Tuż po północy napłynęła bliskość Boga Ojca, a serce zalało pragnienie głoszenia Jego Chwały. Naprawdę jestem zadziwiany pomocą Deus Abba, Omnipotens Pater (Wszechmogącego Ojca).

    Problem jest w słowach Deus Abba, które oznaczają Bóg Tata, a od czasu nawrócenia wołam w ten ciepły sposób: „Tato! Tatusiu!”. Tak też czynił Pan Jezus przed Bolesną Męką w Getsemani. Jest to najwyższy poziom synostwa Bożego, tak właśnie woła do nas dziecko uczące się mówić: "tata, tata”. Popłakałem się...

   Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, bo wówczas czynisz wszystko wg woli własnej, a sukcesy przypisujesz swojej zaradności i koneksjom. To zarazem - w naszej rzeczywistości - oznacza zaprzedanie się jakieś osobie wpływowej...z obowiązkową „wdzięcznością”.

   Ja natomiast widzę prowadzenie przez Boga, moje sprawy codzienne „same się załatwiają”...w tym czasie poświęcam się pisaniu dziennika z pragnieniem dawania świadectw wiary i modlenia się za objętych intencjami.

   Na ten czas posłuchałem natchnienia, aby otworzyć broszurę „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, gdzie trafiam na prośbę, abyśmy w szczególny sposób czcili naszego Stworzyciela. Tam także padnie błaganie: „O, jakże chciałbym sprawić, by Mnie poznano jako Ojca wszechmogącego. (…) Chciałbym spowodować, aby ich życie – dzięki Memu prawu – przebiegało bardziej harmonijnie”.

   Ja rozumiem to, ponieważ należny kult Bogu Ojcu został zapomniany, a prawidłowy był na początku. Dowodem będzie wołanie psalmisty (Ps 95) na Mszy św. porannej...

 „Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu, wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.

  Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem, radośnie śpiewajmy Mu pieśni.

  Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył”.

    Zobacz kult bożka Kima (KRLD) na spotkaniu z przywódcą Chin (https://www.youtube.com/watch?v=0rK2XmO0OjM), a zrozumiesz o co mi chodzi.

   Kościół zapomniał o naszym Deus Abba (Bogu Tacie). Wspomina się świętych, odmawia nowenny, teraz trwa miesiąc nabożeństw do św. Józefa, a Tata nie ma odpowiedniego uwielbienia. Ktoś podpowie, że jest modlitwa „Ojcze nasz”, ale odmawiamy ją jak każdą inną...

   Nawet w moim sercu Tata - jest na pierwszym miejscu - dopiero od niedawna. Ma być: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty...

   Teraz prorok Jeremiasz (Jr 7,23-28) przekazał ludowi Słowa Boga Ojca: „Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło”. Jednak naród wybrany okazał się przewrotnym, gorszym niż przodkowie, nie przyjął pouczeń, a wierność znikła z ich ust.

  Natomiast prorok Joel (Jl 2,13) pomoże mi w odczycie dzisiejszej intencji: „Nawróćcie się do Boga waszego, On bowiem jest łaskawy i miłosierny”.

   Pan Jezus uwolnił (Łk 11,14-23) niemego od złego ducha, a on zaczął mówić.

    Eucharystia ustawiła się pionowo i wzdłuż jamy ustnej, co oznacza pomoc w moich sprawach (szczepienie żony, wymiana wodomierzy u nas i syna), a ona źle to znosi. Pan sprawił, że pierwszy wymieniono, gdy była na szczepieniu, a drugi, gdy poszła do kościoła.

   Ja wykorzystałem spotkanie z młodym hydraulikiem z Ukrainy zalecając mu, aby w swojej pracy prosił o pomoc s. Józefa. Okazało się, że nie wiedział kto to jest dodając, że jest całkowicie niewierzącym.

   Pokazałem mu piękny obraz św. Robotnika z lilią i Dzieciątkiem Jezus wskazując, że ich wiara niewiele różni się od naszej (pop ma żonę, ale przy kulcie Matki Bożej nie uznają istnienia Czyśćca). Powiedział, że u nich modlą się za zmarłych. Wskazałem mu, że jako dobry człowiek nie trafi do Piekła, a także do Nieba, bo to nie wystarcza. Czeka go Poprawczak z oczekiwaniem na modlitwy wiernych. Nie będzie mógł powiedzieć, że nie wiedziałem…

   Tak odczytałem dzisiejszą intencję modlitewną, która odmówię jutro...

                                                                                                                         APeeL