Powyższą intencję odczytałem już rano, a jej pierwszym znakiem było czuwanie, aby wstać na Mszę św. o 7.00. Ktoś pomyśli, że z łaską wiary zrywam się i biegnę jak mający kaca do baru, a jest to bój z ciałem, które pragnie „wypoczynku”. Szatan dobrze wie jakim jestem szkodnikiem...

    Piszę to już w Adwencie...następnej nocy po „medytacji” politycznej. Chodzi o czuwanie na czas ponownego przyjścia Pana Jezusa, co jest fantasmagorią (urojeniem). Normalne jest czuwanie dla władzy wciąż ludowej (nazywam takich „czuwajami”).

   Nie wyszła biedaczkom ostatnia Rewolucja Ulicznic („pożytecznych idiotek”) wspomagana przez całą wierchuszkę paputczików...w tym generałów oraz agentury wpływu. Nawet zaangażowanie Jurka Owsiaka nic nie dało. Gdyby tak umarł na żółtą zarazę, dopiero by się działo, bo potrzebni są męczennicy.

   Przywódczyni „lempartproletariatu” - małpując ciężko chorego Romana Giertycha - mdlała aż dwa razy. W bolszewickiej „Super Stacji” zmądrzeli...nawet nie wspominają o tych wiekopomnych wydarzeniach.

   Natomiast TVN prosi się o zorganizowanie procesji do nich. Wchodzimy, forsujemy drzwi, niesiemy czarne flagi z napisem: ”W...ć”, przejmujemy kamery i mikrofony...i pokazujemy „Całą prawdę całą dobę”. Jak wojna to wojna...

    Podziękowałem Tacie pod garażem, a na parkingu kościelnym przywitało mnie pianie koguta z jakiegoś podwórka. Jego krzyk kojarzy się z Apostołem Piotrem, a na wsi ze wstawaniem...jest to symbol czuwania.

   W kościele popłakałem się z powodu ujrzenia łask Boga Ojca i porannego zaproszenie na spotkanie w pięknie wystrojonym kościele (ułożenie i ustawienie kwiatów przez s. zakonną).

   Na ten czas - ze strony proroka Izajasza - popłynie pean na cześć Boga Ojca (Iz 63), a zarazem wskazanie na nasze błądzenie z zanikiem bojaźni w sercach oraz z buntowaniem się i grzeszeniem od dawna. Staliśmy się jak zwiędłe liście…

    Nic nowego, bo teraz trwa odwrócenie od wiary młodych, a starzy upadają duchowo i możne jednych i drugich porównać do takich liści. Na palcach jednej ręki mogę policzyć wiernych Bogu w moim otoczeniu. Apokalipsa już trwa i nic jej nie odwróci, bo bezbożność rozlewa się jak potop...

    Na ten czas Pan Jezus w Ew (Mk 13, 33-37) wskazuje na potrzebę czuwania dając przykład pana, który wyjechał i nie wiadomo kiedy wróci: „z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów czy rankiem”. Pan nie może zastać swoich sług śpiących. Dlatego: „Czuwajcie”. Uśmiechnąłem się przy słowie kogut, a to skierowało mnie na odczyt intencji.

   Eucharystia przewijała się do przodu...tak jak lubię. Dobrze, że podjechaliśmy pod krzyż, bo kwiaty przetrwały dzięki płonącej lampce (ciepło)...zapaliłem nową. To sprawiło, że wracaliśmy inną drogą, gdzie miałem wskazane miejsce zgłoszenia się z samochodem do przeglądu i przedłużenia rejestracji (nie będę musiał prosić się w dwóch miejscach). Przekazuję tę drobnostkę, aby ukazać pomoc Boga w naszych drobnych sprawach.

    Znając już intencję udało się odmówić całą modlitwę (1.5 g.), a podczas wołania do Boga przepływały obrazy żyjących w pokoju, mających różne plany, którzy nawet nie pomyślą o swojej duszy. Niektórzy zabezpieczają się na wypadek III Wojny Światowej (preppersi), nawet mają schrony, aby przetrwać ten czas (zachować ciało)...

                                                                                                                                APeeL