Siedziałem od 3.00 aż do Mszy św. roratniej na której nie miałem żadnych przeżyć. Psalmista dzisiaj zawołał: Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. / Daj mi poznać Twoje drogi, Panie (...) Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń (...) Wszystkie ścieżki Pana są pewne i pełne łaski... Ps 25

    Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: "Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?"

   Jezus im odpowiedział: "Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?"  Mt 21, 23-27

    Specjalnie to cytuję jako przykład ludzkiego wyrachowania. Proboszcz mówił o naszym ociąganiu się w prostowaniu dróg Pańskich, a nawet  opisał swoje tłumaczenie się przed Bogiem, bo robi remonty, a zapomniał o tym, że jest pasterzem duchowym.

    Właśnie czytałem słowa Pana Jezusa w wizji Marii Valtorty, gdzie przypomniał Jouzego, który przed śmiercią przemówił do wszystkich i zalecił wybieranie Boga Prawdziwego z odrzuceniem przywiązania do pogaństwa. Nie ma nic gorszego niż mieszanie Boga z władzą.     

    Podczas Konsekracji przez moje ciało przepłynął dreszcz, a w oczach zakręciły się łzy. To było tak mało, a wszystko. Musisz zaznać to jeden raz, a będziesz wiedział...     

    Jak Bóg to wszystko układa, bo właśnie odebrałem pismo z Ministerstwa Zdrowia od dyrektora generalnego Marcina Antoniaka. Moja skarga dotyczyła udokumentowanego złamania Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999 r.), a on z wyrachowaniem informuje mnie o "prawach" samorządu lekarskiego. 

    Na bełkot pana dyrektora odpowiedziałem otrzymaną na spowiedzi „pokutą” (otworzeniem na "chybił/trafił" Księgi Izajasza), która pasuje do jego postępowania: Tak mówi Pan, Bóg Zastępów: Idź, wejdź do tego ministra (...) zarządcy pałacu (...)...

„Oto Pan zrzuci cię, człowiecze z wielkim rozmachem

i uchwyci cię jednym chwytem (...) zwinie w kłębek jak piłkę (...).

Gdy strącę cię z twego urzędu i przepędzę cię z twojej posady,

tegoż dnia powołam sługę mego (...) przepaszę go twoim pasem,

twoją władzę oddam w jego ręce (...)”. Iz 22, 15-21

    Z Izby Lekarskiej napisał też kolega Medard Lech, który zamiast na komisji lekarskiej był na wczasach, ale potwierdził, że mnie badał! Za to judaszostwo został zrobiony przewodniczącym komisji etyki lekarskiej! Piszesz na niego, a on sam odpowiada. Ile trzeba mieć w sobie wyrachowania.

    Przed zakończeniem zapisu czytałem dyskusję Pana Jezusa z faryzeuszami, gdzie narzekali na podatki nakładane przez okupanta, a w tym czasie gnębili biednych ze swojego narodu.

    Wybrano też Okręgową Radę Lekarską ze starymi działaczami na wieki wieków, bo zrobiono novum... każdy mógł zgłaszać siebie samego jako kandydata. 

    Przysłano też pismo z Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Senatu RP podpisane przez Michała Seweryńskiego, który jednoosobowo stwierdził, że nie zajmują się dyskryminacją katolika (obrońcy krzyża) i łamaniem wszelkich praw Polaka. Nogi ugięły się pode mną, a sercem znalazłem się w Najśw. Sercu Pana Jezusa.

    Napłynęły ofiary rządowej afery Amber Gold w której ludzie potracili uciułane pieniądze i jeszcze muszą się tłumaczyć skąd je wzięli. Wyrachowani nie mają świadomości, że Bóg to wszystko widzi i ma czas...                                                                            APEL