Pan Bóg wszystko pięknie urządził: pomieszał nam języki i kolory skóry, aby badać naszą miłość. Szatan dzieli i „łączy” samych swoich (homo sovieticus) oraz wskazuje na „zdrajców”, którzy nie chcą służyć okupantowi.

    To widać dotychczas, bo Polak „lepszy” to ten, który współpracował dla zdrady i trwa w tym. Dalej tacy są obdarowywani (praca, stanowiska, odznaczenia, mass media, itd.), a cała wataha gangu tajniaków małpuje zgniły Zachód z którym dotąd walczyła.

    W ręku znajdzie się pismo „NIE” z 2000 r. oraz „Fakty i mity” sprzedawczyków, a wiedz, że w Sowietach do 1936 r. wszyscy byli agentami. Dzisiaj tak jest w Korei Północnej...stąd nazwa bolszewizmu. W „Poemacie Boga-Człowieka” trafię na opis Ostatniej Wieczerzy z pustym miejscem po zdrajcy Judaszu.

   Wokół, dalej żyją przekręceni przez bolszewików z ich wiarą w wiecznie żywego Lenina...nawet do tego trupa trwają pielgrzymki. Nie ma też nic złego w zezwierzęceniu Jerzego Urbana, który wygłupia się przed zdechnięciem, a także w śliniącym się z pogardy dla katolików prof. Janem Hartmanem.

    Ten głupek duchowy cieszy się z nadchodzącego upadku naszej wiary, a to oznacza Paruzję, która przyniesie zagładę (2 P 3,8-14): „Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione”.

    Większość ludzi normalnych pucuje codziennie swoje balkony, samochody, marniejące ciała, a nie budzą się dla życia wiecznego. Nikt takim „wiernym” nie zarzuca, że są nienormalni, bo chorobą jest „codzienne latanie do kościoła”. Powinno spisać się parafian, po co na siłę trzymać martwe dusze, których trupy wnosi się po śmierci do Domu Boga na ziemi.

   Pełzająca ateizacja sprawia wypisywanie się młodzieży z lekcji religii. Później taki zakocha się w katoliczce i nie będzie mógł wziąć ślubu kościelnego. Nie znamy swojego losu, a przecież sam  byłem takim kołkiem duchowym. Gdzie trafiłbym z tego łez padołu po nagłej śmierci? 

   Po latach codziennego uczestnictwa w spotkaniach z Panem Jezusem nie możesz już żyć inaczej. Sprawia to Ciało Duchowe Zbawiciela czyli Chleb Życia dla naszych dusz...tak jak chleb codzienny dla ciał fizycznych. Możesz w to wierzyć lub nie, ale jest to Prawda. Nie zdarza się to w innych wiarach, bo tylko w katolickiej jest Eucharystia, która sprawia nasze uniesienia duchowe.

    Od 12 lat nie mogę wyplątać się - z zarzuconej przez zorganizowaną paczkę kolegów w białych fartuchach w Izbie Lekarskiej - sieci: to, co czytasz jest wynikiem psychozy, bo tak specjaliści od głowy określają doznania mistyczne. Po rusku jest to ordynarna psychuszka i to w beznadziejnym wykonaniu.

    Niech poczyta taki proroka Izajasza i oceni jego słowa. Jeszcze lepiej dzisiejsze Piotra-rybaka (2 P 3,8-14): „jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy (…) jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia.”.

   Nieuctwo wyszłoby na jaw, a tu chwała, kręcenie się jak hieny wokół władzy samorządowej, sądy jako wyrocznie z mentorstwem w czerwonych czapeczkach. Przewrócą człowieka, kopią po głowie i krzyczą, że jest niegrzeczny.

    Na Mszy św. o 7.00 nie docierały czytania, ponieważ byłem atakowany przez demona; serce zalewała złość w stosunku do wrogów wiary, udających świętowanie w TVN (mikołajki, choinka, prezenty), napłynęła też osoba Rafałka Trzaskowskiego, który wydał społeczne pieniądze na obecną pocztówką z wizerunkiem półksiężyca. Słuszne jest tylko to, że skasowano fałszywe spotkania opłatkowe...napłynęła osoba córki, która odeszła od Boga, ale na pewno pragnie być na Wigilii.

    W wielkim bólu będę wołał przez 1.5 godz. w intencji tego dnia. Mojego współcierpienia ze Zbawicielem nie można przekazać w naszym języku. Szczególnego bólu doznaję podczas Obnażenia Pana Jezusa na Golgocie.

   Może ocaliłem kilka zimnych trupów duchowych, ale wszystkiego dowiem się po śmierci czyli powrocie do Stwórcy mojej duszy...

                                                                                                                              APeeL