W śnie o typie eksterioryzacji krążyłem po naszym oddziale wewnętrznym. Wyobraź sobie złodzieja lub mordercę, którego wówczas mógłbym ujrzeć. Po przebudzeniu trafiłem na ciszę, a w ręku znalazły się Psalmy Dawida...jak dużo w nich chęci niszczenia wrogów. To w naszej wierze jest trudne do przyjęcia...zgodnie z nauką Pana Jezusa.

    Zamieniłem czytanie na „Dialog” św. Katarzyny ze Sieny. W tym czasie demon podsunął czas, gdy otrzymałem przydział na „Fiacika”, wówczas upiłem się i przed żoną wyskoczyłem z okna. To było sprytne odwrócenie uwagi, bo właśnie tam były słowa do mnie i o mnie, bo diabeł pod płaszczykiem cnoty miłości do bliźniego rozbudowuje zarozumiałość, chęć pouczania innych, wydawania sądów o złych czynach, a także osądzanie myśli, intencji i zamiarów serca innych!

   Chodzi o to, że od sądzenia jest Bóg Ojciec. Dam przykład: pacjentkę poprosiłem o zakup organków, a później jej nie zapłaciłem. To czyn niegodny, ale teraz proszę Boga, abym spotkał się z nią (nie wiem kto to był), bo chcę wszystko zwrócić z nawiązką.

    Dalej św. Katarzyna wskazuje od Boga, aby mówić tylko o cnotach w sposób święty...w sprawie reszty trzeba zachować milczenie! W tym momencie zobaczyłem jak bezbronny jest przeciętny człowiek i jak wielka jest przewaga naszego upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji!

    Jadę do pracy, a napływa pytanie: czy teraz jestem biedniejszy (chodzi o pracę w całkowitej bezinteresowności). Widzę jasną odpowiedź: teraz jestem bogatszy. To prawdziwa droga, bo dotychczas żyłem w rozterce. Tam, gdzie jest łaska nie ma zapłaty za uczynki.

   Wiem, że Pan obdarował mnie wielką hojnością: w Swoim Wielkim Miłosierdziu. To Pan sprawił, że mogę być bezinteresowny, a nie sam z siebie, tylko dzięki łasce Bożej.

- Teraz maltretowanej przez męża, który ma kochankę tłumaczę wielki sens cierpień tej rodziny. Mąż bez światła, ale nic nie wiemy, co chce pokazać mu Pan. Wiem, że on także cierpi, bo mąż grzeszy odrzucając niebo na ziemi czyli dom rodzinny.

    Z nią i dziećmi jest teraz Pan Jezus, a oddalił się od krzywdziciela. Obydwie strony w tym cierpieniu muszą urosnąć. Cierpiący bez winy nie może pojąć sensu takiego cierpienia, bo jest to największa tajemnica.

- Inna pacjentka mówi, że przed Mszą św. za duszę ojca odwiedził ją, „chodził po schodach", ruszał klamką, włączył nam światło w przedsionku. To zauważył także mąż, nawet wybiegł na korytarz, bo jak ja widział naciskaną klamkę. W śnie przekazał, że tak chciał dać znak o sobie i podziękować za wstawiennictwo. Nikomu o tym nie mówię, tylko panu, bo ludzie nie wierzą, w takie zdarzenia.

- Szłam na cmentarz pomodlić się za babcię, zatrzymała mnie rodzina, wróciliśmy, zapomniałam o modlitwie. Po kilku miesiącach przyśniła się i mówiła o tym fakcie! Bardzo ładna była, z długim warkoczem, pięknie ubrana. Z tego wynika, że tylko ona znała moją myśl o której zapomniałam.

- Śnił się zmarły młodzieniec, który zginął w wypadku...jedziemy autobusem, a on prosi, abym przekazała jego rozpaczającej matce, że jest mu dobrze. To relacje pacjentów, którzy mówią to w zaufaniu, przestraszeni, że są nienormalni.

    Jak wielkie światło miał św. Hieronim, a - poprzez swoje rozważania - jest bliski mojemu sercu. Można wszystko streścić w dwóch zdaniach: porzuć świat (nie bierz tego dosłownie) i idź za Panem Jezusem! Reszta nie wymaga żadnego tłumaczenia.

- Niech pan przekazuje swoje cierpienie...mówię do przewlekle chorego.

- Tak czynię, pokazuje na Jezusa z Gorejącym Sercem.

- Z żoną ustaliliśmy, że przekażemy panu różaniec otrzymany od papieża...

                                                                                                                                     APeeL