Szatan przeszkadzał w odczycie tej intencji...nawet zmienił ją, abym uczynił „dobro” i wołał za „ludzi dwulicowych”. Zobacz śmiertelny bój o którym wie nawet Dalaj Lama, bo Chińczycy traktują religię jako truciznę. Szatan króluje na tym świecie, a ja znam budowę jego królestwa.

    Pozostała garstka Pana, ale Królestwo Boże nigdy nie zostanie unicestwione, bo w końcu czasów Pan Jezus przyjdzie ponownie, ale tylko po Swoich.   

   Kiedyś czytałem w „Zawsze wierni” art. o rewolucji, która nadal prowadzi wojnę z Kościołem Pana Jezusa, a są to trzy fazy:

1. laicyzacja i sekularyzacja

2. skasowanie Mszy św. (masoneria), a wg mnie Eucharystii

3. spoganienie dusz, aby ludzie nie żyli w stanie łaski.

    Teraz mam w ręku „Miłujcie się” z art. „Antykatolicka propaganda” z cytowaniem pisma „Bezbożnik”. Nic się nie zmieniło, bo trwa pragnienie oddzielenia Kościoła świętego od państwa, a na forach internetowych króluje zasada: ateizm to nauka, a religia oznacza zabobony.

  Nic nie da dyskusja z teologami świeckimi, racjanalistami-sceptykami, psychiatrami-behiawiorystami i filozofami z Biłgoraju. Jeden z dyskutujących na blogu Janusza Palikota  napisał, że powinienem klęknąć przed posłem Jasiem.

<< Klęknąć mogę przed nim dla żartu, a tak było w czasie rozmowy z posłem Ryfińskim, gdy podbiegł do mnie jakiś zgrywus i pocałował mnie w rękę!

- Co to jest?...zdziwił się pan Armand.

- To mój pacjent...odpowiedziałem z powagą!

    Pan Janusz wie, że modlę się za jego formację, a Bóg da im to na co sobie zasłużyli! Sam widzisz efekt mojego wołania, bo „TR” przechodzi „nowe otwarcie” czyli szykuje się do uroczystego wyprowadzenia sztandaru. >>

     Czy wiesz co czuje serce takiego jak ja, który widzi szeroką bramę prowadzącą do zguby? Ty, który badasz moją „grafomanię” przestań nudzić, że cytowane objawienia osobiste (V.Ryden i M.Valtorty) nie mają imprimatur Watykanu. Do czego jest mi potrzebna akceptacja na narzędzia przez które mówi do mnie Bóg?

    Napływa, aby na ten moment - jako znak dla Ciebie - otworzyć „Manifest Komunistyczny”, gdzie trafiam na słowa Karola Marksa: rewolucja znosi podział klasowy, a to oznacza, że nie ma rządzących (w moim języku: wszyscy jesteśmy braćmi).

    To jest realizowane w Korei Północnej, a tow. Putin zaczyna pasjonować się stalinizmem: człowiek jest panem wszystkiego, a w świetlaną przyszłość prowadzi nas partia czyli ‘wódź’. 

    Musisz sobie odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: jaki jest  ostateczny cel twojego życia? Odpowiedź jest tylko jedna: masz wrócić do nieba i do Boga!

    Dlatego to mówi Pan: "Jeśli się nawrócisz, dozwolę, byś znów stanął przede Mną. Jeśli zaś będziesz wykonywać to, co szlachetne, bez jakiejkolwiek podłości, będziesz jakby moimi ustami. (...) Będą walczyć z tobą, lecz cię nie zwyciężą, bo jestem z tobą (...)". J 15

   W drodze do kościoła omijałem „wiernych”, ale władzy ludowej, a na tablicy przed kościołem  zauważyłem adres kapłana na misji w Zambii. Muszę do niego napisać, aby trzymał się i nigdy nie zwątpił, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.  

    Na ten moment św. Paweł, że; „mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych”. Następnie skrytykował go za to, że „brał udział w posiłkach z tymi, którzy pochodzili z pogaństwa”. Chodziło o to, że jako Żyd przyjmował obyczaje pogan, a ich zmuszał „do przyjmowania zwyczajów żydowskich". Ga 2

    Dzisiaj, gdy znam już intencję i wiem, że sam otrzymałem taką misję...muszę uważać, bo jestem pod baczną obserwacją kolegów psychiatrów, którzy nie lubią języka pachnącego urojeniem i mesjanizmem. Misję toleruje się tylko u wysłanników demona: vide tow. Putin, który ogłosił się wyzwolicielem uciśnionych mniejszości.

    Psalmista  wolał: Całemu światu głoście Ewangelię. Ps 117, a dzisiaj Pan Jezus nauczył nas Modlitwy Pańskiej („Ojcze nasz”). Św. Hostia była lekka (dar). 

   Przed Mszą św. wieczorną trafiłem na trwającą Eucharystię (po nabożeństwie różańcowym) i zostałem pobłogosławiony Monstrancją. Jakże Bóg jest dobry, jak obdarza mnie każdego dnia i spełnia pragnienia duchowe.

   Pozostałem na drugiej Mszy św. i te same czytania wywołały wielkie uniesienie, bo ujrzałem, że to nabożeństwo jest także za mnie (głoszę Dobrą Nowinę). Eucharystia ułożyła się w dar, a siostra zaśpiewała „Jezu w Hostii utajony”.

    Wracałem śpiewając Bogu i w pragnieniu ewangelizacji mówiłem do jednej z pań, że mamy żyć wg woli Boga Ojca, bo tylko tak można osiągnąć zbawienie. Wskazałem jej na mądrość ludzką, która prowadzi do zamętu duchowego. Na koniec życzyłem, aby nie trafiła do czyśćca...             APEL