Trafiłem na Mszę św. o 12.00 z dużą ilością wiernych...rozpraszała ciasnota i napływająca do mnie zła energia. Dzisiaj Szaweł kazał ukamienować  Szczepana, który „pełen łaski i mocy, działał cuda i znaki wielkie wśród ludu”. Nie mogli sprostać jego mądrości płynącej z działania  Ducha Świętego.

    Przed śmiercią powiedział: "Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. Panie Jezu, przyjmij ducha mego”! A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: "Panie, nie poczytaj im tego grzechu". Po tych słowach skonał. Dz 6

    Jezus powiedział: "Będą was wydawać sądom /../ Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu /../  Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna /../ Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia”. Mt 10, 17-22  Po Eucharystii wrócił pokój...

    Na blogu posła Janusza Palikota napisałem, aby zdjął ornat, bo pisał o świętości, a jest za rzezią niewiniątek i obraża krzyż Pana Jezusa. Zacytowałem mu słowa Josepha Goebbelsa  o „czarnym lęgu, zboczeńcach w sutannach, deprawatorach i zatruwaczach naszego ducha narodowego”. Wejdź: „Antykatolicka prowokacja Hitlera”. Nasz dziennik 24-26 grudnia 2013.  

    Wskazałem, że dzisiaj chrześcijan nie kamienuje się, ale zabija przy pomocy kłamstwa (tak uczyniono ze mną), a on zna ten typ broni, bo wiele razy ją stosował. Kłamca to podwójny zabójca...

    Z „papierów” wygrzebałem piękny art. dr Elżbiety Morawiec o metodach walki z krzyżem Pana Jezusa i wiarą katolicką.  Wejdź: „Towarzyszom Kościół przeszkadza” Nasz dziennik 04 sierpnia 2011.

    Wyskoczyły też moje interwencje, bo na powtarzane oszczerstwa nie reaguje hierarchia kościelna, a milczenie oznacza przyzwolenie. Pana prezydenta nie wolno obrazić, a wolno to uczynić z Bogiem Ojcem i Zbawicielem.  

„Gość niedzielny"  i  „Niedziela"  - zapytałem dlaczego dają programy wrogich telewizji, a nie ma u nich programu TV „Trwam”...poskutkowało!

„Super Stacja” codziennie obrażano wiarę i Boga...pisałem do prokuratury i wskazywałem im podłość pewnego redaktorka, którego przesunęli. Pytałem też dlaczego nie żartują z Islamu? 

„Fakt”, „Wprost” i „Rzeczpospolita” w jednym czasie przeciwstawiły się budowie Świątyni Opatrzności Bożej („Czy dla emerytów i rencistów czy na świątynię?”). Wskazałem im, aby nie mieszali Boga i mamony, bo świątynia powinna być wybudowana już dawno i to w miejscu PKiN!

„Tygodnik Powszechny"...pytałem biskupa Józefa Zawitkowskiego dlaczego patronuje temu wrogowi Kościoła Katolickiego?

    Oto przykładowa dyskusja z nienawidzącym chrześcijan ‘pluskwą’ z blogu Joanny Senyszyn, który udowadniał, że:

> mój Kościół nie ma nic wspólnego ze świętością!

    Ty widzisz Kościół święty jako Watykan, kapłanów, kapusiów, wypasione brzuchy biskupów i rubasznych proboszczów, tacę, budynki. Nie pojmiesz na czym polega „Królestwo Niebieskie w nas”, bo musisz otrzymać łaskę wiary od Boga i raz to przeżyć! 

> Żal tylko tych ludzi, którzy spowiadali się na ucho do konfesjonału...

    Ty widzisz człowieka, a ja spowiadam się Panu Jezusowi i od Niego ręką kapłana otrzymuję przebaczenie! Przeciętny kapłan nawet nie ma świadomości, że otwiera nam furtę do Nieba i czyni Cud Ostatni (Eucharystię). Skalany kapłan  nie kala tego, co czyni. Przebranego (złapano takiego) lub tego, który nie wypowie formuł konsekracji rozpoznam, bo poda mi zamiast św. Hostii...zwykły opłatek. 

> Wiara to nie tylko łaska, ale odebranie rozumu.

    Wierzenia Cię nie interesują, a Ci, którzy modlą się do Boga Objawionego (nie wymyślonego) mają odebrany rozum. W Korei Północnej skaczą takim po głowach, bo dla nich bożkiem jest Kim. U nas było i jest to samo.

    Podobnie do Ciebie myślą moi koledzy psychiatrzy, którzy w większości są ateistami, agnostykami i racjonalistami. To wielkie ograniczenie umysłowe, a czasami ślepota duchowa, szczególnie niebezpieczna w tym zawodzie, bo leczą później opętanych tabletkami. Jeden z nich w swoim obłędzie moralnym nawet powalił krzyż Pana Jezusa!  

    Dzisiaj dałem też komentarz pod artykułem na blogu Joanny Senyszyn („Wesołych świat”) i wskazałem, że: Pani Profesor nawet tego dnia nie wytrzymała bez obrażania wiary katolickiej. Mamy tylko dwa dary od Boga: wolną wolę i czas. Marnuje Pani Profesor te dary, bo zamiast „bądź wola Twoja” wybrała Pani bunt („róbta, co chceta”), a czas płynie...a czas płynie.

  Podobnie uczynił ks. Roman Kotliński w 2010 roku, gdy przed  Bożym Narodzeniem napisał art.: „Narodzenie Bachora”, a przecież punkt V Kodeksu Etyki Dziennikarskiej bezwzględnie zakazuje publikacji /../ naruszających uczucia religijne /../".

    Jeszcze akcja "Szwadrony Gender" z listem samozwańczych biskupów (Palikot i Hartman) do wiernych Kościoła świętego. Zobacz, co pisze do mnie na hartman.blok.polityka.pl niejaka Krzysia...       

>Patrzcie, patrzcie!!! Klechotaliby przysłali nawet swojego egzorcystę.                            

    Nie jestem egzorcystą tylko mistykiem świeckim (łaska wiary od 25 lat)...do 45 żyłem i myślałem podobnie do Ciebie. Wyraźnie widać w Tobie poruszenie niemego demona, który zwodzi wywodami zabarwionymi prawdą. Dlatego nie plujesz gwoździami i nie masz nieporządku myślowego. Daj Boże, abym się mylił.

> APEL prymitywie.                                                                                                             

    Nigdy się nie widzieliśmy, a Ty już na przywitanie zachowujesz się jak strażniczka obozu bożka Kima. Zarazem głosisz naprawę świata…jest zrozumiałe, że po wycięciu wszystkich wiernych Bogu Objawionemu.

> Wasz kleszy dobrobyt niedługo się skończy. Koniec złodziejstwa i oszustwa nadchodzi
     
Ja jestem emerytem, lekarzem…nic nie mam z kleszym i czerwonym dobrobytem. Przez 40 lat byłem niewolnikiem w pogotowiu i w przychodni.

> trzeba będzie się zabrać za wróżenie z fusów...                                                             

   Ja wierzę w Boga Objawionego, który Jest, a Ty głosisz prawdy zmyślone (lepsze wywróżysz z fusów). 

> Klechy i religia zamieniła twój mózg w śmierdzące g.                                                     

   Każdemu życzę mojej łaski Boga, który przyszedł do mnie w samą porę. Po latach pogaństwa, w nocy padłem na kolana i przeżegnałem się (1987/8 r) i tak to się zaczęło. Szatan chciał mnie zabić.

    Dalej w szale zaczęła mnie wyzywać i wyśmiewać naszą wiarę. Nie mogę nawet tego powtórzyć, bo to prawdziwe opętanie nienawiścią z głupkowatym ateizmem. Napiszę do właścicieli strony internetowej. Bolszewicy często opłacają takich „dyżurnych”.

    W sobotę podczas spaceru modlitewnego umierałem przez godzinę odmawiając moją modlitwę. Dodałem jeszcze koronkę do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy (UCC). Ta intencja trwała jeszcze dzisiaj, bo skończyłem „św. Agonię” z koronka do 5-u św. Ran Pana Jezusa.

   „Panie! wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią”...          APEL