„Och! Gdybym wiedział, że spotkam panią ubezpieczyłbym się dodatkowo”...

Jerzy Urban

    Po przebudzenia o 6.30...od razu odczułem, że mam być na Mszy św. o 7.00, bo tak odczytuję zaproszenie. Popłakałem się pod garażem dziękując Bogu Ojcu za wszystko. Każdy pomyśli; cóż to za znak Boga?

    W pieśni „Pod Twą obronę Ojcze na niebie” jest wołanie o Opatrzność Bożą. Wierz mi, że tylko garstko o to prosi. Wielu widzi ostrzeżenie dopiero po uderzeniu pioruna, bo potrzebują doznać mocy („Uderzona przez piorun”), ale nasz proboszcz nie wiedział, co oznaczało zajrzenie do jego okna pioruna kulistego (po założeniu przekaźników telekomunikacyjnych na wieży kościelnej)!

     Dzisiaj Salomonowi; przyśnił się Pan (1Krl3, 7-12):

<<Proś o to, co mam ci dać>>. A Salomon odrzekł:

<<O Panie, Boże mój (po ojcu Dawidzie) ja jestem bardzo młody i nie umiem rządzić. (…) Racz dać Twemu słudze serce rozumne do sądzenia Twego ludu (...)>>.

<<Oto spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i pojętne, takie, że podobnego przed tobą nie było i po tobie nie będzie>>.

   Pomyślałem o naszych aparatczykach i aktywistach; Donkach i Bronkach, dr Ewuś i Budce suflera Rafała Trzaskowskiego, który z prezydenta W-wy (nie nadaje się) zapragnął przezydentury RP, a później w UE. Porównaj pragnienia tych ludzi z władcą Salomonem.

   To jest typowa ślepota duchowa, bo ślepiec wie, że jest ślepy, a taki nie zdaje sobie sprawy ze swojego stanu. Wciąga innych w sieć grzechu (Parady Grzeszności, podły ateizm z chorobą na władzę) wierząc, że to, co czyni jest dobre. Taki potrzebuje modlitwy, aby wyleczyć się ze ślepoty duchowej („wygrał”, a cała formacja poniosła sromotną klęskę).

   Przypomniała się rozmowa z panią, która w przegadywaniu okazała się, że jest za palantarnią (wg proroka tej formacji o. Adama) opętaną przez władzę. Nawet uderzyła argumentem; pan taki wykształcony, lekarz, a jest za Andrzejem Dudą? Chodziło o to, że na niego głosują moherowe berety i ciemny lud.

   Na ten czas św. Paweł przekazał to, co wiem (Rz8,28-30), że; „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra". Spróbuj raz zawołać w swoich sprawach, a zobaczysz, co się stanie. Pan Jezus w przypowieści („duchowość zdarzeń”) przypomniał o istnieniu Królestwa niebieskiego, które porównał do znalezienia skarbu ukrytego w roli oraz pięknej perły.

    Eucharystia sprawiła utratę ciała z potrzebą snu...po którym napisałem to świadectwo w prowadzeniu przez Ducha Świętego. Z odczytaną już intencją o 11.30 trafiłem na mecz piłkarski oldbojów, gdzie chwilami płacząc odmawiałem moją modlitwę (trwało to 1.5 godz.)...dodatkowo miałem wysiłek dla ciała. Przenieś taki ciąg zdarzeń na wielkie sprawy.

   Dzisiaj ostrzeżeniem dla świata jest pandemia, która powinna przebudzić ludzkość, ale wcześniej ograniczono liczbę uczestników uroczystości religijnych, a to przyczyniło się do dalszej laicyzacji...z szydzeniem z wyznawców (ja jestem tego dowodem i to w kraju katolickim).

   W tym czasie bezbożnicy "spółkujący inaczej" żądają akceptacji swoich wyczynów, niewiasty upierają się za wprowadzeniem konwencji antyprzemocowej, bo nasza wiara jest jedną z przyczyn! Natomiast w TVN Style (25 lipca od 22.25) pokazywano figury przy spółkowaniu; „Pani gadżet erotycznie”, „Korepetycje z seksu”...powinni uważać, bo obrażają homosiów. Chce się płakać, bo Apokalipsa już trwa…

                                                                                                                       APeeL

 

Aktualnie przepisane

07.12.2005(s) ZA MAJĄCYCH KULT EUCHARYSTII

   Piszę to i płaczę...zrozum mękę wiedzącego, że Bóg, Stwórca Wszechrzeczy istnieje! My jesteśmy tylko zesłańcami Jego Nieprzebranej Miłości! Mamy się poprawić, wrócić do prawdziwego domu, gdzie Tata czeka na nas z rozpostartymi ramionami.

   Przypomniał się sen; zastawione stoły, szykuje się ochlaj, dziewczyny, a ja w rozterce. Bo nagle ujrzałem pięknie świecący obraz o tematyce religijnej. To symbolika przemiany życia normalnego na święte...

    W ręku znalazła się kaseta z nagraniem mojego przekazu po udanym połączeniu z radiem Maryja;„Tą drogą chciałbym podziękować wszystkim kapłanom naszego kościoła za Ciało Zbawiciela, którą pododają.

    Każdy kapłan - jako człowiek - mało mnie interesuje...wiem o tym, że nawet skalany nie kala św. Hostii, bo wówczas otrzymywałbym opłatek! Mogę rozpoznać fałszywego i tego, który nie wypowie formuł konsekracji.

   Kolega lekarz z Kościoła Zielonoświątkowego wskazał, że u nich dzielą się chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy! Ja chcę Ciało Zbawiciela, które daje nam moc na każdy dzień życia. Jeżeli słyszy mnie jakiś kapłan niech trzyma się i nigdy nie zwątpi.

- Czy w pańskim życiu był jakiś szczególny kapłan?

- Nie. Długo dochodziłem do obecnego stanu; książki, parapsychologia z eksterioryzacją...obecnie w problemach zgłaszam się do Ducha Św.!

   Dodam, że w naszej wierze nie mówi się o duszy oraz o tym, co jest z nami tuż po śmierci. Na pogrzebach słyszę, że „zmartwychwstaniemy w czasach ostatecznych”. Ja natychmiast jestem, a to zarazem jest wielka tragedia, ponieważ większość lekceważy ten moment! Przy Matce Bożej Pokoju (Objawienie w Medjugorie) pojawiła się ziemska matka widzącej!"

   Na ten czas „patrzył” obraz Pana Jezusa modlącego się w Ogrójcu, który dawno temu otrzymałem od żony na imieniny. Teraz stoję w kolejce i mam odczucie, że Ciało Zbawiciela można przyjmować w tej pozycji (chodzi o pokorę, bo niektórzy idą jak do kasy lub do samochodu...nawet z nonszalancją). Jedna z pań zawsze klęka, a to jest niewygoda dla kapłana, który musi się nachylać. Zły wpuszcza słowa niewidomego, który tę panią ocenił; „każde dziecko z innym”.

   Przed Eucharystią zawsze powtarzam 3 razy; nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę godny”. Natomiast przed przyjęciem Ciała Pana Jezusa żegnam się na kolanach, co kolega lekarz określił „aktorstwem” (niby czynię to dla ludzi). Tak myślą niewierzący praktykujący, a najpiękniej klęczą czerwoni aktywiści.

   Święta Hostia całkowicie odmienia moją duszę i wówczas tracę ciało fizyczne. Teraz płaczę przy pieśni ze słowami o „Bożym Darze”, a serce zalewa tęsknota za Zbawicielem, który jest przy mnie, a nawet we mnie; „tak daleko nam do siebie i tak blisko”...

   Nie mogłem wyjść z kościoła, chciałbym tutaj zostać i teraz dopiero śpiewać Panu, głosić Jego Dobroć, mówić o Królestwie Niebieskim oraz życiu wiecznym. Trzeba umrzeć, by żyć! Jakże potrzebne są świadectwa wiary...nie ma takich w naszej wierze. Wielu pragnie potwierdzenia swoich doznań, wielu jest zimnych, a wokół morze wrogów.

     Teraz, gdy kroję chleb ziemski wracają słowa pieśni; „obsypany Twymi dary”...

                                                                                                                          APeeL

 

 

22.12.2005(c)  ZA TYCH, KTÓRZY NIE PANUJĄ NAD NAMIĘTNOŚCIAMI...

   Z płaczem idę do garażu wołając; „Tato, Tatusiu...przepraszam za moją nędzę, tak wiele razy ocaliłeś mi życie. Tak długo czekałeś na mój powrót, nędznika, syn marnotrawnego!”

   To są sekundowe błyski łączności z Bogiem Ojcem, ale ten stan uniesienia przerywa obecność żony, ponieważ jedziemy na Mszę świętą. Teraz kapłan mówi o Bogu, który podnosi nas z pyłu i wybacza nam najcięższe grzechy, a ja wiem o tym!

    W tym czasie „patrzyła” (zatrzymywała wzrok) laska Pana Jezusa Dobrego Pasterza oraz obraz Jana Pawła II wspartego o krzyż. Cóż oznacza ta „duchowość zdarzeń?”, cóż się starzy? 

   Rano w przychodni przybyło do mnie dwóch alkoholików ze świerzbem, a na koniec przybył sprzedający książki. W jego słowniku, po otwarciu (lubię tak czynić) trafiłem na słowo; świństwo! Taki właśnie jest ten dzień...nawet dwa razy pokłóciłem się z żoną (nie lubię tego).

   Podczas adoracji ponownie wołałem: "Panie Jezu! Nie ucieknę daleko, bo jestem twoją własnością...zagubioną owcą i bez twojej laski pasterskiej nie poradzę sobie. Sam widzisz jak często biegnę na oślep!"

   Pragnę oczyszczenia przed piątkiem, stoję teraz rano przy pustym konfesjonale, a właśnie tutaj przyszedł kapłan! Popłakałem się. Jakże dobry jest Pan. Podczas spowiedzi miałem zalecone otworzenie Biblii, gdzie trafiłem na słowo z Księgi Mądrości Syracha; „Wstyd”.

   To prawda, bo właśnie zalecałem się do jednej pani. To wszystko wskazuje na; zbaczanie z drogi, błądzenie i biegnięcie na oślep. Napłynęło pragnienie przebywania w naszym kościele. Na ponownej Mszy św. (czasami tak czynię) przy tym samym konfesjonale była wielka kolejka.

   Ujrzałem pokusę Pana, bo wciąż ciągnie nas ziemia...w ten sposób jesteśmy próbowani. Zarazem Pan pomaga i możesz ujrzeć to w uzyskaniu oczyszczenia (bez problemu), bo Pan zna pragnienie mojego serca...pragnienie duchowe, które zawsze spełnia.

   Przepłynął cały szereg z zdarzeń z obrazami w telewizji ...

- dwaj alkoholicy ze świerzbem jako pierwsi w gabinecie lekarskim

- mania zakupów

- bulimia, anoreksja, wszelkie dewiacje dotyczące pokarmów, w tym obżarstwo i słodycze

- wynaturzenie (ślub gejów), feminizm i prostytucja

- seks jako bożek i różne jego techniki…

- nałogi

- miałem też pokazane igranie ze śmiercią; wyścigi samochodowe, boks z pełnym kontaktem, ujeżdżanie byków i walki rycerzy w Rzymie

- jeszcze chodzenie na linie między wieżowcami oraz skoki z nich ze spadochronem

- wojny, zabijanie dla zabijania i tortury

- choroba na władzę na którą cierpi polityk Jan Rokita...

     Tuż przed północą z radia Maryja padną słowa dające odczyt tej intencji modlitewnej…

                                                                                                            APeeL