Przed wyjazdem na Mszę św. o 6.30 padłem na kolana dziękując Bogu Ojcu za wszystko z zawołaniem: „jestem Twój, Boże”. Od Ołtarza św. popłyną słowa proroka Izajasza (Iz 35. 1-10) o tym, co czeka nas w Królestwie Bożym.

    Pan Jezus w Ewangelii uzdrowił porażonego, którego postawili przed Nim na noszach, ale do dzisiejszej intencji pasują słowa z wczorajszej: o Janie Chrzcicielu, któremu nikt nie może nic zarzucić dotychczas.

    Kapłan mówił o Eucharystii, Cudzie nad Cudami, szkoda, że nie wskazał, że jest to Ciało Duchowe Pana Jezusa. Siostra zaśpiewała pieśń wprost z mojego serca: „Nie zostawię Cie samego. Przy ołtarzu kleknę (…) Jesteś moim życiem (…)”. Słów o adoracji Pana Jezusa Eucharystycznego w wielkiej ciszy serca...nie ułoży człowiek bez łaski wiary.

    Komunia Św. utrzymywała się w ustach bardzo długo, a spożyta wywołała ekstazę. Po powrocie popłakałem się w garażu - z powodu otrzymania tak wielkiej łaski - już na początku tygodnia. Nie mogłem wyjść z samochodu...

     Wczoraj była 29. rocznica powstania radia Maryja na której o. Tadeusz Rydzyk czytał otrzymane maile i rozprawiał o zarzutach wobec biskupa Edwarda Janiaka...odgrzewając problem pedofilii i dając temat TVN (szczekaczce pogańskiej).

    Każdy z nas ma różne wady, ale niektórych nie można powstrzymać. Jeżeli w telewizji Trwam lub radiu Maryja toczy się jakaś dyskusja to zawsze o. Tadek dzwoni jako telewidz lub radiosłuchacz („męczennik mikrofonu”). Po pozdrowieniu: „niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica”...nudzi przez pół godziny, a prowadzący nie może mu przerwać.

    Trzeba przyznać, że doprowadził do powstania radia Maryja i telewizji Trwam, ale jako budowniczy zapędził się w geotermię, uczelnię i stworzenie parku rozrywki dla pątników. Z tego wynika, że nie pytał Boga Ojca o prowadzenie.

   Pycha duchowa to groźna wada prowadząca do megalomaństwa. W tym czasie ślimaczy się budowa Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie dzień i noc powinny trwać modlitwy w intencji naszej ojczyzny.

    Przypomniał się mój protest z dn. 04.05.2009 napisany do prezesa Centrum Opatrzności Bożej, ks. Pawła Bekusa i do gabinetu Hanny Gronkiewicz-Waltz. Chodziło o to, że pani, prezydent Warszawy jest „katoliczką”, uczestniczką ruchu Odnowy w Duchu Świętym oraz honorowym członkiem Budowy Świątyni Opatrzności Bożej, a nawet patronką obchodów Dnia Dziękczynienia.

   Pani Prezydent przed wyborami odwiedziła „bieda-blok”, a teraz sprzedaje kamienice z płaczącymi lokatorami. Ciekawe ile środków przekazała na budowę świątyni z własnego konta. Pytałem tam dlaczego nie wystąpi z PO...formacji wrogiej Kościołowi i naszej ojczyźnie?

    Wskazałem kapłanowi, że nie wolno zadawać się z takimi obłudnikami, którzy przed świętami jeżdżą w świetle kamer do Częstochowy. Bóg zna ich pyszne serca i podszywanie się pod działalność „bożą”. To banda złodziei w białych rękawiczkach: „patrz w oczy i kłam”...za jakiś czas zdejmą krzyże.

    W ręku znalazła się też moja skarga na „Superstację” oraz TVN i TVN24 do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP, której przewodniczącym był Ryszard Kalisz (ówczesny ekspert w mass-mediach i to w każdej dziedzinie).

   To pogańskie szczekaczki, które w kraju katolickim szerzą ateizm (indoktrynację) z preferowaniem zachodniej „wolności” i jedności bez krzyża. Poprzez swoje otwarte studia udowadniają, że moja wiara to: babcie, taca i kropidło.

    Natomiast w „Rzeczpospolitej” w Boże Ciało nawet nie dano wzmianki o tym święcie. Chodzi o to, aby nie ranić ateistów i wyznawców innych religii. Nasuwa się pytanie dlaczego te mass-media pozbawione są obiektywizmu („U Elizy”, „Bez ograniczeń”, „Krzywe zwierciadło”) z ranieniem uczuć katolików (Senyszyn, Kutz, Biedroń, itd...)

    W okresie Wielkiej Nocy pokazano w kościele gejów trzymających się za rączki ("miłość"), a w relacji z Łagiewnik mignęła twarz Kwaśniewskiego oraz prezia Boleksława na zdjęciu z ks. Jerzym Popiełuszką.

    Wciąż podnosi się, że Kościół katolicki robi krzywdę rozwodnikom, nie udzielając im Eucharystii, a Matka Boża przyjmowałaby Ciało Pana Jezusa na kolanach...trzy razy wołając: „nie nie byłam godna, nie jest godna i nigdy nie będę godna”.

   Na konsultantów wkoło powołują Tadeusza Bartosia, który porzucił sutannę oraz ks. Janusza Prusaka z „Tygodnika Powszechnego”, który fałsz ubiera w falbanki jako zatroskany o „dobro wspólne”.

    Ogarnij teraz nasze namiętności (seks, władzę i posiadanie) z różnymi dziwactwami: miłością Nowaka do zegarków, Gesslerowej do młodości, a Grodzkiego do „zabójczych kopert”...nawet nie wspomnę o miłośnikach używek, ale dorzuć do tego lubiących spać na dolarach lub latać po sklepach.

     Przez 1.5 godziny krążyłem odmawiając moją modlitwę w tej intencji...

                                                                                                                      APeeL