Na Mszy św. o 6.30 byłem całkowicie drętwy (brak snu), ale kolejka do spowiedzi dała natchnienie, aby ten dzień - po Sakramencie Pojednania - poświęcić w w/w intencji. Każdy lekarz ma swoje słabości, a ja dodatkowo pracowałem przez 40 lat jako niewolnik. To sprawiało pośpiech, odmawianie pomocy i różne błędy.

    Dzisiaj mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Powiedziałem kapłanowi o moim pragnieniu wynagrodzenia duchowego...szczególnie dusz chorych, których źle załatwiłem. Natychmiast odmówiłem koronkę do Miłosierdzi Bożego, a tak się stało, że przed dwoma dniami Pan dał mi do ręki dwa piękne różańce (ludzie zostawiają po zmarłych)...z metalowymi wizerunkami Jezusa Miłosiernego.

    Na ten czas św. Paweł wskazał (1 Kor4, 1-5); „Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia”. Zważ, że był to okrutny prześladowca chrześcijan. Na ten czas psalmista wołał w Ps37(36), aby mieć ufność w Panu, powierzyć Mu drogę, zaufać, odstąpić od złego, bo Pan nie odstępuje „swych świętych” i jest ich „ucieczką w czasie utrapienia”.

    Napłynął obraz z wizji Amesa („Oczami Jezusa”) w którym Zbawiciel wędrujący przez Izrael do Jerozolimy...śpiewał psalmy ze Swoimi uczniami. Tak, bo jest to jeden wielki pean na część Boga Ojca, który jest zapomniany w naszym kulcie; nie ma Swojego dnia, nie mówiąc o dniu Najświętszego Serca! 

   Pan Jezus powiedział (J8, 12); „Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia”. Dziwne, bo słuchałem tych słów z zamkniętymi oczami, a po otwarciu stwierdziłem, że w kościele stała się ciemność (zgasły wszystkie światła), które właśnie włączono.

    Dalej Pan wskazał w Ew (Łk5, 33-39), że Jego nauka jest nowością (nie przyszywa się starej łaty do nowego ubrania i nie wlewa młodego wina do starych bukłaków). Naród wybrany do dzisiaj nie pojmuje tego, a sprawia to brak Światłości Bożej. Można zaprogramować na co oczekiwano i co się stało; komputer odpowie, że Pan Jezus jest oczekiwanym przez nich Zbawicielem.

    Popłakałem się podczas otrzymywania Eucharystii, bo w tym czasie płynęła pieśń; „Jezu dobry i cichy, serca pokornego...uczyń serce moje wg Serca Twego”.

   Moja dusza i serce zalała cichość, pragnienie płaczu za prowadzenie przez Boga Ojca. Jak przekazać Ci mój stan po zjednaniu z Ciałem Duchowym Pana Jezusa? Wołałem tylko; „Panie Jezu! Dziękuję za wszystko i proszę o prowadzenie aż do śmierci". Przed Monstrancją, w litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem za skrzywdzonych przeze mnie pacjentów oraz za dusze takich.

    Świat nie żyje wiarą, wiecznością i zbawieniem. Nic nie oznacza życie nadprzyrodzone, a wiary wymyślone dają tylko namiastkę duszy...stęsknionej Stwórcy. Nic jej nie może ukoić oprócz Chleba Życia, Eucharystii (Cudu Ostatniego) wytwarzanego przez ręce kapłanów i rozdawanego za darmo.      

   Przybył do nas nowy kapłan, który posługiwał w Hiszpanii. Tam kościoły są puste...przynoszą tylko trumny. Kiedyś cały kościół był nimi wypełniony. My mieszkamy blisko kościołów, mamy namaszczone sługi Boga, ale większość nawet nie pomyśli, aby wstąpić do Domu Boga na ziemi.

   Wieczność jest dla nich abstrakcją i odległą przyszłością, a jeszcze dzisiejszej nocy każdy może stanąć przed Bogiem Ojcem. Ty, który to czytasz nie bądź jak Urban, Lis i Michnik - jako symbole „mądrości” ludzkiej - z całkowitym zgłupieniem duchowym.

   Bez Światła (pokazano to przed chwilką) nie ujrzysz tego, co ja, ale możesz poprosić Ducha Świętego. Patrz na znaki, bo pokażą Ci to wszystko w twoim języku. Nie widzisz łask; powietrza, słońca (nic o nim nie wiemy), wody, posiadania rąk i nóg, samochodu, dachu nad głową i legowiska.

    To napisało się jednym tchem po prośbie do Ducha Świętego! Wieczorem przez 1.5 godziny krążyłem wołając do Boga Ojca, a tego  współcierpienia z Panem Jezusem nie można przekazać...                                                                                                                                     APeeL

 

Aktualnie przepisane

02.11.1988(ś) Szerzenie chwały ludzkiej...

    Większość, szczególnie wrogowie duchowości katolickiej pragnie oddzielenia Kościoła Świętego od Państwa, ale z obchodami swoich uroczystości władza przytula się do nas. Dzisiaj, gdy to przepisuję (04.09.2020) problem zmarniał, bo wiara upada.

   Panoszą się zwolennicy Jurka Owsiaka („róbta, co chceta”), modna jest bezbożność, a zarazę czerwoną zastąpiła kolorowa (obsceniczne Parady Grzeszności z całowaniem się chłopów). Jest to wynik trwającej już Apokalipsy...

   Szatan wciąga ludzkość w krach...to dla niego wielkie zwycięstwo, bo 99% dusz ludzkich wpadnie w jego łapy. W tym czasie garstka wierzy, że Przeciwnik Boga istnieje, a Objawienia Matki Bożej Pokoju w Medziugorie czekają na akceptację Watykanu.

   My z żoną pościliśmy przez całe lata w środy i piątki (nawet na dyżur w pogotowiu nic nie brałem), a hierarchia czeka...chyba na koniec świata. Jaka jest trudność w odróżnieniu tego, co demoniczne od tego, co jest przekazywane przez Matkę ludzkości?

   Wówczas był problem postawienia pomnika ofiar AK z zaznaczeniem dwóch nazwisk...na placu kościelnym. Ja nie zgadzam się, aby na świętym skrawku ziemi stawiano cywilne pomniki!  Duszom nie są potrzebne takie hołdy, ale modlitwy i Msze św.!

   W tym czasie figura Matki Bożej trzymająca koronę cierniową sczerniała i została zasłonięta przez krzaki, a jej ogrodzenie uległo dewastacji. Władza zmienia się...tak było z pomnikiem „utrwalaczy” przy naszej policji, który sprawiał problem (zmieniono tablicę).

   To samo było po zamachu w Smoleńsku z późniejszym kultem Lecha Kaczyńskiego. On po tamtej stronie wie, że cześć mamy oddawać tylko Bogu Ojcu. On wie też, że leciał do imperium zła, zabrał ze sobą polityków prawicy - i bez Mszy Św. oraz wołania do św. Michała Archanioła i Boga Samego o Opatrzność - wsiadł do ruskiego samolotu...

                                                                                                                     APeeL

 

03.11.1988(c) Za zwodzących siebie...

    Działanie naszego umysłu jest ograniczone (wykorzystujemy dopiero 5% jego możliwości). Przepisuję to (04.09.2020), a w telewizji pokazują operowanego (guz mózgu), który ma ubytek w czaszce. W drukarce 3D stworzono część brakującą, którą przerośnie kość.

   Chodzi o to, że nawet trudno jest sobie wyobrazić Mądrość Boga Ojca, który stwarza wszystko myślą...w tym nasze dusze. Już na początku nawrócenia wiedziałem, że jest wcielana w momencie naszego poczęcia. Większość ludzkości nie wierzy w to, a jako lekarz stykam się z kochającymi zdrowie i to życie. Tacy nawet nie pomyślą o posiadaniu duszy i życiu, które rozpoczyna nasza śmierć.

   Pan Bóg dał nam rozum, abyśmy ujrzeli cud stworzenia wszystkiego i odkryli Stwórcę. Znajdź się przez chwilkę na miejscu ojca ziemskiego, którego dzieci negują jego działania, a tu ludzkość.

   Na pewno naszym rozumem nie pojmiesz istnienia Ducha Świętego i Jego działania, który przychodzi nagle i nie wiadomo skąd. Łatwiej jest uznać istnienie Boga, ale tylko garstka wierzy, że Pan Jezus jest Jego Synem („znawcy” św. Jehowy widzą tylko człowieka). Upadły Archanioł (szatan) o nadprzyrodzonej inteligencji...to bajka dla dzieci.

   To jego spryt sprawia, że uznajesz siebie za mądrego realizując jego natchnienia w pierwszej osobie; „poleżę, odpocznę, pójdę później”. Przenieś to na władców pragnących napadać na słabszych i rządzić światem...tacy nie wiedzą, że są prowadzeni przez Bestię. W Korei Północnej budują rakiety mające zniszczyć USA, a w tym czasie z głodu jedzą psy (zabierają biedaki od kochających je ludzi).

   Wiemy jak dużo wysiłku wkładamy w złe czyny; np. w przyjęcia zakrapiane alkoholem. To wszystko sidła, które odciągają nas od czynienia dobra i dążenia do Pana. Z rozmów z pacjentami wiem, że rzadko dziękują, a tylko proszą o zdrowie ciała dla siebie i bliskich. Zawsze żartowałem, że chcą mojego bezrobocia...

   Większość gubi gwiazdorzenie, zaspokojenia własnych pragnień, wykorzystywanie innych oraz zakłopotanie o jutro i o starość, która ma być spokojna. Jaką starość możesz mieć bez Boga Ojca? To zwodzenie samego siebie…

                                                                                                                       ApeeL

15.12.1988(c) Wojna dwóch światów...

    Jadąc do pracy włączyłem nagranie z przemówieniami papieża, gdzie padało zalecenie dziękowania za wszystko. Dzisiaj, gdy to przepisuję (04.09.2020) dobrze wiem o tym. Zdarza ci się jakaś krzywda, ale my nie znamy zamiaru Stwórcy.

   Znany w latach 70-tych aktor, który siedział w więzieniu za uczestnictwo w zbrodni...narodził się jeszcze raz. Opisał swoje przeżycia i stał się bogaty w doświadczenia życiowe, bo autentycznie otworzył się na Boga i to pomogło mu w przeżyciu czasu więziennego...zaczął inaczej patrzeć na świat, bo zrozumiał, że ateista jest zdany tylko na siebie!

    Od rana trwał bój duchowy pomiędzy Królestwem Ciemności i Światłości Bożej. Musisz ujrzeć przenikanie się "agentury" Bestii oraz podobnych do mnie. Na tym zesłaniu jest przewaga sił ciemności, bo szefem tutaj jest Książę Ciemności. Sam zobacz:

Królestwo Ciemności.

    Nie mogę zacząć modlitw, mylą się słowa, serce zalewa rozproszenie i niechęć do wszystkich wokół. Dziwne, bo - tak jak s. Faustynie - demon dał mi pomysł zniszczenia zapisków dziennika. Chodzi o to, że każdy dzień wymaga wysiłku i ukrywania się. Pokusa wskazuje na "spokój, życie jak inni, którym bez wiary dzieje się bardzo dobrze". Nawet pomyślałem; "może już dokonane zapiski zniszczyć?" Zarazem napłynęło natchnienie; "szkoda, może ktoś się nawróci!”

   Dopiero to mnie przebudziło i wyjaśniło atak Bestii, bo miałem radość z pracy, wysłuchałem piękną audycję radiowa, a zniechęcenie i zwątpienie...nawet w stosunku do wiary to kuszenie! Przecież Pan Jezus też był kuszony. Padłem słaby, a żona zapraszała do śniadania…

   Zrozum, że jest to początek nawrócenia, a ja już wiedziałem jak działa Przeciwnik Boga, którego „nie ma”...nawet dla wielu kapłanów!

Królestwo Światłości.

   Zadowolony pięknym dniem przed snem zawołałem: „Matko Boża! Matko Jezusa! wspomagaj słabych i uproś u Syna łaskę dla różnych ludzi”. Niech nikt mi nie mówi, że wystarczy czytanie i rozważanie Biblii...jak u św. Jehowy. Ukojenie duszy daje wyłącznie Dar Nieba – Eucharystia!

    Z wielką jasnością wrócił obraz „Ojczyzny chrześcijan” z walką w świecie niewidzialnym. Jak można oddzielić wzajemne przenikanie się władzy ziemskiej i Królestwa Bożego? Przecież naczelną przyczyną tego boju są dusze ludzkie i ich zbawienie.

    Ta walka toczy się w rodzinach, ludzki sercach, niszczy wiarę królowaniem kłamstwa. Nawet teraz, gdy to przepisuję (16.12.2018) mam pokazane te dwa królestwa: w TVP 2 płynie „Kleopatra”, gdzie trafiam na przebijanie nożem władcy, a w TV Trwam płynie Msza Św. z Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku w 48 rocznicę Grudnia.

   W ręku znalazł się kalendarz ze słowami: <<Wy jesteście przyszłością świata, nadzieją Kościoła! Wy jesteście Moją nadzieją>>. W sekundowym śnie pojawiła się jasna postać na tle krzyża Pana Jezusa.

   Napłynęły też obrazy matki płaczącej przy kopalni w stanie wojennym aż do „oficjalnego” zamordowania Pana Jezusa! Nawet zawołałem: „Ojcze miej miłosierdzie nad nadużywającymi władzy, „żyjącymi w zbytku władzy”. Nawet Kościół wpadł w tę pułapkę. Dlatego Pan Jezus prosi o modlitwę za: "Moich kapłanów, Moich biskupów i Moich kardynałów, aby rozpoznawali Moją Wolę”...

   Z włączonego radia popłyną słowa piosenki o pięknym świecie, łzy zalały oczy i wołałem „Ojcze! Ojcze...muszą dziękować za Twe dary, ponieważ Twoje Światło może otworzyć na Twoją Radość, której nie zna świat”.

                                                                                                                            APeeL