W kościele napłynęła chęć przystąpienia do spowiedzi, bo chodziło o przekazanie w czystości serca mojego dnia życia: za nieszczęśliwe dzieci. 

    Ponadto chciałem podziękować za obdarowanie, które trzeba rozumieć w sensie duchowym jako: łaskę wiary, życie religijne, możliwość dawania świadectwa wiary.

    Ja trudzę się dla zbawiania dusz, a Bóg zabezpiecza moje potrzeby. To wzajemna miłość jak u dziecka i ojca ziemskiego. Nie potrzeba do tego żadnej teologii...

    Przypomniało się wczorajsze czytanie „Dzienniczka” s. Faustyny, która pragnęła spowiedzi, a przecież nie miała naszych grzechów. Kapłan powiedział jej, że to pokusa, ale nawet nie próbowała tłumaczyć mu tego, bo w dążeniu do świętości inne jest poczucie grzeszności i czystości. Nie pojmie tego normalny człowiek, a nawet wierzący.

    Pojawił się ból, którego nie można przekazać, a właśnie przybył „mój” kapłan i mówił do mnie wprost od Boga...o potrzebie czystości serca. Popłakałem się, padłem na kolana i tak było mi dobrze. Pokój, pokój, słodycz, dobro i miłość.

    Z wdzięczności pojechałem zapalić lampkę pod krzyżem i wróciłem na nabożeństwo wieczorne odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przepraszałem Boga za niepotrzebne gadanie i marnowanie czasu, a to drugi dar Boga oprócz naszej wolnej woli.

    Odpowiednikiem czystości duchowej jest czystość w naszym otoczeniu. Dzisiaj sprzątaliśmy mój pokój, a żona przypomniała sobie, że przeoczyła kolejkę w myciu klatki schodowej.

    Trafiłem na sąsiadkę, która odświeżała szyby w wiatrołapie swojej klatki i rozumiała moje świadectwo wiary dotyczące tego dnia. Ogarnij cały świat: sprzątanie ulic, marketów, lasów i zbiorników wodnych. To wprost wielki przemysł.

  Żona powiedziała, że właśnie odmówiła Koronkę czystości z pięknymi zawołaniami: Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą...

                Maryjo, Czysta Dziewico - bądź nam wzorem i pomocą!

                Stwórz, Boże, we mnie serce czyste.

                Niepokalane Serce Maryi...

                Święty Józefie, Opiekunie dziewic /../ w Twojej czystości /../ ufamy Tobie i

                prosimy o  pomoc w walce o czystość serca. 

    Ja bardzo często wołam do św. Józefa o czystość, bo szatan często atakuje mnie w snach, gdy jestem całkowicie bezbronny...                                                                        APEL