było potwierdzenie już odczytanej intencji modlitewnej...z jej podmianą. Ogarnij cały świat kłaniającymi się Bestii, którzy pragną być bogami. Nie ma sensu wymieniać tych struktur, ale charakterystyczna jest rozmowa Lisa z Michnikiem, który stwierdził przed wyborami, że „nie możemy władzy oddać palantom”. Czas płynie i „naczelny” spotka się niedługo z generałem, którego bronił.

   Między innymi za takich jest ten dzień mojego życia; z modlitwą, nabożeństwem do Krwi Pana Jezusa oraz Mszą św. z Eucharystią...

                                                                                                                              APeeL