Ciężki jest znój człowieka, w środku nocy na dyżurze w pogotowiu Pan wysłał mnie z młodą dziewczyną do szpitala u której wystąpił niewczesny poród.
To dopiero szósty miesiąc ciąży, a ona krzyczy, zwija się z bólu i płacze. Żegna ją matka, która ją pociesza: „wytrzymasz, wytrzymasz córeczko” i obie płaczą. Ja mam przeczucie, że dziecko nie będzie żyło. Dziewczyna krzyczy regularnie co trzy minuty i wówczas woła: „J e z u s k u! J e z u s k u”!
Od tego krzyku moje myśli uciekły do Boga Ojca i Pana Jezusa, a później ku Jego rodowodowi: Abraham, Izaak, Jakub aż do Józefa. Wróciłem z dyżuru, a w domu spotkała mnie niespodzianka, bo żona przeczytała mi słowa z homilii Jana Pawła II na Jasnej Górze (06.06.1979), które zmieniłem jaki skierowane do mnie:
„Jesteś uczniem Jezusa - On Jest twoim Panem. Stałeś się Jego uczniem poprzez Chrzest Św. który zobowiązuje cię do rzetelnego kształtowania twojego umysłu, woli i serca. Musisz codziennie odkrywać Tajemnicę Jezusa. Poznając Jego stajesz się Nowym Człowiekiem.
Poznając Jezusa poznajesz Jego Ojca - Boga naszego Wszechmogącego. „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca” (J 14, 9). W poznawaniu Jezusa pomaga nam Duch Święty (Sakramenty Święte).
Z odkryciem Jezusa stwierdzasz, że w tobie jest człowiek wewnętrzny (z talentami i wadami). Talenty musisz rozwijać, a wady zwalczać. Zaczynasz - w łączności z Jezusem - najwspanialszą rzecz w swoim życiu: pracę nad sobą!
Zwykłe życie przygotowuje nas do spełniania różnych zadań - ta praca kształtuje w nas człowieka. Nie masz wyjścia - jesteś człowiekiem i musisz rosnąć wewnątrz! Im wcześniej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie, bliźnich i Boga! Pamiętaj, że jesteś uczniem Jezusa. Musisz dążyć do doskonałości. Musisz!
Słuchaj Jego słów, rozważaj je, sięgaj w głąb swojego serca. Otwieraj swoje serce dla Niego i razem z Nim buduj (twórz) nowego człowieka. Nie martw się swoimi upadkami. Cały czas bądź z Nim....po upadku podniesiesz się! Nie gub swojej młodości i swojego życia. Nie bądź lekkomyślny. Ty jesteś niepowtarzalny, a Jezus wciąż czeka na ciebie. Nie trać z Nim kontaktu”....
Ja to rozumiem, ale od czego ma zacząć prosty człowiek...w tej właśnie chwili? Co mu doradzisz? Odpowiedź znajdziesz na tych stronach: twoja wielkość jest w twoich myślach. To wielka praca, bo twojego centrum dyspozytorskiego będą napływały znaki i zdarzenia („duchowość zdarzeń”) ze świata widzialnego (przyrodzonego) i niewidzialnego (nadprzyrodzonego).
Demon dzisij przegrał przegrał, bo tak mi dobrze w Domu Pana, a na „moim” miejscu wita mnie Pan Jezus Miłosierny. Wita mnie z oddali Jan Chrzciciel, a w sercu: ubóstwo, czystość i posłuszeństwo! Trzy drobne cnoty!
Na tę chwilkę od Ołtarza św. padną słowa: „tutaj, w kościele, realizuje się zbawienie każdego". Moja myśl pobiegła do uzdrawiania, ale po kilku powtarzanych prośbach napłynie, że uzdrawiam duchowo (świadectwa wiary w dzienniku).
Po Eucharystii napłynęła wielka moc i dobra energia rozlewająca się w nadbrzuszu (splot słoneczny) z promieniowaniem do okolicy serca...
APeeL