W śnie znalazłem się w miejscu urodzenia, gdzie spotkałem się z papieżem Janem Pawłem II...z poczuciem naszego wybrania i posłania. Papież lekko żartuje (co mnie dziwi)...przez sekundę podobny do aktora Łomnickiego. W wyobraźni wędruję po miejscach w których przebywał. Jakże potrzebuje odpoczynku...

    W tym uniesieniu szatan przeniósł mnie do pomieszczenia, gdzie są przygotowania do „wielkiego żarcia” z uwijającymi się kucharkami. Tam smaży się kurczaki, które ułożone są w postaci „sękacza” i od dołu pieczone palącym się tłuszczem. Wszystko to wygląda smacznie, a ja jestem częstowany, ale odmawiam.

    Nagle pojawia się pięknie ubrany kapłan, który kropił wszystkich olejem z krzykiem: „ja wam dam papieża”. Schowałem się, aby nie poplamił mi ubrania. Krzyczałem tylko do niego: „nie uznajecie papieża, a Boskość Pana Jezusa?”

    Dzisiaj jest bardzo mało pracy, a ja prawie zdrowy. Teraz żartuję z personelem na temat "Sądu, który wyrzuca z Bożego Pałacu”: za to, a za to skazujemy cię na zesłanie, podczas którego nie będziesz mógł uwolnić się od pacjentów.

    W tym czasie pokazano mi obrazy z obecnego życia, a ja darłem się wniebogłosy...”Nie! Nie!” Podeszło dwóch silnych i delikatnie sprowadziło mnie na skraj nieba i tak urodziłem się ze ściśniętą głową, a darłem się na cała chałupę!

   Teraz wy musicie męczyć się ze mną, bo gdzie się pojawię tam jest chmara ludzi i zamieszanie. Powiedziałem to i pokazałem w jaki sposób dostałem kopa na Tamtym Świecie. Nie planuję pić, ale może będzie gra w pogotowiu. Dodatkowo jutro jest Boże Ciało i nie wypada. Pasowałaby szklanka zimnego piwa. Właśnie demon poczęstował mnie, bo personel przyniósł dla siebie.

    Normalna praca, wszystko poukładane, nawet trafiła się chwilka snu...dalej dyżur w pogotowiu. Zapamiętaj, że demon nigdy nie śpi (nie ma takiej potrzeby w świecie nadprzyrodzonym). Sen sprawdził się, bo ten dzień zakończy (pokropek demonicznym olejem): szelest kart, brzęk szkła, alkohol, żarty i kłótnie...

                                                                                                                        APeeL