Nie spodziewałem się, że Pan sprawi edycję czterech zaległych zapisów z wczorajszym (od 2.30-5.30). Po chwilce snu pojechaliśmy z żoną na Mszę św. po której będzie sprzątała przy figury Matki Bożej.
W oczekiwaniu na rozpoczęcie nabożeństwa, z placu kościelnego zapatrzyłem się na gołębie; dwa różne stada krążyły blisko siebie, a nawet mieszały się. W dzieciństwie, blisko mojego podwórka było dwóch gołębiarzy, którzy w ten sposób walczyli z sobą...gołąb, który wpadł w pułapkę miał urywaną główkę.
To "zdarzenie duchowe" nie było przypadkowe, bo przed snem w „Gazecie warszawskiej” czytałem art. „Początki ukraińskiego ludobójstwa”. Autor Stanisław Srokowski przekazał relację o powołaniu swojego ojca do służby powszechnej na polecenie prezydenta Ignacego Mościckiego (24 sierpnia 1939 r.).
Po klęsce wracał z żołnierzami do swojej wsi na Ukrainie...zostawieni na pastwę losu trafili do stodoły przy lesie. Tam dopadli ich opętani Ukraińcy z nożami, widłami i siekierami...jego ojca nie zauważyli, bo był na stogu siana.
Wszystkich rozebrano i związano...wycinano im płaty skóry, obcinano uszy i nosy z wydłubywaniem oczu…wbijano w nich widły i siekiery. Sadystyczne znęcanie się trwało wiele godzin przy szyderczych krzykach i śmiechu. Na koniec stodołę podpalono dla zatarcia śladów bestialstwa.
Teraz od Ołtarza św. Pan Jezus mówi (Ew Łk6, 27-38) o miłowaniu nieprzyjaciół. Na tle tego bestialstwa budzi to wielkie zdziwienie, ale jest to wzór dla męczenników (św. Bartłomieja obdarto ze skóry).
Eucharystia przewijała się i ułożyła w zawiniątko, które trzymałem w ustach jak największy skarb, a po zjednaniu z Panem Jezusem działanie Jego Ciała Duchowego będzie trwało jeszcze dwie godziny. Podjechałem pod „mój” krzyż. Zobaczmy jaki będzie dalszy przebieg tego dnia z potwierdzeniem intencji.
W moich zapisach wzrok zatrzymały słowa pisane dużymi literami; aborterzy, dokonujący eutanazji wbrew woli chorego oraz ludobójcy.
Dzisiaj zabija się nowiczokiem („nowicjuszem”), który zaburza komunikację pomiędzy nerwami (także w mózgu) z paraliżem mięśni (w tym oddechowych). Śmierć jest prawie natychmiastowa, ale w dawce niewystarczającej może być opóźniona. W jej uniknięciu ofiara zostaje trwale uszkodzona...
Trzeba przyznać, że W. W. Putin poczuł się bożkiem. Nie ujdzie mu to gładko, a jeżeli się nie nawróci spotka się z tow. Stalinem, który jest dla niego wzorem mordowania.
Przestrzegam, bo dusza ludzka jest nieśmiertelna. W Piekle przywitają go podobni; <<Wowa! Ty także tutaj...witaj! (ты тоже сюда...привет!). To odbywa się wśród krzyków i przekleństw oraz w smrodzie...jak w kurniku. Najgorsze jest poczucie, że kara będzie trwała wiecznie w towarzystwie demonów wszelkiej maści.
Zabić można też; słowem, zabraniem pracy, sprawieniem zgonu członka rodziny, napromieniowaniem, zatruciem chemicznym, jedną z metod jest też porywanie. Tak uczyniono z Jolantą Brzeską wrogiem numer 1 „czyścicieli kamienic”. Po porwaniu została spalona żywcem w lesie pod Warszawą.
Ja dam przykłady z mojego życia;
1. Wracając z wizyty domowej znalazłem się w krętym zjeździe do miasta („wąwozie”), gdzie drogę blokowały dwa samochody z czterema zbirami w każdym...musieli ustąpić, bo nadjechał jakiś pojazd.
2. Idąc do kościoła przed komendą policji moja uwagę zwróciła suka na pracującym silniku; chodziło o zagłuszenie samochodu sportowego, który na wielkiej szybkości wyjechał na chodni (z długiego placu mechanika samochodowego). Dotknąłem palcem jego maskę. Zapytałem właściciela kto chciał mnie zabić? Nigdy więcej go nie spotkałem...tak czynią zniewolenie rodacy.
3. Pod koniec pracy (2008 r.) trułem się oparami rtęcie (nie wiedziałem, że są szkodliwe) z zepsutego aparatu do mierzeni ciśnienia (były już wycofane), który wrócił do mnie zepsuty. Uczyniła to pielęgniarka na rozkaz swoich „samych swoich”, którzy byli pewni swego…
4. Nie udało się do uderzyła we mnie mafia w Izbie Lekarskiej...
Podczas odmawiania mojej modlitwy (1.5 godziny) napływały działania oprawców w obozach śmierci, kazamatach ubecji, podczas wojny domowej w b. Jugosławii, a teraz są to wyczyny Państwa Islamskiego.
Przytoczę tylko tytuły z aktualnego Faktu; „Uśpiła dzieci śniadaniem i zadusiła” (piątka rodzeństwa)...„Urodziła i zakopała dziewczynkę w lesie”, „Chciał narkotyków, wódki i seksu, więc zabił kolegów” (Ukrainiec w Polsce zabił dwóch z nich 52 i 32 l.).
Serce chciało mi pęknąć podczas koronki do Ukrytych Tortur Jezusa w Ciemnicy (poczytaj i zdobądź ten łaskami płynący obraz). Wołałem za demonicznych okrutników, a „pomyłkowo” wypowiedziała się „za oprawców” (kojarzą się z zadawaniem śmierci).
Chwilami chciało się płakać podczas; Biczowania i św. Poniżenia Pana Jezusa, Drogi Krzyżowej i św. Agonii z koronką do Św. Ran Zbawiciela. Najważniejsze było słowa na krzyżu; „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią”…
APeeL