5.45...płynie „Anioł Pański” z poczuciem bliskości Mateczki Zbawiciela. Łzy zalały oczy, bo; „Słowo stało się Ciałem”. Tego nie można przekazać, bo przypomina to błysk światła!

   To też pokazano w telewizji, bo pomyłkowo rakieta ukraińska zestrzeliła pasażerski samolot sowiecki (67 ofiar). „Jezu! Jezu! och Jezu”. W ręku mam zdjęcie relikwiarza korony cierniowej.

   Msza św. o 6.30, bardzo lubiłem tę porę, ale teraz wolę wieczorem, bo mogę wyspać się rano (życie duchowe też „faluje”, a to sprawia, ze spotkania z Panem Jezusem są inne każdego dnia).

   Popłynie pieśń „dla nas Mu włócznia boleść zadana”. Nagle ujrzałem łaskę wczorajszej spowiedzi, bo dzisiaj jest wiele kobiet, a nie ma spowiednika! Pan Jezus wskazuje na znaki i cuda, które czynił, ale ziomkowie byli pozbawieni wiary. Podobnie jest teraz, bo nadal są gardzący Zbawicielem i kulawe babuszki wierne Bogu.

  Prorok powie (Ba 1, 15-22) o zawstydzeniu wszystkich stanów, ponieważ „zgrzeszyliśmy przed Panem, nie wierzyliśmy Jemu, nie byliśmy posłuszni głosowi Pana, Boga naszego, by pójść za przykazaniami Jego, które nam dał. (…) Przylgnęły przeto do nas nieszczęścia i przekleństwo (…) Każdy chodził według zamysłów swego złego serca, służyliśmy bowiem obcym bogom i czyniliśmy, co jest złe przed oczami Pana, Boga naszego”.

    Psalmista w tym czasie błagał (Ps 79):

"Jak długo, Panie? Czy wiecznie będziesz się gniewał?
A Twoja zapalczywość płonąć będzie jak ogień?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje miłosierdzie,
bo bardzo jesteśmy słabi (…) 
wyzwól nas i odpuść nam grzechy przez wzgląd na swoje imię".

   Pan Jezus dopowiedział w Ew (Łk 10, 13-16), że biada tym, którzy nie widzą cudów, które się dokonały i nie sprawiają nawrócenia „siedząc w worze pokutnym i w popiele”. Pan zapytał, co czynię w moim mieście wskazując na raj na ziemi, że nie będzie wyniesione do nieba, ale spotka go kara (mała wiara jako dziękczynienie)...”Aż do otchłani zejdziesz!”

    Podczas Eucharystii płynęła pieśń: „Twemu Sercu część składamy i chwała niech będzie zawsze i wszędzie” z błogosławieństwem Monstrancją po litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa.

   7.14 -18.30 tyle godzin trwała praca. To był bardzo ciężki dzień, z umęczenia prawie padałem. Dlatego w ręku znalazła się modlitwa do MB Licheńskiej i dziękczynienie za Jej opiekę! Sama Matka Boże też przybyła do mnie, bo jedna z pacjentek podarowała mi wizerunek MB Ostrobramskiej! Przepływa dzień: pomoc USA dla Afgańczyków, umęczenie opiekunów najbliższych, PCK, opieka społeczna i ONZ.

   Jeszcze rano dziękowałem Matce Pana Jezusa za pomoc i opiekę. Ten dzień był wynagrodzeniem Panu Jezusowi za brak wdzięczności za nasze obdarowanie, a szczególnie za odkupienie z otwarciem Królestwa Bożego. Dlatego ponownie "patrzyło" zdjęcie św. Relikwiarza, gdzie przechowywane są szczątki korony cierniowej...

                                                                                                                                       APeeL