Wczoraj wieczorem szatan podsuwał mi natchnienie, abym był na Mszy św o 17:00. Dobrze wiedział, że procę skończę o 16:55 i będę do niczego! To świadczy o tym, co wiem, że ma dostęp do przebiegu naszego codziennego życia, a nawet losu. Wówczas wszystko czyni, aby wybrany nie został kapłanem lub porzucił sutannę, a mnie chciał zabić alkoholem (nałóg).

  Przed Mszą świętą o 6:30 wszyscy trafili na zamknięte drzwi kościoła, zmarznięty tłum czekał na wietrze na otwarcie wąski furtki do Królestwa Bożego.

    W tym czasie na tablicy ogłoszeń przeczytałem słowa Matki Teresy z Kalkuty o modlitwie;

„Owocem modlitwy jest w i a r a

Owocem wiary jest miłość

Owocem miłości jest służba

Owocem służby jest pokój”.

    Ja wiem o tym, bo każda odmowa choremu zawsze sprawia ból, a największe umęczeni w służbie Bogu daje pokój. Powtórzę: owocem modlitwy jest wiara, owocem wiary jest miłość, owocem miłości służba, owocem służby pokój. Po spowiedzi zostałem pobłogosławiony Monstrancją (pierwszy piątek m-ca) i wołałem; "Jezu! Tato! Jezu!"

   W przychodni było bardzo dużo ludzi, ale jakoś szło i wytrwałem do 17:00. Służba w pokoju, nikomu nie odmówiłem. W tym czasie z telewizji popłyną straszliwe nieszczęścia: zatonięcie promu (1000 ofiar, kapitan uciekł)...powstały zamieszki.

  Natomiast w Indonezji stratowano na stadionie 500 osób. Pismo Zachodnie obraziło Mahometa, a „Rzeczpospolita”...niby organ państwowy przedrukowała te prowokacyjne karykatury. Pod ambasadami Niemiec, Norwegii i Danii protestowali Arabowie. Nasz rząd przepraszał za „wolność prasy"..."Boże zmiłuj się nad nami”... 

   Natenczas Pan Jezus wyjaśnia dlaczego są nieszczęścia „Poemat Boga-Człowieka” Księga III strona 288;

    „Człowiek zawsze uważa, że wszystko potrafi. Kiedy zaś rzeczywiście coś potrafi uczynić, pełen jest zarozumiałości i przywiązania do swych „umiejętności”. (…) człowiek jest „człowiekiem” i chce sam działać, nie zdając sobie sprawy, że Bóg prosi tylko o możliwość udzielenia mu pomocy”.

   Poznałem to podczas zapisywania i opracowywania dziennika duchowego (sam z siebie nic nie mogę). Większość jest „głuchych i ślepych duchowo”, którzy podążają ku własnej zgubie...zamiast wezwać Pana Jezusa na pomoc (tak było podczas burzy na Morzu Galilejskim, gdzie Pan zasnął).

    Wielu pyta dlaczego Bóg Ojciec pozwala na zło? Gdyby go nie było czulibyśmy się jak bogowie, a tak wiem, że trzeba wołać o pomoc i prosić o Opatrzność Bożą. Nieszczęścia służą o przekonaniu nas o własnej nicości i błędach. Zawołaj o pomoc, bo Bóg czeka na twoje zawierzenie. Zapamiętaj, że Bóg nie śpi...przybędzie po wezwaniu.

    Ponadto mamy wielkie ostrzeżenia, które lekceważymy (Fatima). Nie poradzimy sobie...tak jak Amerykanie z japońskimi lotnikami (kamikadze). Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.09.2020) jest podobna sytuacja, ale z Państwem Islamskim!

    Bez Boga Ojca nie poradzimy sobie, ale kto woła? Kościoły na Zachodzie opustoszały, płacze się nad szerzącymi ohydę spustoszenia czyli „spółkowanie inaczej”...to jest nowe opętanie jak faszyzm i bolszewizm, które miały nas „wyzwolić”.

                                                                                                                         APeeL