Dziwne, bo w śnie ujrzałem perystaltykę przełyku...wszystko jest cudownie stworzone przez Boga Ojca. Ogarnij ogrom zaburzeń; przepukliny przeponowe z refluksem, uchyłki, stan po oparzeniu, itd.

    Żona z migreną odepchnęła moją rękę, a w oczach pojawiły się łzy. Ile zła może wyrządzić jeden ruch ręką. Przypomniało się zatrzymanie wzroku na figurze Pana Jezusa. Wiem, że mam pokazane odrzucenie przez najbliższych, a to później okaże się intencją tego dnia.

    Z radia popłynie piosenka o złych dniach, gdy trudno żyć.

„Ciebie Jezu chciałbym spotkać w takie dni.

Duszę swa nasycić Tobą

Smakiem Twej Miłości żyć”.

    Poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę oraz Boga Ojca o błogosławieństwo tego dnia, bo miałem puste serce. Zabrałem też wizerunek św. Jerzego walczącego ze Smokiem! Trafię na nabożeństwo Adwentystów Dnia Siódmego, gdzie będzie mowa o tolerancji i jedności (ekumenizmie), a oni nie chcą następcy św. Piotra (Jana Pawła II)!

    W pogotowiu - po chwilce snu - moje serce zostało odmienione, napłynęła miłość do żony...zawiozłem jej kwiaty, a w tym czasie towarzyszyły mi gołębie (znak pokoju). Teraz uśmiecha się do badane dzieciątko. Ile trzeba się namęczyć, aby wychować takie, a ono nagle odwróci się od rodziców.

   W transmisji naszej Mszy św. ponownie padły słowa o jedności, a nie ma jej nawet w rodzinach. Kapłan nawoływał, abyśmy „stali się jedno”, ale nie wspomniał o szatanie i Judaszu (zawsze będą tacy). Podczas załatwiania chorego chłopczyka jego rezolutna ciotka gadała;

- Kościół? Znam sąsiada kapłana i jego kochankę…

- Kościół to Pan Jezus, a nie grzeszny kapłan.

    Właśnie w „Przewodniku katolickim" ks. Wojciech dał art.”Ksiądz”. Padłem na kolana, z wołaniem do Boga w intencji tego dnia; „za swoich, którzy odpychają”. Jakby na potwierdzenie intencji z kabaretu M. Wolskiego popłyną słowa „o swoich, który odpychają; kradną, rządzą, widzą tylko siebie”.

    Teraz jedziemy do dzieciątka w Boskiej Woli, a ja odmawiam cz. chwalebną różańca. W tym czasie popłyną słowa piosenki; „przez pole idzie z bratem brat...wędrują w dłoni dłoń!” Po drodze wstąpiłem do pacjentki sprzed trzech dni, którą zawiozłem do szpitala...właśnie wychodziła do mnie z łazienki, a była umierająca.

   Na ten czas z „Prawdziwego życia w Bogu” (tom 1) spojrzy Pan Jezus, a Jego Oczy obejmują moją osobę. Trudno to przekazać, ale widzimy to u zakochanych. Wówczas nie trzeba słów, bo wystarczy tylko spojrzenie. Pocałowałem Zbawiciela, który powiedział; „Ja cały jestem Miłością i chciałbym, aby takimi byli moi uczniowie. Ja Jestem Kościołem, nigdy o tym nie zapominaj!

    Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia. W południe trafię do babuszki pod lasem z obrazami i dwoma małżeńskimi łożami, a po chwilce - dla odmiany - do podobnej, ale biednej.

    Z „Prawdziwego życia w Bogu” (str. 363) padną piękne słowa podziękowania Bogu Ojcu; „Dziękuje, że spojrzałeś na mnie (…) za Twoje miłosierdzie, gdy wypierałem się Ciebie”. Także do mnie wywołując refleksję, że „jestem niczym i na nic nie zasługuję, ponieważ zaparłem się Ciebie, Boże. Chcesz mnie odrzucić – uczyń to, pragniesz zadać cierpienie – zadaj! Jeżeli pragniesz mieć mnie w Swoim Sercu – nie zasłużyłem”.

   Pocałowałem Pana Jezusa, popłakałem się, chcę być tutaj tylko dla Pana. Na kolanach poprosiłem o uzdrowienie duchowe i fizyczne córki, która jest córką Boga! Przepłynął cały świat swoich, którzy odpychają. Trwała bliskość Zbawiciela na wyciągniecie ręki.

   Zerwano w środku nocy na daleki wyjazd do małżeństwa starych ludzi w nędznej chatce. Tam wszystko było stare i brudne...z takimi obrazami na ścianach (w tym MB Nieustającej Pomocy).

   W tym czasie babcia powiedziała; widzę, że pan jest dany od Boga i chciała mnie obdarować, a ma zasiłek z opieki społecznej. Łatwo pojmiesz moją intencję w sytuacji takich ludzi, którzy potrzebują wyciągniętej ręki, wspomożenia. Przepłynął cały świat z miejscami, gdzie są wojny, zaraza, bieda, brak wody i wszelkie kataklizmy; „Jezu!Jezu! Jezu!”

   Podczas podziękowania Bogu Ojcu za ten dzień miałem pokazane odrzucenie przez swoich...nawet zgubił się piesek przybłęda, który był przy przychodni.

                                                                                                                                  APeeL