W śnie spotkałem się z moim zmarłym ojcem, a później miałem straszące sceny, które sprawdziły się; 

- będę grzebał w starych gazetach i książkach

 - trafię na ohydne pudło ze starymi butami

- jakiś krzew w ziemi i starej doniczce, bałagan w różnych szufladkach

- mrówki którymi nie mogę sobie poradzić.

   Nie wolno tłumaczyć snów, ale to wszystko zdarzy się od 16:30 do 18:00. Porządkowałem piwnicę, a przeganiane mrówki to były pająki pojawiające się podczas zamiatania.

    Teraz idę na Mszę świętą o 6:30 i z płaczem wołam do Najświętszego Taty! „Dziękuję Tato! Dziękuję za Twoją dobroć, która jest nieskończona. Znasz moją nędzę i pozwalasz mi „grzeszyć” (próby), a jest to zarazem świadectwo naszej marności w której dajesz natychmiastową łaskę powrotu do Ciebie...w Sakramencie Pojednania".

   Ja mam być świadkiem obecności Boga Ojca „na wyciągnięcie ręki” oraz Jego  działania „na żywo”! Czytaj moje zapiski, a ujrzysz to wszystko...

   W przychodni było mało ludzi. Ok. 10.00 łzy zalały oczy, ponieważ prezydent Lech Kaczyński składał przysięgę i powiedział; „Tak mi dopomóż Bóg”. Trwała  owacja na stojąco. Popłakałem się, łzy płynęły po twarzy przy pacjentach. Dzisiaj pracujemy do 12.00, a o 14.00 zostałem wezwany do chorej na „wszystkie choroby” – czułem, że jest to coś złego, ale nie odmówiłem. 

    Zwijam wszystko, ponieważ z nieba dali wolne. Post, a ja czynię porządki w piwnicy. To był duży trud, w tym czasie żona uporządkowała mieszkanie, umyła schody i piwnicą. Ujrzałem, że jest z wszystkiego zadowolona, a ja odzyskałem czystość po kąpieli.

  Dar oczyszczenia ciała przez które Pan Bóg pokazuje oczyszczenie duszy. Ktoś wypicowany może być brudny w duszy i odwrotnie; pijania i nękani przez świerzb. Brudni mogą być czystymi w duszy. To tak jak Sakrament Pojednania.

 Jakże szatan oszukuje w takim czasie. Wyczyściłem samochód i błędnie przestawiłem fotel kierowcy na stronę prawą, a tak nie wolno. Ponadto kupiłem głupie pisma na święta (wróżby, astrologia, psychologia oraz o losie czytanym w gwiazdach) oraz dwie złe części do samochodu (100 zł).

   Straciłem czas i pokój, dobrze, że pomógł znajomy mechanik. Nie wolno pracować w Wigilię. Popłakałem się z tego powodu, bo „kto pracuje w Wigilię będzie pracował cały rok”. Szatan nie lubi radości z naszej dobrej pracy, ale – w moim wypadku – to sprawiło, ze zbliżyłem się do Zbawiciela. Nawet tak drobne cierpienie zbliża nas do Pana Boga.

    „Nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz – tylko Boże Miłosierdzie /../ och!Jezu zmiłuj się nade mną”...

                                                                                                                            APeeL