Najświętszej Marii Panny Różańcowej

Matki Bożej Zwycięskiej

   W tych trzech dniach (05-07.10.2020) daję świadectwo wiary dotyczące pomocy Boga Ojca napadniętym przez różne zgraje...szczególnie przykre, gdy czynią to rodacy rodakowi, a w moim wypadku lekarze lekarzowi i to funkcjonariusze pod sztandarem; „Przede wszystkim nie szkodzić”.

   Pomyśl o takich ofiarach; „reprywatyzacja”, oszukanie firm budujących polskie drogi przez kumpla Donalda Mniejszego, Amber Gold z kuszeniem ubogich ciułaczy złotem, a nawet małżeństwo, któremu pod oknami wyrósł całodobowy zakład obsługi TIR-ów oraz podobne z sąsiadem - sadystą, który zaorał ich wspólną drogę, a w pobliżu zgromadził górę obornika. Innemu wpuszczono do stawu gorącą wodę tuż przed Bożym Narodzeniem! Zresztą wszystko możesz ujrzeć oglądając programy interwencyjne typu „Państwo w Państwie”.

   Takimi „państwami w państwie” są samorządy zawodów zaufania społecznego, gdzie musisz obowiązkowo płacić haracz (60 zł comiesięcznego) z przymusem kupowania prezesówek („Pulsu” i „Gazety lekarskiej”). Żaden przeciętny lekarz nie widzi ich działania, a w tym czasie ciepłe gniazdka mają „walczący” o prawa lekarzy. To namaszczeni działacze, bo na zebrania wyborcze nikt nie przychodzi. Moim stałym „delegatem” jest dyrektor lokalnego sanepidu!

   W tym „państwie w państwie” jest prokurator (Rzecznik praw lekarzy), który siedzi obok sędziego i całej reszty z prezesem na czele. Ile jest tam fałszywych komisji; od doskonalenia, samopomocy, matek lekarek i staruszków, a także wypalonych zawodowo. Po napadzie na mnie (obrona wiary i krzyża) założono kółko lekarzy katolików (na pewno są tam zapisani ci, którzy zawiesili mi pr. wyk. zawodu lekarza z powodu „choroby na wiarę”). 

    Nie będę wymieniał propozycji następnych zespołów, ale na pewno przydałby się taki dla ofiar tego białego reżimu, bo koledzy bronią tylko „samych swoich”. Po to z pieniędzy lekarzy opłacano „pikniki integracyjne” z prokuratorami. 

    Właśnie Pan Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej swoim autorytetem profesorskim pogłaskał na spotkaniu Tomasza Grodzkiego od „zabójczych kopert”, a prawo ma być równe dla wszystkich. Jako stary lekarz interesujący się teologią polityki po rzucie okiem na takiego, wiem, że jest to aparatczyk, a takim wolno więcej, a nawet wszystko! W tym czasie Pan Prezes podpisał, że mają badać mnie w psychuszce następni komisjarze (od komisji).

    Apeluję do odpowiedzialnego za te struktury o skasowanie całej przybudówki tego Nierządu. Trzeba podłączyć ją do Ministerstwa Zdrowia jako biuro do spraw związanych z rejestracją wykonywania zawodu lekarza - tak jak jest z rejestracją samochodów. Tyle i aż tyle.

    Pan Bóg widział ich bezeceństwa z przyjmowaniem Eucharystii na Mszach św. ku czci własnej (zdjęcia w „prezesówkach”) i nasłał mnie na nich, bo gubią dusze własne i poddanych…

    To wstęp, którego celem jest nasze dobro wspólne, bo to samo jest w pionie prawników, którzy drą się na cały świat, gdy chcesz ich odkleić od stołka!

    Na Mszy św. porannej zdziwiłem się dzisiejszym wspomnieniem NMP Różańcowej, bo ten dzień zszedł się z planowanym posiedzeniem Okręgowej Rady Lekarskiej (pismo poniżej).

    Wielu nie wierzy w działanie mocy Bożej, aż prosi się informacja;

1. Sułtan turecki Selim II zapragnął podbicia Europy z nawracaniem przez zabijanie na islam. Zważ, że; „Nie ma Boga oprócz Jahwe”, a ja wiem o tym! Ówczesny papież – św. Pius V podczas żarliwej modlitwy (tak było ze mną podczas obecnych wyborów prezydenckich) znalazł się w miejscu bitwy pod Lepano 7 X 1571, gdzie nad flotami znalazła się nasza Matka, która patrzyła na niego spokojnym wzrokiem.

    Piszę to, a „wstrząs prawdy” przepływa przez serce i ciało ze łzami w oczach (test prawdy). Nieoczekiwana zmiana wiatru sprawiła klęskę nasłanych przez Szatana; w ciągu 6 godzin zatopiono sześćdziesiąt galer wroga, zdobyto połowę okrętów tureckich, uwolniono 12 tys. chrześcijańskich galerników, 27 tys. Turków poniosło śmierć, a 5 tys. dostało się do niewoli.

    Dlatego papież ustanowił ten dzień świętem Matki Bożej Zwycięskiej. Prawie chciałem krzyknąć, ponieważ od rana w sercu czułem „dzień zwycięstwa”! Pan Jezus właśnie wywrócił stoły w pogańskiej świątyni jaką jest mój samorząd. Nawet trafiłem na YouTube, gdzie śpiewano; „Dzień zwycięstwa”; „To wielka radość, ale oczy pełne łez”...tak jest naprawdę. Chodzi o to, aby nasze zwycięstwa odnieść do Boga i Matki, ponieważ naszym celem jest  z b a w i e n i e. Jak Bóg Ojciec to wszystko układa?

2. Oblężenie Jasnej Góry podczas potopu szwedzkiego (18 XI - 27 XII 1655 r.)…

3. Bitwa Warszawska nazywana Cudem nad Wisłą stoczona w dniach 13-25 sierpnia 1920 roku pomiędzy oddziałami sowieckiej Armii Czerwonej, a armiami Wojska Polskiego…

    Na Mszy św. w serce wpadły słowa psalmisty; „Pan uczynił wielkie rzeczy dla mnie”, a po Eucharystii znalazłem się naprzeciwko witraża z Matką Boża Fatimską i wielkim różańcem.

    W podzięce Matce Pana Jezusa znalazłem się na nabożeństwie różańcowym z późniejszym błogosławieństwem Monstrancją i ponownym przyjęciem Eucharystii, która ułożyła się mocno na podniebieniu (ochrona).

   Wracałem całkowicie wyczerpany dzisiejszym oczekiwaniem na ewentualne posiedzenie Ok. Rady Lekarskiej (mieli odwołać z powodu pandemii), opracowywaniem zapisów, modlitwą w dzisiejszej intencji oraz klęczeniem (bezruch) przez 45 minut...

                                                                                                                                  APeeL

 

    Oto moje wczorajsze pismo do Okręgowej Rady Lekarskiej z powiadomieniem Rzecznika praw lekarza oraz prokuratury okręgowej.

    Zwracam się z ponowną prośbą o rozpatrzenie - mojej krzywdy trwającej już 12 lat - na posiedzeniu Okręgowej Rady Lekarskiej 07.10.2020 r (lub na następnym).

   W 2007 roku w TV Trwam był trzyodcinkowy reportaż o koledze lekarzu, który ściął krzyż bez zezwolenie (Kaszuby), ludzie płakali, postawili nowy (poza jego działką) z którym także walczył.

   Chodzi o zastosowanie wobec mnie sowieckiej psychuszki za prośbę, którą skierowałem do AM w Gdańsku, gdzie studiowałem i gdzie pracuje kolega psychiatra (dałem do wiadomości NIL). Zamiast podziękowania...wciąż badają mnie koledzy niewierzący, a nawet wrogowie mojej wiary. Ujrzałem to po latach, bo wcześniej sądziłem, że jest to tylko pomylenie mistyki z psychozą...

    Całość dokumentacji jest aktualna, posiada także Rzeczniczka praw lekarza, której wszystko przekazałem w 2018 r. w obecności prawnika. Nie otrzymałem nawet odpowiedzi, a Pani Rzecznik nie weszła na salę obrad (podczas rozpatrywania mojej krzywdy) w dniu 5 września 2018 r. Nawet krzyczał do niej jeden z kolegów w stołówce, że powinna tam być, bo ”jaki on jest chory”?

    Mimo zaproszenia na to posiedzenie ORL nie wpuszczono mnie na salę (moje prawo), ale zaocznie ustalono, że mają zbadać mnie koleżanki z komisji, która w 2008 r. była bez przewodniczącego kolegi Medarda Lecha.

   Jak tak mogły postępować doświadczone specjalistki wiedzące, że rzucono we mnie zaocznym rozpoznaniem choroby psychicznej (prezes Konstanty Radziwiłł). Nie wezwano mnie na ówczesne posiedzenie ORL (sierpień 2008 r.), bo przekazałbym fakt „zbadania mnie” przez komisję bez przewodniczącego. Nie uczyniono tego i w czasie odwołania do Naczelnej Izby Lekarskiej wyrwano mnie z gabinetu lekarskiego po 40 latach pracy, 4 miesiące przed przejściem na emeryturę.

    Najważniejsze złamanie moich praw, które sprawiają nieważność dalszego procesu...

1. Zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej w 2007 r. z zaocznym powołanie komisji lekarskiej przez ówczesną ORL (nie wezwano mnie).

2. Pierwsza komisja lekarska z dniu 25 stycznia 2008 r miała nieprawidłowy skład (wg art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 (Dz.U. z 2005 r. nr 226, poz 1943) oraz rozporządzeniem MZiOS z dnia 11 maja 1999r (Dz.U. nr 47, poz 479).

   Tylko przewodniczący może reprezentować samorząd lekarski, a lekarka Wiesława Sokołowska-Rucińska była członkiem ORL III kadencji i delegatką na IV Zjazd Lekarzy. Mogła mnie badać tylko lekarka Celina Brykczyńska. Nie poinformowano mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania. 

    Ukryto powołanego już Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy przez NRL, skierowano mnie „w Polskę” bez ustalenia wizyty w określonej placówce ze wskazanym lekarzem.

3. Kontrolna komisja lekarska w dniu 16 czerwca 2008 r. z powodu niedopełnienia leczenia psychiatrycznego (nikt nie chciał mnie przyjąć z powodu solidarności korporacji) podtrzymała diagnozę wydaną w dniu 25 stycznia 2008 r.

   Decyzję podjęto bez obecności przewodniczącego kol. Medarda Lecha, który zbadał mnie 24 lipca 2008 r. - "już bez udziału zainteresowanego".

   Mimo tego wystąpiono z wnioskiem do Okręgowej Rady Lekarskiej o zwieszenie mi pwzl 2069345! W tym czasie miałem zezwolenie na pracę od; psychiatry do 11 2008 oraz badającego nas okresowo do 12.2010!

4. Ponownie nie wezwano mnie na posiedzenie ORL w dniu 29 sierpnia 2008 r. (moje prawo), a wówczas poinformowałbym członków ORL o przestępstwie komisji lekarskiej i jej fałszywego przewodniczącego Medarda Lecha, który zarazem pełnił funkcję szefa KEL!

   Na tym posiedzeniu podjęto nieważną uchwałę nr 675/R-V/08/Poufne ORL w sprawie zawieszenia mi pwzl o numerze seryjnym AC 084508 wydanego 06-05-2002 z bezzwłocznym jego zwrotem i wpisaniem mnie do Centralnego Rejestru Ukaranych! 

   Stało się to w czasie odwołania do Naczelnej Izby Lekarskiej! Dopiero 27 lutego 2009 r. uchwała ORL stała się prawomocna, ja już nie miałem pr. wyk. zawodu lekarza!

5. Ponadto pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy lek. specj. psychiatra Jolanta Charewicz stwierdziła, że jestem zdrowy i mogę pracować.

6. Zaznaczam, że w styczniu 2013 r. badało mnie dwóch profesorów (w tym konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii) w obecności mojej dyrektorki, która była zarazem mężem zaufania.

    Do końca otrzymywałem premie i nagrody, chwaliła mnie, a badanie było dokumentowane (nagrane). Skierowano moją sprawę do RPL, ale nie odebrałem jego pisma, bo wiedział o mojej krzywdzie i wciąż podkreślał, że jestem niemiły dla moich prześladowców...

7. W 2018 roku wystąpiłem o unieważnienie w/w przestępczych uchwał.

    Zaproszono mnie na posiedzenie ORL w dniu 5 września 2018 r., ale nie wpuszczono na salę (złamano moje prawo). Wezwano mnie na ogłoszenie wyroku; mają zbadać mnie te same koleżanki z komisji bez przewodniczącego Medarda Lecha (Szefa Etyki Lekarskiej).

    Nie wiem jaki funkcjonariusz publiczny prowadził to posiedzenie, ale powinien natychmiast ustąpić z tego stanowiska...

8. Kto ponadto dał prezesowi ORL lek. Łukaszowi Jankowskiemu do podpisania pismo SORL.050.02/2017.6.2018 z dnia 5 czerwca 2018 r. w którym poinformował mnie, że jestem chory psychicznie, ponieważ w/w zbrodnicza uchwała ORL z dania 28 sierpnia 2008 r. 675/R-V/08/poufne jest prawomocna (podjęta na podstawie komisji lekarskiej bez przewodniczącego).

9. Obecne powołanie komisji lekarskiej jest manipulacją z zaznaczeniem w piśmie, że jestem chory psychicznej przez lekarzy; Martę Moczydłowską i prezesa Łukasza Jankowskiego. Natomiast nie ustosunkowano się do zarzutu psychuszki, ale powołano następną komisję lekarską.

    Doszło do całkowitej kompromitacji samorządu zawodu zaufania społecznego oraz korporacji psychiatrów (nieuctwo) z łamaniem podstawowych praw lekarza, w tym ustawy o ochronie zdrowia psychicznego...

Do wiadomości:

1. Rzecznik praw lekarza OIL W-wa

2. Prokuratora Okręgowa...