Nie ma Boga oprócz Jahwe…

   Czytających moje świadectwa mogą irytować opisy czasu po przebudzeniu. Jest to bardzo ważny moment każdego dnia. Siedziałem w nocy, a przebudzony na czas (6.40) postanowiłem być na Mszy św. wieczornej (o 17.00).

   Natchnienie (‘zmarznięta żona’) sprawiło zmianę decyzji, bo małżonka poszła wcześniej na Gorzkie Żale, a w kościele jest zimno mimo zainstalowania gazowego ogrzewania posadzkowego (oszczędność). Po odmalowaniu kościoła została zerwana dobra posadzka, a wszystko zakurzono...

   Tak jest, gdy czynimy „dobro”...bez modlitwy o Wolę Boga Ojca! „Robisz krok przyjdź najpierw do Mnie”: mówi nasz Tata! Wszystko poznajemy po owocach...

    Od Ołtarza św. popłynęły słowa Boga Ojca (Jr 31,31-34) o nowym przymierzu, innym niż z narodem wyprowadzonym z Egiptu. „Będę im Bogiem (…) od najmniejszego do największego poznają Mnie (…)”.

    Natomiast w Ew. (J 12,20-33) „Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon (Bogu) w czasie święta, byli też niektórzy Grecy” z pragnieniem ujrzenia Pana Jezusa. Tam jest też krzyk Zbawiciela: „Ojcze, wsław Twoje imię”. Wtem rozległ się głos z nieba: „Już wsławiłem i jeszcze wsławię”.

  Rekolekcjonista przekazał, że dzisiaj będzie mówił o Eucharystii, a to moja łaska: mistyka eucharystyczna. Nie poradził, bo przekazał słowa z Ewangelii, później opisywał konsekrację z przeskokiem na dobro, które spotkało go od ludzi.

   Ja pytanie: czym jest Komunia św. zadałem Bogu Ojcu na początku nawrócenia w 1990 roku. Po kilku dniach trafiłem do mojego kościoła rodzinnego, gdzie usłyszałem słowa kapłana, że jest to Ciało Duchowe Pana Jezusa. Teraz rozgłaszam to na cały świat...

    Ciało Pana Jezusa ułożyło się pionowo dzieląc jamę ustną na dwie części. Sam zdziwiłem się, bo było to samoistne, a św. Hostia utrzymywała się w tym stanie bardzo długo. To oznacza, że będę dawał z mocą świadectwo wiary. Po Mszy św. przekazałem kapłanowi uwagi  po wskazaniu na moją łaskę:

    „Nasze ciało fizyczne potrzebuje chleba codziennego, który zarazem jest cudem stworzenia, ponieważ nigdy się nie znudzi. Takim chlebem dla naszej duszy jest Duchowe Ciało Pana Jezusa, które łączy się z moją duszą. To Ciało jest zawarte w konsekrowanym chlebie (opłatku), bo my musimy wszystko widzieć i dotknąć, dlatego opłatek jest „zjadany” (niektórzy gryzą go jak chleb ziemski).

    Szatan działa intensywnie w świątyni, ale tylko do czasu Komunii św. Wówczas ucieka, bo staję się oczyszczonym („świętym”), pragnącym dawania świadectwa wiary. Ciało Pana Jezusa mówi do mnie poprzez ułożenie się w jamie ustnej:

- przewijanie się i zwinięcie w węzełek (praca na Poletku Pana Boga), kwiat, laurkę (podziękowanie), parasol na podniebieniu lub łódź (ochrona), zamianę w mannę z nieba (pokarm duchowy na dany dzień)

- pękniecie wirtualne lub autentyczne (w różnym nasileniu) aż do rozejścia się połówek, które jest zapowiedzią różnych cierpień...z pomocą Zbawiciela!

- pionowe zamknięcie jamy ustnej (mam milczeć)

- pionowe podzielenie jamy ustnej (świadectwo wiary z mocą Pana Jezusa)…

    Wolno klarowała się intencja modlitewna tego dnia. W żadnej religii (także we wszystkich odmianach chrześcijaństwa) nie ma tego Cudu Ostatniego czynionego przez namaszczonych kapłanów katolickich.

   Nic nie znaczą najpiękniejsze celebracje, ponieważ u nas dominuje liturgia. Nie mogę otrzymać w nich realnego zjednania duszy z Panem Jezusem, Synem Bożym (w islamie jest to prorok mniejszy od Mahometa)!

   Bardzo przykre są napady - na jedynie prawdziwą wiarę katolicką - przez dennych ateistów, którzy negują istnienie Boga Ojca. Podsuwa to Belzebub, Książę Kłamstwa (szef bezpieki duchowej). Dziwię się, że www.polityka.pl toleruje wpisy na blogu Zapiski nieodpowiedzialne prof. Jana Hartmana, człowieka po KUL-u uważającego się za wykształconego i bardzo mądrego.

   Głęboko niewierzący profesor protestuje przeciwko bronieniu wszystkiego, co święte w naszej wierze, bo to obraża jego bezbożność (demoniczna argumentacja). Nikt mu nie poradzi, bo wszystko dyktuje mu upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji.

    Dam tylko kilka zdań z blogu tego głupiego Jasia. Wpisz: słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego „Bajka o głupim Jasiu”...”Prawda to, że ci rozumu brak!” Głupi Jasio nie zapomniał o szydzeniu z Boga Ojca, który faktycznie wszystko nam daje: „Więc nie waż się go zdradzić, bo Pan Jezus pośle cię tam, gdzie jest miejsce dla lewaków i zdrajców ojczyzny”.

   Ta małpa ludzka nie może odczepić się od jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Wszystko kończy bluźnierstwami: „Buciory na stół, szklanka wódy, ogórasek i podkasana góralka. A na ścianie panbuczek na krzyżyku. Krucafuks! Żyć, nie umierać!”

   Kto zatrzyma tego opętańca, bo zamiast Ponbóczek (po polsku Pan Bóg) napisał panbuczek. Trzeba go złapać i pomacać czy na głowie nie wyrastają mu rogi.

    To przykład reprezentującego tych, którzy nie znają Boga Ojca. Piszę to, a pokazują przedstawicieli supermocarstw (USA, Chiny, Federacja Rosyjska)...z tworzeniem się nowego układu sił (USA, Australia, Japonia, Indie). Nie ma tam wiary katolickiej. 

    Także wokół króluje niewiara, moje świadectwa neguje pamięć o „starym człowieku”, tak jak wówczas, gdy mówiono o Panu Jezusie: „przecież jest to syn cieśli”…

      Przez 1.5 godziny będę wołał do Boga w intencji tego dnia. 

                                                                                                                                    APeeL