Matki Bożej Smoleńskiej

    Tak się złożyło, że w tym miesiącu mamy pod rząd; pierwszy czwartek (w intencji kapłanów i powołań), piątek (do Serca Pana Jezusa) oraz pierwszą sobotę (do Serca Matki Bożej).

   Kiedyś Tomasz Lis...ulubieniec szwabów - na pierwszej stronie swojego szmatławca - dał piękne zdjęcia Zbawiciela i Matki Bożej z Najświętszymi Sercami; „Jezus! Maria! Żydzi!”.

   Niedawno otrzymał znak; przebył mały udar niedokrwienny, który wykrzywił mu twarz. Jednak niewierny Tomasz nie zauważył tego i nadal tkwi w świecie urojonym. Przed obecnymi wyborami prezydenckimi widziałem jego zadowolenie ze spotkania z prorokiem Adamem Michnikiem, który stwierdził, że „Polski palantom nie oddamy”. Zważ, że jego proroctwa (dotyczące wyborów Bronka i Rafała) sprawdziły się. Teraz już wiemy, którzy Polacy są palantami...

    To odskok, który jest dowodem na to, że nie można oddzielić wiary świętej od naszego życie. Niedługo będzie system religijno - polityczny (Państwo Islamskie), gdzie o Paradach Grzeszności z całującymi się chłopami...nawet nikt nie pomyśli, a „panią Margot” z fujarką przegonią razem z żonką pana Śmiszka...Robertą, a to imię oznacza osobę; "sławną, żyjącą w chwale".

   Dopiero wówczas zwolennicy wolności („róbta, co chceta”) zobaczą łaskę Boga Ojca „Ja Jestem”, który dał nam wolną wolę i czas. To oznacza życie w ojczyźnie, gdzie nie ma przymusu kłaniania się kilka razy dziennie władzy duchowej.

   Dzisiaj mój profesor św. Paweł powiedział (1 Kor4, 6-15), aby nie wynosić się w pysze ponad drugiego, bo wszystko, co mamy jest od Boga. Jeżeli otrzymałeś...to czemu się chełpisz; Rafał Trzaskowski umie przemawiać, Doda jest „piękna”, złotousta Roberta Biedroń nabrała nawet lewicę, itd. Tacy wciąż królują, a nas wybranych przez Boga skazują na śmierć.

  Tak dzieje się na całym świecie, ale u nas - serca wiernych Chrystusowi - przebija się słowem (wejdź na blog Jana Hartmana). Staliśmy się widowiskiem, niemocni, doznający wzgardy...jesteśmy głupimi dla Boga. Potwierdza to św. Paweł, bo „staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich”.   

   Psalmista pocieszał nas w Ps 145(144), że; „Pan jest bliski wszystkich, którzy Go wzywają”. Zaraz zapytasz; tak wierzysz w swojego Boga, a On nie reaguje (mistyka to psychoza)? Tak mówią negujący Królestwo Niebieskie; „gdzie był Bóg, gdy mordowano Żydów”. Nasz Tata płakał z nimi, gdy oczekiwanego Zbawiciela, Syna Bożego bestialsko mordowali i nie chcą się do tego przyznać.

   Musisz zrozumieć, że moja dusza pragnie współcierpienia z Panem Jezusem, a ciało dochodzi sprawiedliwości. Tak trwa śmiertelny bój o jej świętość. Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary...

   Eucharystię trzymałem w ustach jak największy skarb...ułożyła się w łódź (pomoc) i zawiniątko. Prawdziwe działanie Ciała Duchowego Jezusa rozpoczęło się po połknięciu. To jest słuszne, bo satanista może wyjąć św. Hostię i użyć w odprawianiu czarnych mszy.

   Myślałem o przekazaniu tego dnia za ofiary żółtej zarazy, ale wyszła podobna, ale za ofiary czarnej zarazy (czyli działania szatana). To zaraza gorsza, bo zabija dusze ludzkie. Przez długi czas, z przerwami płynęła moja modlitwa, którą skończyłem pod czarnym niebem pełnych błyskawic...

                                                                                                                              APeeL

 

Aktualnie przepisane...

21.12.1988(s)  Ofiary sztuczek szatana...

Motto; ateista jest zdany tylko na siebie...

    W nocy byłem u otyłej pacjentki (sen erotyczny)...zgłosiła się do mnie rano. Z tego wnioskuję, że nasze nocne podróże odbywają się „na jakieś wezwanie". Ona była bardzo cierpiąca, okazało się, że ma dyskopatię centralną z ostrym zespołem bólowo-korzeniowym i bolesnymi kurczami mięśniowymi.

   Później znalazłem się w holu budynku...moją uwagę zwróciły obrotowe drzwi, piękne szyby, sala wykładowa zapełniona siedzącymi ludźmi. Nie chciałem tam wejść, zasłoniłem się i umknąłem. W wyjściu zauważyłem maleńki punkt szatniarski z wiszącymi pięknymi płaszczami damskimi. Zdziwiło mnie to, że ja byłem niewidzialny, bo kobieta nie zwróciła na mnie uwagi. Gdzie byłem?

   Trafiłem też do biblioteki w niedalekiej parafii. Zapytałem później naszego kierowcę karetki; czy mają taką, co potwierdził.

    W tym czasie interesowałem się eksterioryzacją, co jest pokazane w zdarzeniach „życia po życiu”.

- Panie doktorze, zięć tak mi dokuczał, że - wstyd się przyznać - powiesiłem się! W tym czasie głośno zapłakał wnuczek...odcięto mnie i trafiłem do szpitala.

Przez ten czyn nie rozwiązałby pan swojego problemu, ponieważ po odrzuceniu ciała żyjemy jako dusze...z jednego cierpienia wpadłby pan w jeszcze większe. Proszę nie traktować naszego spotkania jako przypadkowe...nie będzie mógł pan powiedzieć, że „nie wiedziałem” o tym, że mamy dusze.

   Miałem wielką chęć wniknąć w serce tego człowieka...jak narastały podszepty Szatana? Początek mógł być niewinny, bo Bestia mówi w naszej osobie: „skończę ze sobą i wreszcie będę miał spokój”. Miałem kłopoty z porozumieniem, bo pacjent był nieco głuchy i faktycznie nie wierzył w życie wieczne.

   Czuję, że pacjentka, lokalna malarka przyniesie mi wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego (kopię obrazu Adolfa Hyły). Trzeba dodać, że namalował go już po śmierci s. Faustyny. Prawidłowy powstał w 1934 roku w Wilnie pod czujnym okiem s. Faustyny i był autorstwa Eugeniusza Kazimirowskiego.

   Przed wielkimi duchowo świętami nasila się działanie zła. Tak stało się w moim wypadku. Wypiłem za dużo i upuściłem maszynę do pisania powodując awanturę domową. Podobnie dzieje się w wielu rodzinach. Było mi bardzo przykro, popłakałem się, przyniosłem łóżko polowe, bo nie miałem swojego i zacząłem się modlić. Dzisiaj, gdy to przepisuję (05.09.2020) mam odjęty nałóg...

   O świcie wołam; „przepraszam Tato! Tato! Przepraszam 100 razy! Mamo przepraszam także za moje złe uczynki, a przecież mam łaskę wiary i moja odpowiedzialność jest ogromna”. Nawet „patrzył” święty Józef, a ja nie miałem odwagi podnieś głowy, skulony, mały, niegodny…

                                                                                                                                APeeL